Z pozycji poziomej do pionowej

Wczoraj wybrałam się z Szymkiem w odwiedziny. Pojechaliśmy do naszej dawnej szkoły rodzenia, gdzie prawie rok temu braliśmy udział w ostatnich przed przyjściem Synka na świat zajęciach.
Bardzo miło było zobaczyć p. Kasię, która pomagała nam podczas porodu i p. Justynę, która kilka razy służyła mi radą w kryzysowych sytuacjach związanych z karmieniem piersią.

Jak zwykle zostałam poproszona o opowieść na temat swojego porodu, żeby kobietki aktualnie uczestniczące w zajęciach przekonały się, że ten - bez wątpienia trudny -  moment w życiu dwojga ludzi jest również najpiękniejszym.

Przy okazji pobytu w szkole rodzenia załapaliśmy się na konsultację z panią Krystyną Mizuro - fizjoterapeutką.
Przyjrzała się Szymkowi - jak raczkuje, pełza, siada, wstaje - i stwierdziła, że wszystko wygląda wzorcowo :) Rozwija się idealnie! Ale radość! :) Nie ukrywam, że trochę się martwiłam, bo przecież Szymek dopiero 2 tygodnie temu zaczął raczkować, ale moje obawy były bezpodstawne. Pani fizjoterapeutka stwierdziła, że to bardzo dobrze, że nie raczkował wcześniej, a tylko pełzał. To świadczy tylko o tym, że mózg rozwija się właściwie.

Ostatnio Szymek w ogóle rozwija się ruchowo. Nie dość, że zasuwa na czworakach z prędkością światła, to wstaje przy wszystkim, czego można się chwycić - przy meblach, kanapie, schodach... Wszędzie się gramoli, na wszystko wspina. Pozycja pionowa zdecydowanie przypadła mu do gustu. Wydaje się, że chce nam powiedzieć: "Wstaję, stoję i nie mam zamiaru siadać!".


Te zmiany natchnęły mnie do napisania dzisiejszej notki. Chciałabym podzielić się ze świeżo upieczonymi lub przyszłymi mamami kilkoma wskazówkami na temat prawidłowego rozwoju ruchowego dziecka. Informacje te zostały zebrane na podstawie wczorajszej rozmowy z panią fizjoterapeutką oraz moich notatek ze szkoły rodzenia, które oczywiście przechowuję do dziś.

Oto najważniejsze z nich:

1. Dziecko w wieku 1 miesiąca śpi na plecach, krótko wodzi wzrokiem za przedmiotami, ułożone na brzuszku obraca głowę na boki, ma ugięte nóżki.


2. W wieku dwóch miesięcy - dłużej wodzi wzrokiem za przedmiotami, zaczyna unosić główkę - najczęściej podpierając ją na brodzie, ma zgięte nóżki.


3. Gdy maluszek skończy 3 miesiące, wodzi wzrokiem w zakresie 180 stopni, zbliża rączki do tułowia, próbuje włożyć je do buzi, unosi kolanka, leżąc na brzuchu, opiera się na rączkach i podnosi głowę.


4. W wieku 4 miesięcy niemowlę podpiera się na łokciach i zaczyna obracać na boki.


5. Kiedy dziecko ma 5 miesięcy, potrafi obracać się .


6. W wieku 6 miesięcy podpiera się na prostych rączkach, obraca wokół własnej osi i podciąga nóżki.


7. W siódmym miesiącu pojawia się pełzanie, raczkowanie, balansowanie, siadanie bokiem.

8. W wieku 8 miesięcy pojawia się siadanie z prostymi nóżkami.


9. Dziewiąty miesiąc to czas podnoszenia się na kolanach. Dziecko, podpierając się, próbuje wstać. 

Informacje dodatkowe, równie ważne:

Małe dziecko należy podnosić i przenosić w pozycji zgięciowej (ugięte nóżki).


Najlepiej nosić dziecko w ten sposób:




Podnoszenie się na napiętych rączkach i zaciśniętych piąstkach jest objawem nieprawidłowości i należy to obserwować.


Jeżeli po badaniu bioderek wszystko jest w porządku (ocena Ia lub Ib), można kłaść dziecko na boku, pamiętając o wkładaniu ręcznika lub dodatkowej pieluszki między nogi (nie dotyczy to wcześniaków oraz dzieci z wagą powyżej 4kg).


Jeżeli w wieku 9,10 miesięcy dziecko samo nie wstaje, nie należy go do tego zmuszać! Maluszek musi wstać sam i stać stabilnie - dopiero wtedy można go prowadzić (trzymając ZAWSZE pod pachami, a nie za ręce).


Pierwsze buty zakładamy dziecku dopiero wtedy, gdy zacznie PEWNIE chodzić.


Żeby móc nosić dziecko w nosidełku, musi ono stabilnie siedzieć. Nie wcześniej!


Aby "odbić" dziecko, należy nosić je wysoko na ramieniu (przerzucić przez ramię).



Dzieci, które otrzymały mniej niż 5 punktów w skali Apgar, powinny obowiązkowo pojawić się w gabinecie fizjoterapeuty w celu konsultacji.


Dziecko NIE MUSI chodzić w wieku 12 miesięcy. Obecnie normą jest pojawienie się tej umiejętności do 18. miesiąca!


Dziecka nie należy sadzać ani stawiać. Nie wolno zmuszać go do czegokolwiek. Najlepszą rzeczą, jaką można mu dać, to obserwacja i zezwolenie na rozwój we własnym - indywidualnym - tempie.


Wszelkie nieprawidłowości należy skonsultować najpierw z pediatrą (ma on obowiązek sprawdzić rozwój ruchowy dziecka) i fizjoterapeutą, a następnie z neurologiem.


29 komentarzy:

  1. Amen, nic dodać nic ująć.

    A tak w ogóle to jaki Szymon ma fryz! Te loki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wstawić swoje zdjęcie z roczku - też miałam taki fryz :)

      Usuń
  2. Strasznie pomocny wpis :) Z naciskiem na to by nie naciskać na rozwój, umiejętności dziecka. Nie porównywać ! bo każdy maluch ma prawo własnym tempem się rozwijać :)

    Synuś uroczy :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mamy wezmą sobie te rady do serca. Ja wczoraj byłam naprawdę dumna z siebie, że to, co zapamiętałam z zajęć w szkole rodzenia, zastosowałam w praktyce i okazało się sukcesem. Taka pochwała od specjalisty to najlepsza nagroda :)

      :) Dzięki!

      Usuń
  3. Sporo zapamiętałaś z wczorajszej rozmowy! Jesteś wzorowym słuchaczem. ;)

    Notka przydatna dla każdej mamy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basia też woli pion,wszędzie zagląda, wszystko obchodzi a ostatnio polubiła pchanie krzesła, z kolei raczkując czasem to nawet "pędzi" na kolankach :)a rączki nie nadążają i łapie zająca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żeby rodzice się do tego stosowali to by dobrze było. A ile się widzi noworodków w twardych butach (bo te maleńkie buciki taaakie słodkie), dzieciaków targanych za ręce chociaż na nogach nie stoją (bo u siostry to na 10m-cy chodził to jak? gorsza ma byc?) i w ogóle takich zachowań, że ręce opadają :(

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tam oli absolutnie nie naciskam na przyspieszanie rozwoju, zadnego sadzania w poduszkach prowadzania za raczki. wszystko samosia. Ale ale chcialam ci powiedziec ze masz ode mnie wielkie podziekowanie. Bylam u rodziny ostatnio. Ola sie wszedzie wspinala, stala przy meblach. I pytanie: ona jeszcze nie ma butow? Kacper to raczkowal juz w butach (mial takie zalecenie od lekarza) aż mi się głupio zrobiło. Poczytałam w necie jakie kupić, ale nie było w tych artykułach kiedy te buty kupić. No i kupiłam... i dziś jade oddać. Dzięki bardzo :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, kiedy to lekarz, specjalista zaleca zakładanie butów, bo coś jest nie tak, ale po co pakować takie małe stópki w sztywne buciory? Pani fizjoterapeutka podkreślała, że stopa musi mieć swobodę, żeby sama nauczyła się nowej umiejętności - chodzenia.
      Może tylko wymień te butki na większy rozmiar. Niedługo Ola zacznie chodzić, a wtedy na pewno się przydadzą :)

      Usuń
  7. rzeczowy post! Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. mnie np wkurza wyścig które szybciej zaczeło siadać/chodzić/raczkować itp. I przechwalanie wśród znajomych. No i wyżej wymienione ubieranie niemowlęcia w "dorosłe" ubrania-szczytem był 3tygodniowy noworodek w dżinsach. Z jednej strony to nie moje dziecko i się nie wtrącam, a z drugiej aż żal bierze takiego maluszka, który ma na delikatnym ciałku takie sztywne spodnie. Nie mowiąc o butach na "niechodzących" stópkach. Nie wiem co kieruje tymi rodzicami? Głupota, czy brak wyobraźni? moze jedno i drugie? NIe jestem ekspertem od dzieci, ale do dziecka trzeba mieć wyczucie... to samo z sadzaniem małego niemowlaka, ktore niepewnie trzyma głowę i obkładanie poduszkami - no i jak pięknie siedzi! itp..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoboda w poruszaniu się - to jest to! Nic - ani buty, ani ubranie - nie powinno krępować małego dziecka!

