Dziś chwila wspomnień.
Rok temu, w 21. tygodniu ciąży, piekąc "Pychotkę" na święta, wyglądaliśmy z Szymkiem tak:
Zastanawiałam się wtedy, czy moje dzieciątko (płci jeszcze niewiadomej) będzie pomagało mi w kuchni :)
Teraz sprawa wygląda następująco - pomagiera już mam (i to jakiego chętnego!), ale na razie tylko do machania łyżeczką i konsumpcji oczywiście!
"Pychotka" gotowa (przepis wrzucę niebawem), święconka szykuje się, śnieg za oknem pada :)
Najważniejsze, że jesteśmy wszyscy razem, cała nasza trójka :)
Jutro i pojutrze blogowa cisza. Tak postanowiłam. Święta to czas tylko dla rodziny.
Życzę wszystkim WESOŁEGO ALLELUJA!
Do wtorku :)
Najfajniejsza pychotka to siedzi na blacie :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt dla Was! :)))
A Szymek juz tak pieknie siedzi? :-)
OdpowiedzUsuńWesolego Alleluja dla calej Waszej rodziny!!!
My w zeszłe święta wielkanocne oznajmialiśmy dobre wieści rodzinie, więc też były one wyjątkowe! ;)
OdpowiedzUsuńA Szymon - przeuroczy!