To był dobry rok!

O tak. Był dobry. Zdecydowanie nie możemy narzekać.

Cieszyliśmy się dobrym zdrowiem.

Codziennie uczyliśmy się naszego Syna. Poznawaliśmy i nadal poznajemy, czym jest macierzyństwo, tacierzyństwo. Czerpaliśmy radość z bycia ze sobą, doświadczania wciąż nowego, dotąd nieznanego. Widzieliśmy, jak Szymek zaczyna uśmiechać się, gaworzyć, siadać, raczkować, samodzielnie jeść, tańczyć, chodzić... i rozpierała nas duma.
Doświadczaliśmy dużo, dużo miłości - przede wszystkim tej płynącej z nas samych.

Pokonywaliśmy słabości, kiedy nadchodziły trudniejsze momenty. Wspieraliśmy się w chwilach, kiedy brakowało sił, chęci, cierpliwości.
Mogliśmy sobie pozwolić na przyjemności, wyjazdy, wakacje. 

Niedawno dowiedzieliśmy się, że po raz kolejny zostaniemy rodzicami, i to podwójnie. 
Spotykaliśmy na swej drodze życzliwych, serdecznych ludzi. Zawieraliśmy nowe znajomości, które trwają i przynoszą nam wiele radości.
Witaliśmy na świecie maleństwa koleżanek i kolegów.
 

Zdarzały się również momenty smutne.

Pożegnaliśmy kilka bliskich nam osób.

Zakończyliśmy pewne znajomości, które okazały się inne niż nam się wydawało.

Doświadczyliśmy też złości i zazdrości ze strony innych.
No cóż, bywa. Wszystko to wplecione jest w nasz los i nie unikniemy chwil trudnych i smutnych. Najważniejsze, aby umieć dostrzec i docenić te lepsze.

Sobie życzę, aby ten nadchodzący rok był przynajmniej równie dobry jak ten właśnie mijający. Aby dał nam przede wszystkim zdrowie i szczęście. Aby nasza miłość - ta małżeńska, partnerska - nie słabła i wciąż dawała tyle radości,  satysfakcji i poczucia bezpieczeństwa jak dotąd. Aby Nowy Rok przyniósł nam w prezencie nasze ukochane maleństwa i aby sprzyjał Szymkowi - w poznawaniu świata, w uczeniu się coraz to trudniejszych rzeczy. W doświadczaniu życia, po prostu!

A Wam życzę, aby Nowy Rok przyniósł Wam to, co jest dla Was najważniejsze. Każdy ma inne marzenia, inne priorytety - oby 2014 rok o Was i o nich nie zapomniał!