Na ubiegłotygodniowym spotkaniu z mamami blogerkami miałam okazję bliżej zapoznać się z produktami firmy CzuCzu.
Wcześniej zdarzało mi się korzystać z produktów tej marki podczas zajęć logopedycznych z najmłodszymi uczniami w szkole, w której uczę. Chociaż nie są to zabawy typowo logopedyczne, byłam bardzo zadowolona - przede wszystkim dlatego, że świetnie pomagają rozwijać słownictwo dzieciaczków, a to w wielu przypadkach było dużo ważniejsze (przynajmniej początkowo) niż poprawność artykułowania głosek.
Teraz przyszedł jednak czas, aby wprowadzać kreatywne zabawy w nasze życie domowe. Szymek coraz częściej potrzebuje nowych bodźców. Coraz więcej rozumie i coraz więcej się uczy.
Teraz przyszedł jednak czas, aby wprowadzać kreatywne zabawy w nasze życie domowe. Szymek coraz częściej potrzebuje nowych bodźców. Coraz więcej rozumie i coraz więcej się uczy.
Przedstawicielka firmy CzuCzu na spotkaniu w Krakowie skupiła się przed wszystkim na nowościach - zagadkach, którymi można zająć dziecko podczas podróży autem. Każda z mam otrzymała w prezencie komplet takich zabaw :) Niestety nam trafił się taki, który przeznaczony jest dla grupy wiekowej 4-5 lat. Szymek będzie musiał jeszcze na niego długo czekać :)
Zainspirowana zagadkami postanowiłam poszukać czegoś, co byłoby przeznaczone dla dużo młodszych dzieci.
Długo nie musiałam szukać. Zupełnie przypadkowo natknęłam się na coś odpowiedniego na zakupach w Rossmanie.
Długo nie musiałam szukać. Zupełnie przypadkowo natknęłam się na coś odpowiedniego na zakupach w Rossmanie.
"Moje pierwsze słowa" to świetna propozycja dla takich maluszków jak Szymek. Wybraliśmy ZWIERZĘTA, ale dostępne są również: OWOCE I WARZYWA, KOLORY I KSZTAŁTY oraz W DOMU.
Zestaw składa się z sztywnych, ruchomych kart, na których widnieje 30 ilustracji. Bez problemu można przypiąć je na łańcuszku (takim np. od smoczka), aby nie wypadły z wózka na spacerze. Genialnie nadają się też do tego, aby zająć dziecko zabawą (i nauką jednocześnie) podczas jazdy samochodem.
Mieliśmy już okazję wypróbować "Moje pierwsze słowa" zarówno w podróży autem, jak i w domu. Szymek bardzo chętnie przegląda karty. Kiedy natknie się na interesujące zwierzątko, patrzy na mnie, mówiąc "Y! Y!". Wtedy muszę powiedzieć, co to za zwierzak i jaki odgłos wydaje. Z czasem Synek sam zacznie naśladować te dźwięki i słowa. Wtedy zaczniemy urozmaicać nasze zabawy o dodatkowe zadania/pytania, których propozycje można znaleźć na opakowaniu.
Lubię takie kreatywne zabawki (za nieduże pieniądze!).
Mieliśmy już okazję wypróbować "Moje pierwsze słowa" zarówno w podróży autem, jak i w domu. Szymek bardzo chętnie przegląda karty. Kiedy natknie się na interesujące zwierzątko, patrzy na mnie, mówiąc "Y! Y!". Wtedy muszę powiedzieć, co to za zwierzak i jaki odgłos wydaje. Z czasem Synek sam zacznie naśladować te dźwięki i słowa. Wtedy zaczniemy urozmaicać nasze zabawy o dodatkowe zadania/pytania, których propozycje można znaleźć na opakowaniu.
Lubię takie kreatywne zabawki (za nieduże pieniądze!).
Oooo są w rossmannie? Wow muszę się wybrać. Nam też się trafiły zagadki 4-5 a idea czuczu jest wspaniała. Uwielbiamy takie pomoce i cieszymy się nasz maluch coraz częściej już z takich będzie korzystał.
OdpowiedzUsuńTak, Aniu - w Rossmanie, Smyku i Empiku! I to w tej samej cenie, co na stronie CzuCzu :)
UsuńO czu czu słyszałam sporo dobrego, dostaliśmy kilka kart w prezencie urodzinowym z Rossmanna i od tamtej pory planuję zakup, ale musiałabym podjechać samochodem i ciągle mi to umyka :-) Bo w najbliższym rossmanie nie mamy działu z zabawkami...a Empiku w ogóle nie mamy ;-)Ani najbardziej spodobały się puzzle, dostaliśmy z kółeczkiem, wkłada i wyjmuje, nie nudzi jej to, jak inne rzeczy :-)A że potrzebujemy coś do auta dodatkowo mnie zmotywowałaś :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!
UsuńMożesz też zamówić to, co Ci się podoba, przez internet - cena ta sama, tylko koszt dostawy trzeba doliczyć :) Pewnie nie każdy sklep jest tak samo wyposażony. Tam, gdzie ja kupowałam, było tylko kilka propozycji. Mężuś podpowiedział mi jeszcze, że czasami na stacjach benzynowych można spotkać CzuCzu.
O kurczaki! Właśnie o czymś takim myślałam dla Piotrusia. Niby mamy książeczki ze zwierzakami, ale na takich kartach łatwiej chyba się skupić maluszkowi, bo wszystko jest osobno, a nie jak w większości książeczek "na kupie". Już miałam chłopaków od męża z pracy angażować, żeby mi podrukowali zwierzaki, a tu proszę :) Robię nalot na Rossmanna w poszukiwaniu CzuCzu :)
OdpowiedzUsuńO tak, praktyczne te karty są! I bardzo kolorowe :)
UsuńOj a byłam 2 dni temu w rossmanie i nie rzuciło mi się w oczy:(
OdpowiedzUsuńMoże nie w każdym mają :/ Poszukaj w innym albo zamów przez internet :)
Usuńmy znamy zarówno wersję papierową jak i gry internetowe super
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam, że w Rossmannie takie perełki można znaleźć! Przy najbliższej okazji rozejrzymy się w ofercie.
OdpowiedzUsuńTakie kreatywne zabawy, czasem przechodzące w naukę to miły sposób spędzania czasu! :)
Znam tę firmę :) Jako, że Rossmann daje takie kartoniki w ramach prezentów, np. z okazji urodzin. Mi osobiście też bardzo podoba się ta forma. Mam zamiar zebrać cały taki zestaw kart :)
OdpowiedzUsuńA Szymek ma cudowne włosy!
Mnie się w Rossmannie Czu Czu rzuciło w oczy jeszcze w ciąży. I tym razem musimy Młodej kupić:D Bo wiem, że cudne:D
OdpowiedzUsuń