Nie wiem, czy do wszystkich dotarła już ta wiadomość (jeszcze wczoraj na FB gratulowało mi kilka osób), więc powielam newsa - jestem w ciąży :) W ciąży wyjątkowej - bo bliźniaczej.
Nasze 7-tygodniowe maleństwa
Tydzień 15. Siedem dni temu dzieciątka miały 6,5 oraz 7cm (jedno od początku jest ciut większe). Na razie nazywane są Dziecko A i Dziecko B ;)
Jesteśmy już po pierwszych badaniach prenatalnych - przezierność karkowa i kość nosowa w obu przypadkach w porządku :)
Jesteśmy już po pierwszych badaniach prenatalnych - przezierność karkowa i kość nosowa w obu przypadkach w porządku :)
Jak to jest spodziewać się bliźniąt?
I normalnie, i dziwnie.
Ciąża wygląda podobnie. Od samego początku męczą mnie potworne mdłości, które trwają w zasadzie od rana do późnego popołudnia, a czasami nawet do wieczora. Wymiotów brak, ale niechęć do jedzenia przeogromna. To sprawiło, że od ponad 3 miesięcy mało jem, a waga spadła o 2kg. Niestety te potworne mdłości trwają już dłużej niż w ciąży z Szymkiem, więc czuję coraz większe przygnębienie...
Różnice natomiast są dwie.
Po pierwsze strach i ryzyko są zdecydowanie większe. Z Szymkiem również bardzo się bałam, ale tylko dlatego, że byłam w ciąży po raz pierwszy. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Przez pierwsze 3 miesiące prawie cały czas leżałam, drżąc o to maleństwo rosnące w moim brzuchu. Jak się później okazało - ciąża przebiegała bez żadnych powikłań, a Szymek miał idealne warunki do rozwoju. Nie miał nawet ochoty wychodzić z brzucha, kiedy nadszedł termin porodu :)
Ta ciąża jest inna. Od początku nie tyle leżę, bo chucham na zimne, ale leżę, bo muszę. Już na drugiej wizycie okazało się, że tuż obok dzieci zrobiły się dwa duże krwiaki. Od tamtego momentu leżenie niemal całkowite. Samo to nie było dla mnie trudne - wiadomo, trzeba się czasami poświęcić. Oznaczało to jednak, że nie mogę zajmować się Szymkiem. Zero dźwigania, schylania się, nawet dłuższego chodzenia. Na szczęście pomogli nam w tej sytuacji teściowie. Rano po przebudzeniu ubierałam Szymka, a teściowa znosiła mi Go ze schodów. Szykowałam Mu śniadanie, a kiedy już zjadł, babcia przychodziła po Niego i zabierała do siebie. Wiedziałam, że Mu tam dobrze - słyszałam za ścianą Jego okrzyki radości i głośną zabawę. Mimo to było mi przykro, że nie mogę sama zająć się Synem. Około południa Szymek wracał do mnie, na południową drzemkę. Kiedy wstawał, Mąż był już w domu.
Na szczęście niedawno okazało się, że krwiaki się wchłonęły, więc ryzyko poronienia zmniejszyło się znacznie. Nadal muszę się oszczędzać (pewnie tak będzie już do końca ciąży), ale jest dużo, dużo lepiej. Poza tym okres świąteczno-noworoczny to czas, kiedy Mąż jest prawie cały czas w domu i niemal we wszystkim mnie wyręcza :)
Druga znacząca różnica - to brzuch. Rośnie w zastraszającym tempie!!! Mam wrażenie, że przypomina ten, gdy byłam w 5 miesiącu ciąży z Szymkiem. Na szczęście waga póki co stoi w miejscu, więc moje przerażenie nie sięgnęło jeszcze zenitu. Niestety w grę wchodzą tylko ciuszki ciążowe. W inne już się nie mieszczę :/ Albo inaczej: mieszczę się, ale uciskają mi brzuch i zwyczajnie "nie leżą".
Mój lekarz stwierdził, że pozytywne jest to, że Szymek urodził się duży (prawie 4,2kg i 61cm), bo przynajmniej macica jest gotowa na przyjęcie dwójki maluszków. Dobre i to!
Tyle jeśli chodzi o moją ciążę od strony fizycznej. Na wywody psychologiczne przyjdzie jeszcze czas... :)
Mój lekarz stwierdził, że pozytywne jest to, że Szymek urodził się duży (prawie 4,2kg i 61cm), bo przynajmniej macica jest gotowa na przyjęcie dwójki maluszków. Dobre i to!
Tyle jeśli chodzi o moją ciążę od strony fizycznej. Na wywody psychologiczne przyjdzie jeszcze czas... :)
gratulacje i powodzenia!:)
OdpowiedzUsuńGratulacje :) Będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. :)
OdpowiedzUsuńByle do 35tc!
gratulacje :)
OdpowiedzUsuńchociaż was nie znam osobiście,za to się cieszę i kibicuję z całego serducha.JEsteś mądrą i odpowiedzialną mamą i wierzę że będzie wam coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia i gratuluje bo to wyjątkowe podwójne szczęscie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje:))))))))))) trzymam kciuki i to moooooocno:)))))))
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje :) Wszystko będzie dobrze - podwójnie dobrze :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńAniu, cieszę się, że krwiaki się wchłonęły i możesz być troszkę bardziej spokojna. Nie chciałbym być wścibska i wypytywać o to, a byłam pewna, że jak wszystko będzie dobrze to dasz znać :) Także- super wiadomość!
OdpowiedzUsuńNie zmienia to jednak faktu, że myślami dalej jestem z Wami blisko :)) Rośnijcie pięknie i zdrowo!
Podwójne gratulacje!! Szczęścia i zdrowia życzę:):)
OdpowiedzUsuń:) Podwojne szczescie. Ogromne gratulacje :)
OdpowiedzUsuńAniu, serdecznie gratuluję podwójnego szczęścia. Cieszę się ogromnie że już nie ma krwiaków. Rośnijcie zdrowo. Buziaki
OdpowiedzUsuńBĄDZ SILNA !!! I MYŚL TYLKO POZYTYWNIE I BĘDZIE DOBRZE !!!
OdpowiedzUsuńwow,ale nowina,gratulacje wielkie,trzymaj się ciepło i zdrowo,zdrowo i zdrowo :))
OdpowiedzUsuńO rany! Serdeczne gratulacje!!! Mocno moccccno trzymam kciuki aby wszystko było ok i maluszki zdrowo rosły!:)
OdpowiedzUsuńOjejku, gratuluję bardzo, bardzo :) mimo złego dzisiejszego samopoczucia, po przeczytaniu Twego posta uśmiech zagościł na mej twarzy:)
OdpowiedzUsuńW kolejnych ciążach po prostu brzuch szybciej wywala :P Gratuluję!
OdpowiedzUsuńgratuluje :) duzo zdrówka ;)
OdpowiedzUsuńGRATULACJĘ:)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz serdecznie gratuluję:)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie tak przebiegała po prostu kolejna ciąża - większe nudności, większy brzuszek...
Też przez jakiś czas polegiwałam ze względu na skurcze - ale to mija:)
Wszystkiego najlepszego dla Was!
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego! :)
Podwójne gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje dla was. Zdrówka teraz życzę. :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Ja mam rodzeństwo bliźniaki :)
OdpowiedzUsuńa teraz sama jestem w 18tc i w drugiej ciąży zdecydowanie brzuch był szybciej widoczny i jest większy..
Czytam was od jakiegoś czasu gratulacje i wiele cierpliwości... Pozdrawiam mama trojakow :) 4.5letnich... :)
OdpowiedzUsuńSuper :D Gratuluje!
