Z racji tego, że już dawno Go tutaj nie było - to raz.
Zmienia się ten nasz Syn, oj zmienia. Dojrzewa, mądrzeje. Coraz częściej wyraża swoje zdanie. Pokazuje, że lubi chodzić własnymi ścieżkami. Wszędzie sam, wszystko sam... Za rękę prowadzony być nie chce, woli co chwilę się przewracać, zdzierać buty i przecierać spodnie na kolanach. Kiedy nie ma ochoty wejść po schodach na górę, to nic Go nie przekona - trzeba wołami ciągnąć.
Uwielbia towarzystwo. Cały promienieje, kiedy mamy jakąś uroczystość albo wychodzimy do ludzi. Nie dalej jak wczoraj odważnie buszował w galerii pomiędzy wielkimi niedźwiedziami i pingwinami, a zaraz potem szalał z Tatą na placu zabaw. Nurkował w piłkach, zjeżdżał na zjeżdżalni, wspinał się po drabinkach...
Ze spaniem trochę lepiej. Jak już zaśnie, śpi do rana (ok. 7.30-8.00). Niestety z zasypianiem nadal trudności. Histerie już się skończyły, ale cały czas trzeba być w zasięgu ręki i oczu - kiedy pije mleko i kiedy zasypia. W południe nie trwa to długo - ok. 10 minut, ale wieczorem - przynajmniej pół godziny, czasami nawet dwa razy dłużej. To najtrudniejszy moment dnia, poza tym nie ma żadnych kłopotów, żadnego marudzenia.
Tylko do mówienia jakiś niechętny... W kółko naśladuje odgłosy zwierząt, ale żeby powiedział "mama" czy "tata" to nie bardzo. Że potrafi - to wiemy, bo nieraz podsłuchaliśmy, ale proszony o powtórzenie milczy jak zaklęty. Uparciuch mały!
Uwielbia towarzystwo. Cały promienieje, kiedy mamy jakąś uroczystość albo wychodzimy do ludzi. Nie dalej jak wczoraj odważnie buszował w galerii pomiędzy wielkimi niedźwiedziami i pingwinami, a zaraz potem szalał z Tatą na placu zabaw. Nurkował w piłkach, zjeżdżał na zjeżdżalni, wspinał się po drabinkach...
Ze spaniem trochę lepiej. Jak już zaśnie, śpi do rana (ok. 7.30-8.00). Niestety z zasypianiem nadal trudności. Histerie już się skończyły, ale cały czas trzeba być w zasięgu ręki i oczu - kiedy pije mleko i kiedy zasypia. W południe nie trwa to długo - ok. 10 minut, ale wieczorem - przynajmniej pół godziny, czasami nawet dwa razy dłużej. To najtrudniejszy moment dnia, poza tym nie ma żadnych kłopotów, żadnego marudzenia.
Tylko do mówienia jakiś niechętny... W kółko naśladuje odgłosy zwierząt, ale żeby powiedział "mama" czy "tata" to nie bardzo. Że potrafi - to wiemy, bo nieraz podsłuchaliśmy, ale proszony o powtórzenie milczy jak zaklęty. Uparciuch mały!
A co będzie na zawołanie powtarzał ;) Mój Dziadek zawsze mawiał, że "dziecko nie papuga - samo niech mówi, a nie powtarza po kimś"... I Szymek zacznie gadać.
OdpowiedzUsuńA że uparty? To przecież lepiej (dla Niego, nie Ciebie :P ). Poradzi sobie w życiu!
W to, że sobie poradzi, nie wątpię ;)
Usuńcudowny jest
OdpowiedzUsuńAch :))
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy Synuś :))
I dobrze, ze ma swoj charakterek i upodobania :)
Zazdroszczę progresu ze spaniem i usypianiem :)
Po tej chwili nieobecności Szymka na blogu widać jak bardzo się zmienił! coraz większy i słodszy chłopak Wam rośnie ;)
OdpowiedzUsuńPaula
uroczy Szymek! A tego spania zazdroszę, u nas ciągle pobudki po to żeby przytulić, ponosić i tak w kółko:) no ale jak dojdziemy do tego wieku, to może też będzie lepiej:) w każdym razie Szymuś coraz doroślejszy!
