Karmimy się


Czas na kolejne karmienie... Jedno z około 8 w ciągu dnia...
Mój Mąż ma w zwyczaju mówić wtedy: "O, karmicie się!" albo "Znowu się karmicie?"
Początkowo mnie to drażniło, bo niby kto jeszcze (oprócz Szymka) coś wcinał?! Jednak przy którymś cycusianiu zaczęłam zastanawiać się nad tymi słowami i zrozumiałam...

Karmienie Szymka rzeczywiście nie jest czynnością pojedynczą. Biorą w niej aktywny udział dwie strony - ja i On. To taki rodzaj symbiozy - oboje coś dajemy i oboje czerpiemy.
On zyskuje nie tylko pokarm, ale i moją bliskość, kontakt ze mną. Przytula się do mnie całym swoim małym ciałkiem i czerpie moją miłość. Wycisza się, uspokaja. Dotyka rączką mojej buzi, włosów.

Ja z kolei mam wtedy szansę, aby mocno Go przytulić. Pogłaskać po głowie. Popatrzeć na niego przez chwilę z innej perspektywy. Często nasze spojrzenia wtedy się spotykają. To wyjątkowe i cenne chwile. Mam wrażenie, że wtedy czas zwalnia bieg... Karmię się tymi momentami, oj karmię.

 
Teraz mogę już czerpać z tych chwil taką właśnie przyjemność. Nie zawsze jednak tak było...
Karmienie piersią często nie jest ani łatwe, ani oczywiste. Początki bywają trudne, zwłaszcza dla świeżo upieczonej mamy. Poźniej też bywa pod górkę. W momentach kryzysu ważna jest obecność nie tylko kogoś, kto jest ekspertem, ale przede wszystkim kogoś, kto wspiera, kto mówi ci, że warto, że będzie dobrze, że to mnie... 
Ja miałam to szczęście mieć obok siebie taką osobę...
A teraz mam to szczęście karmić mojego Synka i czerpać z tego ogromną radość...
Uwielbiam te chwile, gdy się karmimy...
...miłością.
...bliskością.
...czułością.
...ciepłem.
...dotykiem.
...spojrzeniem.
...  

7 komentarzy:

  1. Też uwielbiam tą bliskość. I nie zamieniłabym na żadne skarby tego świata :))

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo Wam zazdroszczę i nie mogę się doczekać kiedy ja będę mogła tego doświadczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Początki zwykle bywają trudne,ale to chyba najlepszy okres macierzyństwa(ciocia nr2:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny, ciepły post... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo motywujacy wpis :) mam nadzieje, ze i ja tak opanuje ta sztukę! Jeszcze wszystko przede mną. Jeżeli nie masz nic przeciwko to będę częściej do Was zaglądać i oczywiscie zapraszam do nas ;)

    OdpowiedzUsuń