OdpowiedzUsuńMoże mniejsze to dziewczynka a większy chłopczyk ;-)
Ja obecnie spodziewam się trzeciego dzieciatka plci jeszcze nie znamy a termin mam na 3-maja.
Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze
Niesamowite, wciąż nie mogę uwierzyć :) Trzymam kciuki ogromniaste!!!!!! :*:*:*
OdpowiedzUsuńno wowccudnie dużo zdrówka
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje!!!! Czy znacie juz płec dzieciątek??
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze, czas szybko leci i zobaczysz, ze już niebawem będziemy wyczekiwac waszych bliźniąt :) buziaki dla Was
OdpowiedzUsuńmusi byc Ci czasem ciezko,ale masz wspaniala pomoc od tesciow,tacy tesciowie to skarb! co bys bez nich zrobila ,byloby trudno. a tak synuś zadowolony, Ty mozesz odpoczac,polezec. ja sie tego wlasnie obawiam myslac o ciazy,ze nie mialabym takiej pomocy na codzien,mama moja moglaby chyba max dwa razy na tydzien przyjechac. chociaz kto wie? u Ciebie juz 15 tydzien, teraz zleci z gorki:-) mdlosci pewnie tez niedlugo sie skoncxą:-) aby dobrnać do 35 tc i bedziesz miala swoje maluszki przy sobie:-)) ale bedzie konkretna rodzinka!
OdpowiedzUsuńBliźniacza ciąża, podwójna radość! :)
OdpowiedzUsuńgratulacje :))
OdpowiedzUsuńTak bardzo się cieszę, tak bardzo Ci gratuluję ;-)
OdpowiedzUsuńCudowna wiadomość ;-) Dużo zdrowia życzę całej Trójeczce ;-)
mi to się chcę tylko beczeć z Waszego szczęścia.. Ogromnie się cieszę że Wasze dzieciaczki rosną zdrowo:)
OdpowiedzUsuńCudowna wiadomość! Gratuluję ogromnie!! :) życzę dużo siły i zdrowia i mocy pozytywnego myślenia:))
OdpowiedzUsuńśliczny brzusio! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńBrzuszek wygląda wspaniale! Jak czytam to mam łzy w oczach :) Bardzo się cieszę Twoim szczęściem :)
OdpowiedzUsuńgratulacje :***
OdpowiedzUsuńoch skąd ja to znam ja wymiotowałam 7 miesięcy dzień w dzień tez ciąża zagrożona od początku...ledwo chodziłam ale już teraz mało co się z tego pamięta jak widzę mojego Franka...
OdpowiedzUsuńtrzymam za Was kciuki i życzę zdrówka!!!
o widzisz a do mnie jeszcze nie dotarlo :)
OdpowiedzUsuńale juz jest jasne i serdecznie gratulujemy :)
gratuluję! szczęśliwa wiadomość :) trzymam kciuki za dobry przebieg ciąży!
OdpowiedzUsuńBARDZO, BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA GRATULACJE. NIE SPOSÓB ODPISAĆ KAŻDEMU Z OSOBNA, WIĘC CZYNIĘ TO ZBIORCZO :) DOBRZE WIEDZIEĆ, ŻE TYLE OSÓB NAM SPRZYJA :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie radują wieści o ciążach. Tak samo jest i z Twoją nowiną :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Was :) Pozdrawiam
ojej, ale wiadomość - podwójnie szczęśliwa
OdpowiedzUsuńgratuluję i życzę dużo zdrówka i spokoju
Życzę ci siły, i spokoju :) Wiem, że i jedno i drugie rozpływa się niewiadomo gdzie gdy jest potrzebne.
OdpowiedzUsuńGratuluję z całego Serca! I oczywiście, służę pomocą! Buziaki!!!
gratulacje!!! :))
OdpowiedzUsuńJa chyba już gratulowałam :D ale jeszcze raz GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń