Od pewnego czasu jest coś, co mnie niepokoi i spokoju nie daje.
Odkąd Szymek skończył 8,5 miesiąca, pojawiły się na wewnętrznej stronie Jego ud (i TYLKO tam) szorstkie, rozlane plamy (pisałam o tym TUTAJ). Początkowo były mało widoczne, ale z czasem zrobiły się większe i wyraźniejsze.
Podczas wizyty u pani pediatry zwróciłam na to uwagę. Pani doktor wspomniała, że to może być objaw atopowego zapalenia skóry (AZS) i kazała smarować zmienione miejsca kremem z grupy emolientów. Nie wspomniała nic o przyczynie, a ja nie drążyłam tematu (mój błąd).
Smarowaliśmy plamy codziennie dwa razy - rano i wieczorem. Bywały dni, kiedy stawały się niemal niewidoczne, blakły, ale zdarzało się i tak, że można je było zauważyć z daleka.
Obserwowałam Szymka, próbowałam znaleźć jakieś powiązanie między tym, co je i z czym ma kontakt, a tym, jak wygląda Jego skóra. I nic. Żadnych zależności.
Dopiero niedawno wpadłam na to, że może chodzić o białko mleka krowiego!
Jak to odkryłam?
Po pierwsze jakiś czas temu zaczęłam podawać Szymkowi produkty mleczne - głównie serek homogenizowany. Wiedziałam, że mogę już zacząć - przecież wprowadza się je około 1. roku życia. Zauważyłam wtedy, że po kilku godzinach objawy uczuleniowe nasilają się - plamy na nogach stają się ciemniejsze, a na twarzy pojawiają się rumieńce i krostki.
Po drugie - powiązałam czas, kiedy plamy się pojawiły (ok. 9 miesiąca) z zaprzestaniem kp. To właśnie wtedy zaczęliśmy podawać Synkowi mm, które przecież jest na bazie mleka krowiego.
Po trzecie - poczytałam. Dowiedziałam się, że pod wpływem substancji drażniących (mydło, rozpuszczalniki), alergenów (roztocze, sierść) lub pewnych pokarmów (jajka, mleko, białko pszenicy, czekolada, truskawki) skóra chorego na AZS traci barierę ochronną zbudowaną z lipidów i pada ofiarą innych szkodliwych substancji pochodzenia zewnętrznego. Naoglądałam się też zdjęć dzieci z AZS i jestem coraz bardziej przekonana, że to właśnie to :(
U Szymka objawy AZS są delikatne, ale jednak są. Nie ma wyprysków. Wiem też, że zmienione miejsca nie swędzą Go, bo ani razu się nie drapał. Plamy po prostu są mało estetyczne, choć niewidoczne na pierwszy rzut oka.
Zastanawia mnie to, czy z czasem Mu to minie. Jeśli jest uczulony na jakiś składnik pokarmowy - np. to nieszczęsne białko mleka krowiego, to leczenie będzie polegało na eliminacji produktów, które go zawierają. Do trudnych to nie należy. Przecież źródło białka jest bogate. Kłopot w tym, czy to naprawdę chodzi o mleko, czy może o coś innego - coś, czego nie zauważyłam. Przecież czynników alergizujących jest mnóstwo.!
Nie pozostaje mi nic innego, jak skonsultować się najpierw z pediatrą (co uczynię już niebawem, na bilansie roczniaka), a później z dermatologiem.
Mam nadzieję, że uda się jakoś temu przeciwdziałać...
Po drugie - powiązałam czas, kiedy plamy się pojawiły (ok. 9 miesiąca) z zaprzestaniem kp. To właśnie wtedy zaczęliśmy podawać Synkowi mm, które przecież jest na bazie mleka krowiego.
