Nie było Go pół godziny. Cisza. Spokój. I jakie zadowolenie :)
Efekt? Abstrakcja na twarzy. Iście Picassowska. Całkiem niezła jak na pierwszy raz ;)
Talent odziedziczył chyba po rodzicach :D
Artysta nam rośnie jak nic! Oby tylko nie rozpędził się na ściany, bo nie wiem, czy wtedy też będę taka dumna i radosna :)
Artysta nam rośnie jak nic! Oby tylko nie rozpędził się na ściany, bo nie wiem, czy wtedy też będę taka dumna i radosna :)
ściany hahaha, malusi wygląda artysztycznie
OdpowiedzUsuńWizażysta pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńno proszę jaki Szymopisso!
OdpowiedzUsuńmając tak zdolną mamusię to było chyba nie uniknione :)
i wybrał ognistą czerwień, elegancko :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Ma gust chłopak!
UsuńWcześniej miał na sobie klasyczną czerń ;)
No artysta jak nic!
OdpowiedzUsuńBoski ten tatuaż, który sobie zrobil :D
OdpowiedzUsuńhehe, esencja dziecięcego uroku!
OdpowiedzUsuńGdy za długo jest cisza, robi się podejrzanie ;D
OdpowiedzUsuńU nas nie dalej jak wczoraj Zosia dobrała się do świeczki zapachowej tzw. tealight. Też podejrzana cisza była. Zajrzałam co robi... Skrobała ząbkami truskawką świeczkę ;D
Oho, jaki piękny makijaż :) O ścianach to ja pisałam ostatnio...;)
OdpowiedzUsuńWiesz, każde, ale to każde znane mi dziecko minimum raz w życiu ścianę pokreśliło ;) I na Szymka czas przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana - ale im później, tym lepiej (przynajmniej dla naszych ścian :))
UsuńA ściany cóż też muszą być ochrzczone:))(ciocia nr2:))
OdpowiedzUsuńNo no jaki make-up:)
OdpowiedzUsuńAch te dzieciaki? Nudno byłoby bez ich psot,prawda?:)
Artysta jak nic. tylko rozwijać, rozwijać! :)
OdpowiedzUsuńArtysta pełną gębą, a może kolorową :) ?
OdpowiedzUsuńSuper a próbowaliście już farbek?
My tak i zrezygnowaliśmy, ale znalazłam coś farbko podobnego:) Kupiłam kolorowankę którą maluje się wodą a kolory same się pojawiają :)