Zawitała dzisiaj do nas piękna, złota, słoneczna i ciepła jesień, a wraz z nią... przytuptały do naszego ogrodu dwa małe kolorowe jeżyki :)
Ten czerwony przeznaczony jest na przytulankę dla pewnej małej dziewczynki. Ten fioletowy natomiast - dla jej mamy. Może zagości na parapecie obok kasztanów, dyni i wrzosu? Kto wie...
*Pomysł na jeże został zaczerpnięty STĄD. Wciąż nie mogę się nadziwić, jakie cuda potrafią wyczarować na maszynie niektóre dziewczyny. Jako że nie posiadam farb do malowania tkanin, musiałam wykorzystać to, co miałam pod ręką - inne materiały i guziki :)
ooooo jakie fajowe jerzyki :) i w jakiej pięknej jesiennej scenerii :)
OdpowiedzUsuńGenialne:)
OdpowiedzUsuńSłodkie te jeże ;) Z pewnością się spodobają !
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są :-)
OdpowiedzUsuńWyszło pieknie! Jeże do przytulania to jest coś! :)
OdpowiedzUsuńsliczne
OdpowiedzUsuńsłodkie :)
OdpowiedzUsuńPrzytulaśne te jeże:D takie całkiem całkiem przytulaśne:D
OdpowiedzUsuńslodkie jesienne jeze:-). a czerwony polar minky cudny. ma cos takiego w sobie,ze az chcialoby sie go zjesc. to chyba przez ta nasycona,malinowa czerwien!
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że u mnie od prawie roku leży wykrój na jeża :) Dorwałam wtedy pościel w jeże i ślimaki dla Piotrunia i miałam mu uszyć do kompletu jeża przed narodzinami. Chyba się muszę spiąć, bo dawno nic mu nie uszyłam :(
cudne te jeże!
OdpowiedzUsuńJa też jeża przytulić chcę! BArdzo mi się podoba Twój opis - "nowa" głowa jest zaskakująco inna, a przecież ta sama.
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię zaprosić do grupy dyskusyjnej o hand-made na FB: https://www.facebook.com/groups/artstop/
Wpadnij na pogawędkę;)
Świetne te jeże :-)!!!
OdpowiedzUsuń