      Usuń
  8. Gratulacje dla Szymka:) co do chodzenia, to lekarze sami się spierają o granice normy....i to własnie wprowadza wielki zamęt u rodziców....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem należy zwyczajnie wyluzować i robić na wyczucie, a nie na siłę. I tyle.

      Usuń
  9. U nas aktualnie też wspinanie się i stawanie na tapecie ;) Nie ma przeszkody nie do pokonania. Oczywiście mamy za sobą pierwsze guzy i zadrapania oraz moją palpitację serca. A jak pomyślę, że tak niedawno leżał i się uśmiechał tylko ;)

    Fajną mieliście szkołę rodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się zaczęło! :)

      Szkoła była superowa, a panią fizjoterapeutkę wprost uwielbiam!

      Usuń
  10. A ja ubierałam buty niemowlęce, ale takie miękkie, nawet nie wiedziałam, że są sztywne, bo takich nie spotkałam. Jak Mała zaczęła wstawać to tylko na boso, zero skarpet i rajstop, nigdy nie prowadzalismy jej za rece, najpierw stala przy czyms, potem dlugo sama, wstawala z kucania i pewnego dnia ruszyla do przodu :)butki kupiłam jak pojawiły sie pierwsze samodzielne kroczki. Na roczek przejdzie sama kilka metrów:) i zauważyłam, że dużo lepiej czuje sie na boso, tak wièc buty są tylko na spacer. Ciekawa jestem jakie są zalecenia dla dzieci chodzących samodzielnie, lepiej na boso czy w butach? Mówiła coś fizjoterapeutka na ten temat? Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli instynktownie dobrze działałaś.

      Niestety fizjoterapeutka nie mówiła nic o butach, w jakich dziecko powinno chodzić, ale postaram się dowiedzieć czegoś na ten temat.

      Usuń
    2. Super:) bo chociaż my już pierwsze buty mamy myśle że wiele mam chętnie skorzysta z porad. Ja długo szukałam idealnych butów i informacji na ten temat. W końcu kupiłam takie ze sztywnym zapietkiem, z elast podeszwą i profilowaną wewnątrz wkładką, ale nie wiem czy ten zakup jest w 100% trafny, bo wszędzie otrzymywałam sprzeczne informacje :/

      Usuń
  11. Swietny, rzeczowy post! Najważniejsze to dać dziecku czas i możliwości, by mogło samo spróbować, samo poczuć jak fajnie jest się przemieszczać. Gdy będzie gotowe - wstanie, pójdzie. Jestem przeciwniczką "tresowania" dzieci żeby szybciej siadały/stały/chodziły. A buciki chłopcom zakupiłam dopiero teraz, przy czym i tak tam gdzie możemy - chodzimy boso. Po ogrodzie, na tarasie, tam gdzie wiem że nie ma szkieł - po co im butki?

    OdpowiedzUsuń
  12. Jego oczy...! Cudne! :)
    Fajne informacje - na pewno się przydadzą :)
    A szkołę rodzenia to super mieliście! U nas tylko położna i nikt więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. My mamy skórzane paputki szyte na miarę, miękkie i śliczne. Zakładam, kiedy nie da się boso, możesz zerknąć paputki-sweetbaby.otwarte24.pl Polecam! Wkrótce zamieszczę tez fotki na modelce na moim blogu ;-)Sztywne kupimy dopiero, jak Ania zacznie chodzić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że Franek rozwija się normalnie:) Ma 14 miesięcy. Jeszcze nie chodzi??? Wszyscy się dziwią. On nawet nie chce chodzić przytrzymywany za rączki lub pod pachy, ale w ogóle już się tym nie martwię. Jak będzie gotowy to zrobi pierwszy krok:)Na razie raczkuje z prędkością światła. O tym, że nie kupiliśmy jeszcze butów też już się dużo nasłuchałam. Jak zacznie chodzić to mu kupimy, teraz uwielbia być na boso! Buźka dla Szymka

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaki on słodki :)). Lenka zaczęła raczkować jak miała 9 m-cy, a samodzielnie chodzić jak miała 13 m-cy. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie i przyspieszanie go na siłę może przynieść więcej szkody niż pożytku. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. no model wzorcowy jak nic :) i niedługo dojdzie chodzenie, bieganie....uciekanie... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawy wpis, chociaż nas już na szczęście nie dotyczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Najwazniejsze ze maluszek rozwija sie prawidlowo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Karmelek najpierw był ze wszystkim do przodu. Teraz jest ostrożna i wolniej się ruchowo rozwija, za to systematycznie i płynnie

    OdpowiedzUsuń