Kiedy mam(y) ochotę na coś innego niż tradycyjny obiad, przygotowuję jakiś farsz - z tego, co akurat mam pod ręką, zagniatam ciasto na pierogi i lepię :) A żeby nie było nudno, wymyślam inne kształty niż mają tradycyjne pierogi.
Według "prawdziwego" przepisu ravioli powinny być malutkie, takie na jeden kęs, ale przyznam szczerze, że nie zawsze mi się chce. Lepienie pierogów jest przecież pracochłonne. Dlatego najczęściej wybieram opcję XXL, która zajmuje dużo mniej czasu :) Kroję ciasto na duże kwadraty, nakładam farsz i sklejam rogi.
Polecam każdemu, także dzieciom - bez najmniejszego kłopotu mogą wziąć takiego pieroga do ręki i wcinać.
Według "prawdziwego" przepisu ravioli powinny być malutkie, takie na jeden kęs, ale przyznam szczerze, że nie zawsze mi się chce. Lepienie pierogów jest przecież pracochłonne. Dlatego najczęściej wybieram opcję XXL, która zajmuje dużo mniej czasu :) Kroję ciasto na duże kwadraty, nakładam farsz i sklejam rogi.
Polecam każdemu, także dzieciom - bez najmniejszego kłopotu mogą wziąć takiego pieroga do ręki i wcinać.
Ciasto wyrabiamy według TEGO przepisu, natomiast do środka pierożków wkładamy to, na co mamy ochotę. Ja przygotowałam tym razem farsz z ugotowanej piersi kurczaka i marchewki, ale można dodać prawie każde inne warzywo, ser czy grzyby. Do tego puszka pomidorów i gotowe!
Smacznej niedzieli! Chyba tylko pyszne jedzenie jest dzisiaj w stanie poprawić mi nastój - leje jak z cebra i jest okropnie zimno. Brrr... Nic tylko pod kocyk.
Oo. . . wyglądają jak uszka mojej Mamy:) na pewno są przepyszne! Na przekór pogodzie, słonecznego dnia! Czytelniczka
OdpowiedzUsuń:) Raczej wielkie uszyska, ale rzeczywiście przypominają uszka w barszczu ;)
UsuńAle słodziaki ;)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła!
OdpowiedzUsuńKiedy Ty znajdujesz czas, żeby takie wspaniałości ugotować? Podziwiam!
Nie jest tak źle, jakoś organizuję sobie czas :) Lubię!
Usuńo kochana, ale mi smaka narobiłaś :) czas wziąć się za lepienie pierożków wieczorem!
OdpowiedzUsuńDo roboty! Jak nie dziś, to jutro! :)
Usuńnoo moje CHłopaki kochają pierożki w każdej wersji a taak już dawno nie robiłam.. KOchana dzieki Tobie, wiem co jutro na obiadek:D
OdpowiedzUsuńW takim razie smacznego! :)
UsuńWyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://mayandjune-blog.blogspot.com/
Wygladaja pysznie!
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to z kapusta i grzybami,ale Twoj farsz bardzo mnie zaintrygowal,musze koniecznie kiedys wyprobowac:)
pozdrawiam
mama antosia
Ja lubię eksperymentować - przynajmniej nie ma nudy.
UsuńA to tak się je lepi! Myślałam, że to wielce skomplikowany węzeł.
OdpowiedzUsuńNo coś ty! W tym nie ma nic trudnego :)
UsuńZa mną chodzi nadzienie ziemniaki+wędzony łosoś, tym razem będą a la ravioli ;-)
OdpowiedzUsuńI ja nie mam cierpliwości na lepienie "idealnych"pierogów a po za tym mąż jakoś nie przepada za moimi wytworami,nazywa je "ciągutkami" czekam zatem na jego wersję.
OdpowiedzUsuń