Nie od dzisiaj wiadomo, że aby dziecko czuło się dobrze - bezpiecznie i spokojnie, musi m.in. mieć swój stały porządek dnia.
Na początku było z tym u nas ciężko. Nie miałam pojęcia, kiedy powinnam położyć Synka spać, kiedy nakarmić (przed spaniem, po?), kiedy...
Miałam mętlik w głowie. Tego nie uczą w szkole rodzenia (to, że każą karmić co 2,3 godziny i kąpać o stałej porze, nie rozwiązuje sprawy, tym bardziej, że każde dziecko jest inne), a jeśli zapytasz kogoś o radę, słyszysz kilka różnych wersji.
Miałam mętlik w głowie. Tego nie uczą w szkole rodzenia (to, że każą karmić co 2,3 godziny i kąpać o stałej porze, nie rozwiązuje sprawy, tym bardziej, że każde dziecko jest inne), a jeśli zapytasz kogoś o radę, słyszysz kilka różnych wersji.
Jakiś czas uczyliśmy się siebie. Próbowałam wyczuć potrzeby Szymka, a on starał się dostosowywać do mnie.
Do niedawna nasz dzień wyglądał mniej więcej tak:
Do niedawna nasz dzień wyglądał mniej więcej tak:
- ok. 9.00/9.30 - wstawaliśmy (pewnie niektórych ta godzina przeraża, ale nam było z tym dobrze!)
- zabawa do ok. 11.00/11.30
- karmienie
- drzemka do ok. 12.00/12.30 (w łóżeczku)
- zabawa do ok. 15.00
- karmienie
- drzemka do ok. 16.30/17.00 (w łóżeczku)
- zabawa do 19.00
- kąpiel
- karmienie
- spanie do północy (w łóżeczku)
- karmienie
- spanie do ok. 4.00 (w łóżeczku)
- karmienie
- spanie do ok. 7.00 (ze mną)
- karmienie
- drzemka do ok.9.00 (ze mną)
Teraz jest podobnie - z jednym małym, aczkolwiek znaczącym!, wyjątkiem. Od kilku dni nie ma już drzemki od ok. 7.00 do ok. 9.00. Szymek budzi się między 6.30 a 7.30 i to jest koniec spania. Chwilę poleżymy w łóżku, a potem musimy wstawać, bo mojego Synka dopada nuda!
On sam zadecydował o tej zmianie. Widocznie nie potrzebuje już tyle snu. Plusem tego jest fakt, że drzemka około 11.00 trwa nie 0,5, ale 1,5-2, a czasami nawet 2,5h! Ile rzeczy można zrobić w tym czasie!!! :)
Nie jest źle. Myślę, że całkiem dobrze radzimy sobie z realizacją planu dnia. Spodziewałam się, że z czasem Szymek będzie eliminował krótsze drzemki, więc nie jest to jakaś katastrofa. Choć nie powiem - przyjemnie było poleżeć dłużej w wyrku :) Za jakiś czas zamiast dwóch drzemek w ciągu dnia będzie jedna, więc trzeba się cieszyć tym, co jest ;)
Kiedy gdzieś wyjeżdżamy, staramy się nie zaburzać tego porządku, bo Szymek jest później niespokojny. Tak dostosowujemy godziny wyjazdu, aby mógł zdrzemnąć się o stałej porze w aucie lub "w gościach".
On sam zadecydował o tej zmianie. Widocznie nie potrzebuje już tyle snu. Plusem tego jest fakt, że drzemka około 11.00 trwa nie 0,5, ale 1,5-2, a czasami nawet 2,5h! Ile rzeczy można zrobić w tym czasie!!! :)
Nie jest źle. Myślę, że całkiem dobrze radzimy sobie z realizacją planu dnia. Spodziewałam się, że z czasem Szymek będzie eliminował krótsze drzemki, więc nie jest to jakaś katastrofa. Choć nie powiem - przyjemnie było poleżeć dłużej w wyrku :) Za jakiś czas zamiast dwóch drzemek w ciągu dnia będzie jedna, więc trzeba się cieszyć tym, co jest ;)
Kiedy gdzieś wyjeżdżamy, staramy się nie zaburzać tego porządku, bo Szymek jest później niespokojny. Tak dostosowujemy godziny wyjazdu, aby mógł zdrzemnąć się o stałej porze w aucie lub "w gościach".
Z zasypianiem bywa różnie, ale zazwyczaj bez większych problemów. Wystarczy, że chwycę Synka za rączkę. Chwilę postęka, pomruczy, powierci się i zamyka oczy.
Zasypia na boku. Zawsze tak było, już od początku, nawet w szpitalu. Inaczej nie chce. Po krótkim czasie i tak obraca się na plecki.
A co ze smoczkiem? Mamy, oczywiście! Szymek zasypia z nim, ale w nocy rzadko go potrzebuje. Najczęściej leży obok.
PS. Nasz Synek-Wygibasek coraz częściej kręci się, wierci... Tylko patrzeć aż zacznie się przemieszczać :)
PS. Nasz Synek-Wygibasek coraz częściej kręci się, wierci... Tylko patrzeć aż zacznie się przemieszczać :)
Matiemu też się pozmieniały ostatnio pory pobudek. Zawsze dosypiał tak jak u Was, a od jakiegoś czasu budzi się razem z tatą do pracy. Potem około 9:30 pada na 1 drzemkę :))
OdpowiedzUsuńMoże to dlatego, że słonko wcześniej wstaje, a nasze pociechy już odróżniają rytm nocny od dziennego? :)
Wiesz, coś może w tym być, bo kiedy tylko robi się jaśniej, Mały zaczyna się kręcić.
UsuńCo za regularny chłopak, mój podziw! Zdarzają się takie egzemplarze :-) Nazywa się je łatwymi w obsłudze;-)Cudne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńU nas jest podobnie:) tylko drzemka przedpołudniowa zazwyczaj na spacerze i tylko jedna pobudka w nocy:)) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń