Mój Syn właśnie podejmuje pierwszą bardzo poważną decyzję w swoim dotychczasowym króciutkim życiu...
Odstawia się od piersi...
Tak, tak - zupełnie sam!
A ja nie mam na to żadnego wpływu :(
Od kilku dni cycusianie to dla mnie męczarnia. W ciągu dnia karmiłam Małego zawsze przed drzemkami. Kiedy teraz próbuję to robić, napotykam opór - krzyk, kopanie, płacz.
W nocy jest ciut lepiej - jestem w stanie nakarmić Szymka 2 razy. Jest wtedy zaspany, a przez to mniej świadomy - nie zdaje sobie sprawy, skąd pochodzi mleko :)
Rano, po przebudzeniu, pić już nie chce :(
Inne posiłki je chętnie, nawet bardzo chętnie, więc to nie jest kwestia niechęci do jedzenia.
Po prostu nie pasują Mu cycusie...
Początkowo byłam przerażona. Przecież nie tak chciałam! Zawzięcie walczyłam, by móc karmić kolejny miesiąc, mimo swoich problemów ze zdrowiem. Codziennie powtarzałam sobie - oby do sierpnia, kiedy Szymon skończy rok.
Czułam się winna. Myślałam, że robię coś nie tak jak trzeba.
Czułam się winna. Myślałam, że robię coś nie tak jak trzeba.
Potrzebowałam rozmowy z Mężem i znajomymi mamami, żeby zrozumieć...
Żeby zrozumieć, że czasami tak bywa.
Że nie jestem w stanie karmić Synka na siłę.
Że może On ułatwia mi decyzję o zakończeniu karmienia piersią, bo mnie samej byłoby niezwykle trudno.
Że z dwojga złego - odstawienie przeze mnie/samoodstawienie - lepsze takie rozwiązanie, bo w ten sposób oszczędzę Szymkowi stresu.
Zaczynam oswajać się z tą myślą...
Mleka w cycusiach coraz mniej...
Nie jest mi łatwo. Może i Synek nie odczuwa stresu, ale ja owszem, i to duży.
Wierzę jednak, że z dnia na dzień będzie lepiej...
Może rzeczywiście tak ma być...to musi być trudne:-(
OdpowiedzUsuńJa miesiąc temu poważnie zastanawiałam się nad odstawieniem Ani, bo ciągle zjadam widocznie jakieś alergeny i zdarzają jej się zaostrzenia wysypki. Sama myśl o stracie naszego karmienia spowodowała, że miałam nowy zapał do diety eliminacyjnej ;-)Chcę dociągnąć przynajmniej do roczku i MARZĘ o tym, żeby sama się odstawiła. Póki co ciągle ją usypiam i uspokajam w nocy cycusiem, jest to męczące, ale nie wiem, jak mogłabym inaczej, bez ryku...
Bardzo trudne, bo przygoda z kp jest naprawdę cudowna...
UsuńKurczę zazwyczaj jest na odwrót. Ale może tak ma być.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego mleka, my się karmiłyśmy tylko 3,5 miesiąca :(
No właśnie tym się pocieszam - że 9 miesięcy to i tak sporo. Dobrze, że Synek nie "odstawił się" wcześniej!
UsuńWażne, że próbowałaś!!!
Trzymaj się dzielnie, to musi być trudne. Przytulam!
OdpowiedzUsuńAle może rzeczywiście Twój synek ułatwił pewne decyzje... :*
:* Dziękuję!
UsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńMoja córcia tak samo zrobiła, sama się odstawiła od piersi. Była troszkę starsza, bo miała 15 miesięcy, ale też było to dla mnie baaardzo ciężkie przeżycie. Jednak dziękuję jej za to, że sama tak postanowiła i odmówiła cycusia, bo wiem jak jest, gdy to mama musi dziecko odstawić. Uwierz mi, że jest o wiele ciężej. Moja znajoma wyjeżdżała na weekend, gdy już był czas odstawienia dziecka od piersi. Ciężko było i jej i dziecku, które płakało za cycusiem. Ja już pół roku karmię swoje drugie dziecko i mam nadzieję, że synek pójdzie w ślady córci i też sam powie dość:) Choć nie ukrywam, że chciałabym żeby to jeszcze trwało i trwało...:) Też będzie mi ciężko i smutno.
Trzymaj się dzielnie!!
:) Dzięki za wsparcie... Anonimie!
UsuńNie ma się co martwić! Ja bardzo bym chciała żeby Julek odstawił sam pierś! Wtedy ja miałabym czyste sumienie. Planowałam karmić do 6 miesiąca, a tu już ósmy zaraz i końca nie widać. Nie to, że nie lubię karmić, ale już trochę za bardzo mnie to ogranicza. Głowa do góry Mama!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki!
UsuńIm dłużej o tym myślę, tym bardziej dociera do mnie fakt, że ogromny nacisk kładzie się na to, żeby w ogóle karmić piersią, a niewiele mówi się o tym, jak trudno czasami przestać...
Masz rację o zaprzestaniu długiego karmienia rzadko gdzieś czytam, a to też ważny temat
UsuńTo może być też choroba - katar np. lub zabkowanie. Syn znajome przez choróbsko płakał przy piersi tydzień, nie pił wcale. Nos się odetkał, piersiowanie wróciło do normy. Ja zauważyłam zmiany w cycaniu Ignasia z okazji pierwszego okresu po porodzie :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, będzie, co ma być :)
Witaj! :)
UsuńNiestety to raczej nie choroba - brak innych objawów, a zachowanie przy piersi wciąż takie samo.
Ale i tak dziękuję!
Moja też się odstawiła w sumie sama. A może wspólnie? W każdym razie żadnych histerii nie było, płaczów. Sama stwierdziła, że "ni ma" i koniec ;) Na 12-13 miesięcy jakoś.
OdpowiedzUsuńPijąc mm też będzie zdrowo rósł... No chyba, że butelki też nie chce. Wtedy bym uszy sprawdziła (przy zapaleniu ssanie jest mega bolesne).
Piękny wynik, super, że dałaś radę mimo przeciwności. Też myślę, że lepiej kiedy dziecię się samo odstawi niż jakbyśmy potem miały mieć wrażenie, że czegoś ważnego mu odmawiamy, bo już czas itp. U nas jeszcze przygoda trwa, co prawda od zawsze odciągam mleko ale w tym m-cu stuknie nam 15m-cy. Ściskam serdecznie i trzymam kciuki żeby było dobrze :*
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, ale powoli oswajam się z myślą o całkowitym odstawieniu.
UsuńDziękuję! :*