Jestem nudna, nijaka, zawistna, zazdrosna, złośliwa, chamska i posiadam
co najmniej jedno dziecko, dlatego też idealnie pasuję do profilu przeciętnej
blogerki parentingowej.
Podobno jestem też tą, która - zamiast być postępowa - stoi w miejscu.
Propaguję tylko szczęście.
Piszę o tym, o czym można przeczytać na wielu innych blogach.
Moje dziecko jest produktem, które tu sprzedaję.
Publikując jego kolejną fotkę, nie przekazuję żadnych emocji.
Nie szokuję.
Nie wzbudzam skrajnych emocji.
Nie wywołuję dyskusji
A tak personalnie już, to:
Mam głupią nazwę bloga.
Robię beznadziejne zdjęcia, bo nudne, standardowe, takie no rodzinne. Jak do albumu dla babci. Mama, tatuś, dziecko, wózek. Nuda.
Mam bałagan na blogu, wszystko jest porozrzucane, nierówne, kolorowe.
...
Nie szokuję.
Nie wzbudzam skrajnych emocji.
Nie wywołuję dyskusji
A tak personalnie już, to:
Mam głupią nazwę bloga.
Robię beznadziejne zdjęcia, bo nudne, standardowe, takie no rodzinne. Jak do albumu dla babci. Mama, tatuś, dziecko, wózek. Nuda.
Mam bałagan na blogu, wszystko jest porozrzucane, nierówne, kolorowe.
...
WTF???
Naprawdę???
Naprawdę???