Początek...

Początki bywają trudne bądź łatwe. Wszystko zależy od tego, jakie i czego to są początki i czy mamy dość siły, aby zwalczyć wszelkie przeciwności. Ktoś pewnie powie: "Pisanie bloga?! Łatwizna! Co w tym może być trudnego???" Otóż może.
Po pierwsze - trzeba być konsekwentnym i sumiennym. Czy ja posiadam te cechy? Powiem tak - ja ich nie posiadam, ja je miewam :) Zobaczymy zatem, jak to będzie...
Po drugie - trzeba mieć o czym pisać. Ta sprawa wydaje się najłatwiejsza, bo przecież ZAWSZE jest o czym pisać. Kłopot jednak w tym, aby pisać o takich sprawach, które są ważne zarówno dla piszącego, jak i ciekawe dla czytającego.
Po trzecie (ten punkt wiąże się z poprzednim) - założeniem bloga jest nie tylko pisanie dla siebie, ale i dla KOGOŚ. Oznacza to, że trzeba mieć jakieś grono odbiorców, zwanych potocznie czytaczami. A to z kolei wiąże się z tym, że dzielimy się swoimi myślami, emocjami, przeżyciami z innymi i albo zostaniemy zrozumiani, albo wyśmiani. Niestety - takie jest ryzyko blogowania.
Mimo wszysto - ryzykuję!
Z góry jednak informuję, że nie zależy mi na popularności. Nie interesuje mnie "sława". Chcę pisać z potrzeby serca i właśnie tym trafiać do serc innych.
Na początek należy się kilka informacji o piszącej...
W rubryce "O mnie" napisałam: "Kobieta - od zawsze. Żona - od kilku lat. Mama - od kilku miesięcy. Zamierzam pisać o wszystkim, co dzieje się w moim "nowym" życiu, a zwłaszcza w mojej "nowej" głowie." Nie, to nie ma być blog tylko o byciu kobietą. Nie, to nie ma być też blog tylko o małżeństwie ani o macierzyństwie. Nie ukrywam, że ta ostatnia rola jest mi obecnie najbliższa i z pewnością w dużym stopniu kształtuje moją teraźniejszość, jednak chodzi mi o to, żeby moje zapiski były o wszystkim; o tym, co się dzieje wokół mnie i we mnie samej. Tak jak informuje tytuł  bloga, nastąpiło coś nowego, coś, czego wcześniej nie miałam i czym wcześniej nie byłam i to właśnie to COŚ chcę opisywać.
Jestem raczej duszą romantyczną, artystyczną i emocjonalną; lubię dużo myśleć i mocno przeżywać. Będzie mi miło, jeśli znajdzie się ktoś, kto myśli podobnie...
W takim razie: czas start!
DO KOLEJNEGO "NAPISANIA"!

7 komentarzy:

  1. No to powodzenia moja żonko, życzę aby nie zabrakło ci obowiązkowości w umieszczaniu wpisów. Kocham Cię

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały wstęp! Trzymam kciuki za samodyscyplinę w pisaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie i życzę abym odnalazła w blogowaniu nową pasję :) Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  4. powodzenia Aniu i dużo szczęścia całej rodzince!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę do Was zaglądać, bo przesympatyczna z Was rodzinka, znam Was troszkę z bloga Oczekując ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... na Oczekując zostaliśmy troszkę wypromowani, teraz czas na samodzielne kroki :)
      Cieszę się bardzo z Twojej obecności!

      Usuń