Po trzecie - poczytałam. Dowiedziałam się, że pod wpływem substancji drażniących (mydło, rozpuszczalniki), alergenów (roztocze, sierść) lub pewnych pokarmów (jajka, mleko, białko pszenicy, czekolada, truskawki) skóra chorego na AZS traci barierę ochronną zbudowaną z lipidów i pada ofiarą innych szkodliwych substancji pochodzenia zewnętrznego. Naoglądałam się też zdjęć dzieci z AZS i jestem coraz bardziej przekonana, że to właśnie to :(
U Szymka objawy AZS są delikatne, ale jednak są. Nie ma wyprysków. Wiem też, że zmienione miejsca nie swędzą Go, bo ani razu się nie drapał. Plamy po prostu są mało estetyczne, choć niewidoczne na pierwszy rzut oka.
Zastanawia mnie to, czy z czasem Mu to minie. Jeśli jest uczulony na jakiś składnik pokarmowy - np. to nieszczęsne białko mleka krowiego, to leczenie będzie polegało na eliminacji produktów, które go zawierają. Do trudnych to nie należy. Przecież źródło białka jest bogate. Kłopot w tym, czy to naprawdę chodzi o mleko, czy może o coś innego - coś, czego nie zauważyłam. Przecież czynników alergizujących jest mnóstwo.!
Nie pozostaje mi nic innego, jak skonsultować się najpierw z pediatrą (co uczynię już niebawem, na bilansie roczniaka), a później z dermatologiem.
Mam nadzieję, że uda się jakoś temu przeciwdziałać...
Moja Roksanka miała tak samo. Wizyta u starszej Pani dermatolog skutkowała dosłownie skzyczeniem nas że dajemy dziecku ... danonki. I tylko je mieliśmy wyeliminować, zastępując je najzwylkejszym serkiem homogenizowanym (nie pamietam nazwy ale sama jako dziecko też go wcinałam). I o dziwo pomogło. Podobno Danonki - mimo że teoretycznie przeznaczone dla dzieci, mają w sobie coś co silnie uczula i to nie pierwszy taki przypadek.
OdpowiedzUsuńTak że czynników alergizujących można szukać wszędzie. Najlepiej skontaktować się z dermatologiem - może on podpowie na co zwracać uwagę. Pediatra każe pewnie wogóle wykluczyć nabiał, a przez to dieta będzie mniej urozmaicona.
Trzymam kciuki, byście szybko znaleźli przyczynę :) Pozdrawiam Serdecznie!
Najlepiej zarzucić rodzicowi głupotę... A przecież nikomu nie zależy na zdrowiu dziecka jak właśnie nam!
UsuńU nas ten serek homogenizowany niestety też (chyba) zawiódł.
Poczekam na reakcję pediatry i będziemy działać!
Dzięki!
Mleko krowie dość często uczula... Ale raczej kojarzy mi się z wysypką na całym ciele, niż ze zmianami skórnymi na udach... Ale ja się nie znam, skonsultuj z lekarzem! Szkoda byłoby jeśli winowajcą faktycznie okazało się mleko... Wtedy już nawet mm będzie trzeba zmieniać. ;(
OdpowiedzUsuńTeż czasem podaję Zosi trochę jogurtu, serka (śladowe ilości, zazwyczaj kiedy ja jem, daję jej do spróbowania) i na razie żadnych niepokojących objawów nie widzę. Kiedyś mieliśmy też wysypkę, ale to najprawdopodobniej wina zbyt wcześnie wprowadzonego glutenu.
Ja tez myślałam, że jeśli będę podawać małe ilości, to z czasem będzie lepiej. A tu klops.
UsuńMam nadzieję, że znajdą się inne sposoby na wyeliminowanie tej reakcji, bo tak jak zmianę diety jestem w stanie zaakceptować, tak zmiany mleka sobie nie wyobrażam!
wydaje mi się, że to na pewno alergia. u nas było to samo - przejście na mm i od razu wysypka na udach i brzuszku oraz ciemieniucha plus sucha skóra za uszami. moja rada lepiej wybierz sie do alergologa lub gastrologa :) a skaza podobno przechodzi do 3 lat - będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńNa pewno będę działać - najpierw zobaczę, co powie pediatra. Jeśli nie będę widziała chęci z jej strony, skonsultuję się z jakimś specjalistą. Może sama jakiegoś poleci...
UsuńOjej, wiem, jak spędza to sen z powiek... Nie wiem, jakiego macie pediatrę, ale nie liczyłabym na fachową poradę...O diecie niestety mają mgliste pojęcie. Tak samo u dermatologa. U nas na wstępie steryd do smarowania i tyle. Bo po to przecież rodzic przychodzi - żeby problem zniknął i skóra ładnie wyglądała. Uwierz, że niewielu zastanawia się nad przyczyną i leczeniem u źródła, a nie eliminowaniem objawów. Tylko w przypadku uczulenia to trudne... bo jak wiesz - z testów alergicznych nic może nie wyjść. Mechanizmy alergii są różne i pokrętne ;-)Najlepsza jest metoda prowokacji i eliminacji. Jeśli dany produkt wg Twojej oceny uczula, to trzeba go na jakiś czas wyrzucić z diety i obserwować...Za jakiś czas podać znów. Trzymam kciuki za tropienie alergenów :-)
OdpowiedzUsuńNasza pediatra jest rzeczowa i bardzo chętna do współpracy, więc liczę, że się zaangażuje i potraktuje sprawę poważnie. Jeśli nie, poszukamy specjalisty.
UsuńWiem, że alergie - zwłaszcza te pokarmowe - to podstępne paskudztwo. Też jestem zwolenniczką stopniowego wprowadzania produktów i na pewno za jakiś czas znowu spróbujemy nabiału.
Dzięki za Twój komentarz. Na pewno skorzystam tez z informacji, które zamieściłaś ostatnio u siebie :)
Moje obie dziewczynki mają AZS. U Julki do tego,stwierdzona była alergia na białko krowie. Nie używam jakichś strasznie drogich emolientów, bo u nas i tak niewiele zdziałały. Do kąpieli dodaje ciekłej parafiny i smarujemy maścią robioną,zaleconą przez lekarza.
OdpowiedzUsuńMy tez nie kupujemy bardzo drogich kosmetyków. Używamy Oilatum, który ma przystępną cenę. Objawowo działa.
UsuńMy używamy Oillan i cena też jest przystępna :-)
UsuńTrzymam kciuki za odkrycie sprawcy
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńMam nadzieję, że szybko znajdziecie przyczynę!
OdpowiedzUsuńA nie myślałaś o przejściu na mleko AR bodajże? Pewnie jest mniej smaczne, ale może coś by pomogło?
Właśnie z tym smakiem będzie największy problem. Pamiętam, jakie początki były trudne... No ale jak trzeba będzie, to przejdziemy!
Usuńmy mieliśmy skazę, Olo miał egzemę na całym ciałku ale z czasem wszystko ustąpiło nawet nie trzeba było się farmakologią posiłkować
OdpowiedzUsuńSzczęściarze - też bym tak chciała.
Usuńprocentowo dokładnie nie pamiętam ale wygląda to dobrze dla Was właśnie
UsuńMajka ma taką zmianę na czole. Czasami jest niewidoczna i wyczuwalna tylko pod palcami, a czasami jest wyraźna i czerwona. Mała się nie drapie. U nas to na pewno nie jest od produktów z krowim białkiem, bo ich w ogóle nie spożywam. Pediatra zaleciła smarowanie jakąś maścią o bardzo wątpliwym składzie, więc nie smarujemy i czekamy...
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa. Nie masz żadnych podejrzeń?
Usuńmój synek był skazowcem.Obsypany był strasznie,ale tylko na buzi.Do 8 m-ca jadł Bebilon Pepti.Później zrobiłam mu ekspozycję na białko i uczulenie przeszło.Teraz ma 11 m-cy i wcina już prawie wszystko.
OdpowiedzUsuńA jak karmiłaś piersią to nie jadłaś nic mlecznego? Bo trochę to dziwne że dopiero teraz by się to pojawiło?
No właśnie jadłam! Może nie w dużych ilościach, ale nie eliminowałam w 100%. I wcześniej plam nie było. Pojawiły się w 9. miesiącu, czyli ponad 3 miesiące temu.
UsuńMy też mamy skaze...
OdpowiedzUsuńco do konsultacji z pediatrą :-) mam nadzieję ,że macie dobrego bo u nas jeden powiedział że to od proszku a drugi że skaza.
Polecam do pielęgnacji skóry Lipikar Baume AP. Przynajmniej dla nas rewelacja. Trezba dbać o tą skóre, przy dużych zmianach konieczne są sterydy. Buziaki dla was
Kolejne dziecko ze skazą! Matko! Gdzie się nie obejrzeć, tam skaza!
UsuńTo się okaże czy jest naprawdę dobry... Na pewno dam znać, co lekarka powiedziała.
My też mieliśmy ten problem tylko, że Julka wysypało pod szyjką, na klatce piersiowej, na karku...i jego to bardzo swędziało, drapał aż miał rany. Musieliśmy stale natłuszczać, dostaliśmy specjalną maść na zamówienie w aptece (ok 8 zł, która bardzo nam pomogła, bazą była witamina A bodajże..zgubiłam spis ze składem) która bardzo nam pomogła. Wydaje mi się, że to wina mm, przeszliśmy wtedy na mm 2 enfamil (wcześniej mieliśmy enfamil 1 i było okej dlatego do końca nie wierzyłam że to wina mleka). Mam nadzieję, że szybko odnajdziecie powód i plamki szybko znikną!!!
OdpowiedzUsuńU nas między innymi alergia na krowie jest. Nawet jak na piersi Demolka była to mleka do kawy nie mogłam dac, bo Ją zsypywało :/
OdpowiedzUsuńAle powoli oswajam. O! Naleśniki czasami je 1:1 mleko z wodą, czy ciasto drożdżowe, gdzie też mleko... Wcześniej nawet tego nie było. Ale wiesz co? To cholerstwo jest. U nas plamy na buzi wychodzą. A to trzeba uważac, bo jak słońce to opali to mogą już wcale nie zejśc tylko przebarwienia zostac...
Jedziemy na odczulaczach, emolientach i jak coś przegapię to maścią sterydową.
Poproś pediatrę o skierowanie do alergologa. Dermatolog niestety przepisuje tylko doraźnie sterydy. Przynajmniej ta na którą ja trafiłam :( Bez żadnego badania. Od razu recepta. Przez 3tygodnie nie pomogło? To kolejne mocniejsze :/
A! A danonki uczulają, bo wbrew temu, że dla dzieci sporo barwników sztucznych mają :/
Danonki czytałam to straszny syf...
OdpowiedzUsuńCo do plamek - to mogę powiedzieć na swoim przykładzie- karmię piersią nadal- że jak wcześniej jadłam więcej nabiału, to synek od razu miał czerwone policzki. Jak odstawialam nabiał- policzki wracały do normalnego koloru. Syn koleżanki po przejściu na mm dostał właśnie suchych, szorstkich plamek na buźce, na nóżkach i rączkach. Więc być może to alergia ? Pociesza to, że dzieci z tego wyrastają. Dużo zdrówka dla Szymcia!
Obecnie bardzo dużo dzieci ma AZS. Powiedzcie mi skąd się to bierze? Jestem przerażona, bo gdy ja byłam mała, nikt tego nie miał!
OdpowiedzUsuńJak się okazało po 30 latach, ja także mam AZS, co wyszło dopiero po zrobieniu testów alergicznych. Całe życie odczuwałam objawy o minimalnym nasileniu i nawet nie powiązałam jednego z drugim.
OdpowiedzUsuńW razie potrzeby, zostawiam link do dobrych testów: http://alergiczne.info/testy-alergiczne/testy-alergiczne-dla-doroslych/