Skorzystaliśmy dzisiaj z tego, że Tata rozpoczął już długi majowy weekend (hurrra!) i z samego rana, tuż po przebudzeniu, pojechaliśmy z Nim na koniki.
Mężuś pobiegł na lekcję jazdy konnej - Jego nowa pasja :) - a my spędziliśmy te 1,5h spacerkowo w sielskim, dobrze już nam znanym otoczeniu. Było naprawdę miło - tak spokojnie, cicho, tylko ćwierkanie ptaków, parskanie koni i turkot traktorów w oddali. Nawet pogoda dopisała - po kilku dniach zimna i wilgoci w końcu zrobiło się cieplej, choć słonko nadal za chmurami.
Bohater dzisiejszej wyprawy - koń Maciek :)
Najpierw przygotowanie do jazdy - czyszczenie i siodłanie konika
Szymek bacznie przyglądał się Tacie...
...chociaż bardziej interesowały Go "stajenne" psiaki, z którymi bardzo chciał się zaprzyjaźnić :)
Najtrudniejszy moment - wsiadanie :) (Swojego czasu miałam z tym duuuży problem. To naprawdę tylko tak łatwo wygląda)
I już! Można zacząć ćwiczenia :)
W czasie, gdy Mężuś trenował, my zwiedziliśmy najbliższą - naprawdę uroczą - okolicę.
Pod koniec Szymkowi na tyle zaczęło się nudzić, że dobrał się do własnych butów :)
Po skończonej lekcji - czas na bliskie spotkanie z konikiem. Pomimo przejętej miny, Szymek był zachwycony. Coś czuję, że musimy zacząć zbierać kasę na Jego naukę jazdy konnej...
Tak długo narzekałam, że nie mam żadnego zdjęcia z Synkiem, że w końcu się doczekałam :) Na jednym z nich nasz mały Łobuz zjada mi nos ;)
Początek naszej tegorocznej majówki (choć nadal mamy kwiecień;)) był naprawdę udany. Jutro ciąg dalszy wiosennych wypraw!
Bosko! Ślicznie macie w tej stadninie :) Uwielbiam konie! Zanim zaszłam w ciążę miałam ambitny plan nauki jazdy, byłam nawet na lekcji. I ponoć całkiem nieźle mi szło. No, a potem pojawił się Mateuszek :)
OdpowiedzUsuńSzymuś na koniu wygląda super, taki mały człowieczek przy tak dużym zwierzęciu :)
Ps. zdjęcie z nosem śmieszne :)
Mi też się marzy jazda konna, ale jestem z tych strachliwych i trochę się boję. Chociaż dzisiaj pani instruktor bardzo mnie zachęcała. Kto wie - może...
UsuńNa naukę nigdy nie jest za późno! Może jeszcze będziesz jeździć razem z Synkiem!
:)
ale pięknie <#
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, jak na Was patrzę, to cieszę się, że są takie sympatyczne rodziny z mądrymi rodzicami i kochanymi dziećmi :-) I tak naturalnie opisujecie Wasze życie, aż się chce czytać :-)
OdpowiedzUsuńBo my zwyczajni ludzie jesteśmy... :)
UsuńDziękujemy!
Tylko pozazdrościć takiego poranka! :) Jeździłam konno tylko parę razy ale wspominam to bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam zdjęcie jak Maks zjada mi nos :)
To chyba takie naturalne u małych dzieci :D
Usuń