Małe miasteczka i wsie mają do do siebie, że dużo się w nich dzieje - najczęściej wyłącznie z inicjatywy samych mieszkańców. Mamy zatem Jarmarki Wielkanocne, Dni Strażaka, Dni Kobiet, Mikołajki, Rowerowe Rajdy Sołtysów, wieczorki poetyckie i wiele, wiele innych innych równie ciekawych wydarzeń.
Dzisiaj mieliśmy okazję uczestniczyć w Gminnym Dniu Dziecka.
Pogoda (o dziwo!) dopisała, chociaż od rana było zimno i pochmurnie.
Na festynie spotkaliśmy znajomych, więc czas upłynął nam naprawdę wesoło. Było głośno, gwarno; wszędzie pełno biegających - roześmianych i beztroskich dzieciaczków :)
Organizatorzy imprezy zadbali o rozrywki dla najmłodszych. Były konkurencje sprawnościowe dla dzieci i rodziców - np. biegi w workach lub przelewanie wody na czas, a także malowanie twarzy, turniej piłki nożnej klas 1-3, loteria fantowa, występy artystyczne i dmuchane zamki. Można było też zjeść ciasto domowej roboty lub kiełbaskę z grilla.
Szymek bardzo dzielnie znosił tłum i hałas. Przez moment uprawiał nawet "kocing na trawingu" ;)
Po krótkim czasie dzieci znajomych rozbrykały się na tyle, że trzeba było ciągle je gonić. Dobrze że Szymek jeszcze siedzący!
Uciekająca Julia Młoda... :)
Biedna Mama :(
Chwila (dosłownie chwilunia!) spokoju na rękach Mamy :)
I krótka zabawa z przyszywanym wujkiem.
Dorośli robią "dylu, dylu" do muzyki...
...a Szymek bije im brawo :)
Niestety nie mogliśmy zostać do końca imprezy, więc nie zobaczyliśmy 50kg cukierków spadających z samolotu, który krążył nad naszymi głowami:
Nie załapaliśmy się też na potańcówę :( Szkoda, bo lubię takie wiejskie dylanki :)
Kolejny miły i bardzo intensywny dzień za nami!
Zastanawialiśmy się, czy kiedy Szymek będzie starszy, wykaże chęć uczestniczenia w tego typu imprezach. Czy będzie chciał brać udział w zabawnych konkurencjach, zawodach. My w Jego wieku aż paliliśmy się do tego :)
Zastanawialiśmy się, czy kiedy Szymek będzie starszy, wykaże chęć uczestniczenia w tego typu imprezach. Czy będzie chciał brać udział w zabawnych konkurencjach, zawodach. My w Jego wieku aż paliliśmy się do tego :)
Niedziela się kończy. A z nią długi weekend. Szybko przeleciało...
Jutro znowu początek następnego tygodnia...
Dzień pełen wrażeń :) super
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :*
Oj tak! Ale lubimy takie!
UsuńRównież pozdrawiamy!
Fajna impreza, dobrze spędzony czas. Zdaję sobie sprawę, że niedługo i my będziemy musieli chodzić na takie imprezki;) dzieciaki to uwielbiają!
OdpowiedzUsuńKochają! :)
UsuńU mnie w miejscowości z której pochodzę też sporo takich imprez. I to jest fajne, bo ludzie zamiast siedzieć w domu, a dzieciaki przed komputerami mają możliwość wyjść na dwór, bawić się, śmiać, miło spędzać czas ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że Szymonowi i Wam się podobało! Tak trzymać! :) Mam nadzieje, że 'akumulatory' na kolejny tydzień naładowane :)
Dokładnie! Ja też jestem za takimi imprezami!
UsuńAkumulatory podładowane, mam mega moc! I kilka nowych twórczych pomysłów...
Oby tylko pogoda już się nie psuła!
Super macie z tymi imprezami! Szymuś dzielnie się spisał i na pewno kiedyś będzie szalał na konkursach! Po dniu pełnym wrażeń czas na mocny sen ;)
OdpowiedzUsuńPóki co śpi jak zabity, ale sza! - żeby nie zapeszyć! ;)
UsuńJa bym tak bardzo chciała mieszkać na wsi. Mieć krowę, kury i świnki :) To moje marzenie :D Nieznoszę tego ogromnego miasta (Warszawa). Strasznie się tu duszę, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości wyprowadzimy się z niego, właśnie na wieś. Szans na krowę, czy świnkę brak, ale może jaka kura :)
OdpowiedzUsuńI festyny są w gminie!
Super spędziliście czas, zazdroszczę :)
Kurek co prawda nie mamy, ale moi rodzice i owszem :) Jaja mamy swojskie - od zaprzyjaźnionej pani Basi :) I swój ogródek. I kawałek ziemi do obejścia. I altanę do posiedzenia. I kurz na drodze. I rzepak za płotem. I zające rankiem na drodze. I chabry rosnące w zbożu...
UsuńOj mamy tych dobroci natury, mamy!
A mi jeszcze mało i wolałabym większe odludzie, większy ogród, więcej leśnych zwierząt...
Może też kiedyś...
Trzymam kciuki, żeby i Wam się udało zamieszkać w takim miejscu!
Świetny dzień mieliście, u nas takich atrakcji miasto niestety nie zapewniło. A szkoda...
OdpowiedzUsuńAno szkoda :(
UsuńTo 50kg cukierków brzmi słodko! :) Lubię takie wiejskie atrakcje. Jak jestem u rodziców i uda mi się trafić zawsze się cieszę jak dziecko :)
OdpowiedzUsuńMy byliśmy na paradzie smoków :)
Parada smoków - słyszałam i jestem jej ogromnie ciekawa!
UsuńSuper impreza! Uwielbiam takie! Ja mimo, że mieszkam na " wsi ", która jest gminą i to nie małą, nikt tu żadnych imprez nie organizuje:/ więc zazdroszczę naprawę!
OdpowiedzUsuńSzkoda. Kiepską organizację macie...
Usuńuuuu po relacji widac ze bylo bardzo fajnie... ah pamiętam jak to ja skakałam w worku... jak ten czas leci. :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńAno leci...
UsuńŚwietna zabawa:) NAprawdę dobrze spędzony czas:) U nas dzień dziecka minął sympatycznie aczkolwiek bez większych imprez ze względu na brak możliwości. Prezent też raczej skromny, żeby nie powiedzieć, że żaden, bo jak go potem spakować w walizkę?
OdpowiedzUsuńDla Hanulki cała ta przeprowadzka jest wielką przygodą, więc emocji pewnie jej nie brak :)
UsuńWidać że super spędziliście czas. Leoś też ma tę koszulkę w sówki co Szymek :) Straszliwie ją lubię :)
OdpowiedzUsuńSówki są śliczne, chociaż powiem szczerze, że trochę ich wszędzie za dużo...
UsuńAle fajnie! To u nas chyba ludzie nie zorganizowani, bo może ze 2-3 razy w roku cokolwiek się zrobi. A zamków itd nigdy nie było jeszcze. Cóż. Może w końcu się uda :)
OdpowiedzUsuńSzymon widac będzie lew imprezowy skoro tak dzielnie wszystko zniósł :)
O tak! Chyba rozrywkowy z niego chłopak wyrośnie :)
UsuńWidać, że dzieciaczki miały dużo frajdy, a to przecież jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńRadość i uśmiech dzieciaków - bezcenne!
UsuńAnia ta potańcówka to nie taka głupia sprawa, trzeba się umówić przy kolejnej okazji, a ciekawi mnie bardzo gdzie są zdjęcia Wasze wspólne które Wam robiła? czyżby nie wyszły? buziaki Maja B.
OdpowiedzUsuńWyszły, wyszły! Tylko nie wiem, czy powinnam je publikować... Takie mocno prywatne są :)
UsuńWow super spędzony dzień, normalnie zazdraszczam pozytywnie. U mnie w mieście nic a nic się nie działo zero atrakcji, władze chyba przestraszyły się pogody:( szaro buro i ponuro:(
OdpowiedzUsuńMy też myśleliśmy, że będzie paskudna pogoda, a tu niespodzianka!
UsuńOczywiście dzisiaj znowu pada...