OdpowiedzUsuńNajlepsiejszego Szymonku! :* Takie same loczki ma jak Julas mój, uwielbiam te loczki :)
OdpowiedzUsuńKochana jak się rozgada to zobaczysz. Nasz teraz to juz tak nawija, ze czasem prosze aby choć chwilkę nic nie mówił. :)
OdpowiedzUsuńale podrósł! tesknimy! :-)
OdpowiedzUsuńTaka mała Zosia-samosia z Szymka! :) Wszystko chce sam i szlifuje swój charakter - tak ma być! :)
OdpowiedzUsuńMama logopeda doskonale wie, że z mówieniem to różnie, więc nie ma co popędzać. Na Szymka przyjdzie czas. Tego jestem pewna. :) Już niedługo zasypie Was takim natłokiem słów, że będziecie marzyli, by choć na chwilę przestał gadać. :D
A tymczasem ja marzę, by moja Zośka miała takie śliczne, kręcone włoski! Normalnie cudne są! :)
Oczywiście, że nie ma co popędzać (i rzecz jasna tego nie robię). Tylko nadziwić się nie mogę, jak różne są te nasze dzieciaczki. Znam dzieci młodsze od Szymka, które już liczą do 10 - PO ANGIELSKU! SERIO! :)
UsuńWłosy to Jego znak rozpoznawczy ;)
Wszystkiego Najlepszego!
OdpowiedzUsuńDawno Was nie było, strasznie się stęskniłam za tą słodką buziulą Szymka!
Chyba żadne dziecko nie lubi powtarzać na zawołanie!
Miło, że tęskniłaś. Postaramy się bywać częściej! :*
UsuńNajlepszego Maluchu! :)
OdpowiedzUsuńJakbym o Gutku naszym czytała. 17 skończył 16 miesięcy, więc mamy synalków w tym samym wieku :)
OdpowiedzUsuńPol godziny na usypianie wieczorne to super. U nas schodzi z poltorej jak nie dwie godziny:) Nie ma placzu,ale sa wyglupy i zabawa. Do tego Antek usnie tylko ze mna na duzym naszym malzenskim lozku. Potem laduje u siebie,zeby po paru godzinach znow trafic do nas:p
OdpowiedzUsuńW poludnie nie jest lepiej. Dalej spi w wozku (o zgrozo!) a jest niecaly miesiac starszy od szymka.
A z mowa u dzieci to naprawde roznie bywa. Antek tworzy juz zdania np.duzy pan,gruby pan,idzie mama,myje mama,powtarza kazde slowo za mna,musze uwazac co mowie:p ale z opowiadan mamy ja i moje 4 siostry tez tak szybko mowilysmy. Moze to genetyczne. Jest to ulatwienie,bo antek mowi mi co chce zjesc. Rano po wstaniu krzyczy:mleczko,w porze obiadu ogorka,miesko. Nawet teraz przy zabkowaniu placze i mowi:boli,ja go pytam gdzie a on wklada palec do buzi i mowi:tam. I wszystko jasne.
Szymek ma jeszcze czas a potem rozgada sie,ze hoho
Przypuszczam, że tak właśnie będzie - jak się rozgada, to na całego!
UsuńAntkowego zasypiania współczuję - kiedy czytałam Twój opis, pomyślałam sobie "u nas wcale nie jest źle!" :) Trzymam kciuki, aby się polepszyło!
zapomnialam sie podpisac:)
UsuńMama Antosia
Pozdrawiam!
Jaki śliczny! :)
OdpowiedzUsuńOj widać, że mały uparciuszek z niego.
:D
UsuńCudowny ten Twoj maly uparciuch ;), U nas z usypianiem jest podobnie, co dziennie bynajmniej 30 min. sie schodzi i zasypia tylko na naszym luzku:)
OdpowiedzUsuńU nas 16 miesięcy upłynęło 2 tyg temu i z mową też nie szalejemy ;) nasze dzieciaczki mają czas :) Szymek ,,wydoroślał" :) pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńJakie cudne loki na tej mądrej główce!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam cudownych Świąt i spełnienia kolejnych marzeń w nowym roku :-)