Statystyczni Polacy? To nie my! odc.1 "Sen"

Statystyki... Kto je robi? Ci, którzy uwielbiają cyferki, tabelki, wykresiki... Po co je robią? Ano po to, żeby mieć JAKIŚ pogląd na COŚ, żeby mieć JAKIEŚ odniesienie do CZEGOŚ...
Do przemyśleń na ten temat skłoniła mnie definicja Polaka, którą znalazłam tutaj.  Najpierw bardzo mnie ona rozbawiła, ale potem zaczęłam się zastanawiać...


Polak – mieszkaniec Polski, któremu nic się nie podoba, na wszystko umie umiejętnie narzekać, wyzyskiwacz, nierób i ciamajda, głęboko wierzący, ale niepraktykujący chrześcijanin. Aby być Polakiem, musi urodzić się w Polsce, w polskiej, katolickiej rodzinie i mieć żal do życia.

Zachowanie 

Ulubinym zajęciem Polaka jest walka z przeważającymi siłami wroga, przeważnie w serii bezsensownych zrywów patriotycznych oraz stanie godzinami w urzędach na wzór Zakładu Upośledzonych Sierot. Ostatnio coraz popularniejszymi rozrywkami stają się emigracja i antagonizmy polityczne. Polak łatwo chwyta za szablę, choćby naprzeciwko niemu zmierzał batalion czołgów. Statystyczny Polak zamiast działać, woli się modlić, ale jeszcze chętniej kłócić się z kimś o to, kto miał dane działanie wykonać. Narzekanie jest istotną częścią w życiu Polaków. Gdy ów Polak budzi się, od razu zaczyna narzekanie się, że już nie śpi. Gdy wstanie, narzeka, że nie siedzi. I tak się zaczyna jego dzień...

Nasunęły mi się dwa wnioski:
1. Wiele cech Polaków wymienionych w tej definicji znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości, o czym możemy się przekonać, oglądając TV lub słuchając radia (NIESTETY!).
2. Zdecydowanie ja, mój Mąż i wielu naszych znajomych nie pasujemy do tego opisu (NA SZCZĘŚCIE!).

To w końcu jak to jest?
Ilu jest tych, którzy pracują na ten gorszy obraz naszego społeczeństwa? I gdzie oni są, skoro wokół mnie tylu ludzi wyłamujących się stereotypowi Polaka?  

Postanowiłam przyjrzeć się tym nic nikomu niemówiącym statystykom. Na pierwszy ogień, jako że mój Syn obudził się dzisiaj o 7 rano i za nic w świecie nie chciał zdrzemnąć się jeszcze chwilkę (co ZAWSZE następowało!),  temat SNU.
Według statystyk przeciętny Polak śpi 8,5h na dobę. Ha! Zazdroszczę! Oczywiście lubię spać i pewnie gdybym miała możliwość, zapadłabym w dłuuugi zimowy sen. Ale mam Dziecko i od ponad pół roku mój sen wygląda jak ser szwajcarski - pełno w nim dziur :)
I wszystko byłoby jasne, gdybym to tylko ja miała problemy ze statystycznym snem, ale przecież takich mam jak ja są tysiące, dziesiątki tysięcy! 
Mój Mąż też zaniża statystykę - śpi około 6-7h. On również nie "wyrabia normy" :) 
Ilu jeszcze jest takich jak my? Ludzie starsi, zapracowani, cierpiący na bezsenność... Kto jeszcze???
Z zazdrością natomiast myślę o tych, którzy te statystyki zawyżają :) Farciarze! Takim to dobrze :) Chociaż nie powiem - statystyczny Polak, który śpi 8,5h, też nie ma źle, prawda? Statystyczny Polaku (kimkolwiek jesteś :)!), dlaczego więc tak często narzekasz, skoro powinieneś świetnie się wysypiać?! No dlaczego??? :)
      
PS. A co robi teraz mój Syn??? Oczywiście śpi! ;) 


2 komentarze: