Kocing na trawingu :)

























Pogoda znacznie lepsza, więc korzystamy!

Szymek jest taki ciekawy świata, że trudno utrzymać Go w jednym miejscu. Chociaż rozłożyłam Mu koc, wolał "biegać" po trawie i chodniku :)























Zabawy z psiakiem :)





































"Czas na spacer po trawce!"


 "Mamuś! Zobacz, jaka piękna trawka!"




















Z Mamusią :)



"O! A co to?! Kubek Mamusi! Spróbuję, co tam ma pysznego!"




 "Wolę jednak swój kubek."


"Może znajdę dla Mamusi czterolistną koniczynkę???"



Ze specjalną dedykacją dla cioci Mai 
- prezent rozpakowany i już użytkowany! :)

 Na trawce jest bosko!


 Wy też trawingujecie? ;)

12 komentarzy:

  1. Cudne zdjęcia i harce z labradorkiem :) my też mięliśmy się dziś wybrać na kocyk, ale pogoda z ładnego porannego słońca zameniła się w wietrzną, zimną zawieruchę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale się nie dziwię! Słońce, czerwiec, pełno zieleni... Trzeba z tego maksymalnie korzystać!
    A właśnie, powtórzył się Szymkowi atak alergii (łzawiące oczy, katar itd.)? Kiedyś pisałaś o tym posta i jestem ciekawa czy to tylko taki jednorazowy incydent czy faktycznie musicie uważać na pyłki lub inne alergeny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Kasiu, nigdy więcej. Chyba trafiliśmy wtedy na prawdziwą eksplozję pyłków albo to zupełnie inne świństwo wisiało w powietrzu. Tak czy inaczej kamień (póki co) spadł mi z serca!

      Usuń
    2. Oj, to dobrze! Szkoda by było, gdyby Szymek już od małego zmagał się z paskudną alergią. Oby faktycznie to było jednorazowe i więcej się nie pojawiło! Trzymam za to kciuki :)

      Usuń
  3. Ależ wspaniały trawing! My jeszcze nie trawingowaliśmy, ale mamy w planach. Może dzisiaj nawet się uda? Kto wie :) Szymuś łowca przygód! Z psiakiem super fotki, no i jak tak paluszkiem wszystko chce dotknąć, słodkie to! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszę pogody:) i możliwości walnięcia się na trawę:) korzystajcie ile możecie:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne zdjęcia w trawce. Widać, ze Szymonkowi się podobało. Ja jednak jestem taka dziwna, żę swojego malucha bałabym się puścić na trawę, że go robale pogryzą, albo co. Ale ja jestem przewrażliwiona;) A z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że dzieciaczki są ciekawe i pod klosz dziecka nie da się wsadzić, a nawet zdecydowanie nie powinno się;) Fajnie spędzony czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z tych, które kochają umorusane, babrające się w błocie i rozhasane dzieciaki :D

      Usuń
  6. Super fotki, Szymkowi się podobało co widać :)

    My niestety oglądamy deszcz przez okno...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super! Zazdroszczę tego trawingu. U nas zimno jest.
    Marzy mi się czekoladowy labrador, ale nie chcę dusić psa w bloku, więc czekam na wyprowadzke :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy kolejny raz zdecydowalibyśmy się na psa...
      Zalet wiele, ale wad chyba znalazłoby się więcej :)

      Usuń
  8. Szymek na trawingu - the beściak!
    Bawił się pysznie, gołym okiem widać :)

    OdpowiedzUsuń