Wypowiadam wojnę moim zbędnym kilogramom!
Tak właśnie - zbędnym.
Nie potrzebuję ich, nie chcę.
Tylko mi przeszkadzają.
W radowaniu się dniem.
W uśmiechaniu, kiedy oglądam swoje zdjęcia.
W byciu dumną, gdy staję przed lustrem.
Zawsze byłam "większa" niż reszta i zawsze już będę. Taka moja uroda. Mam to w genach i już. Nic na to nie poradzę.
Mogę jednak zadbać o siebie, o swoje lepsze samopoczucie i dobrą samoocenę.
Zatem koniec z tym!
Od dzisiaj ja i moja waga jesteśmy w stanie wojny.