Nie, nie i jeszcze raz nie - nie mam pojęcia, czy w moim brzuchu pływa płeć piękna. Żadnych podejrzeń, przypuszczeń, przeczuć też nie mam. Dziś jednak czeka nas kolejna wizyta u lekarza, a że leci nam już 19. tydzień, to możliwe, że coś na ekranie ujrzymy. Od wczoraj mam w związku z dzisiejszym badaniem milion myśli, m.in. taką: czy będę umiała być mamą dziewczynki?
W ciąży z Szymkiem od początku wiedziałam, że będzie chłopak. Nie potrafiłam wyobrazić sobie innej opcji. Kiedy lekarz powiedział nam, że widzi dziewczynkę, byłam bardzo, bardzo rozczarowana i nie dowierzałam. Jak się okazało - słusznie. Kilka dni później, inny lekarz (na badaniu połówkowym) na naszą prośbę o potwierdzenie płci (nie zdradziliśmy mu jakiej), powiedział: "No potwierdzam - chłopak" :)
Tym razem instynkt niczego nie podpowiada. Mąż się śmieje, że jak nic będą dwie dziewczyny, bo tyle nieprzyjemnych przypadłości ciążowych tylko baby mogły spowodować :D Sama nie wiem...
Jakoś nie umiem sobie wyobrazić siebie w roli mamy dziewczynki/dziewczynek. Może to z powodu Szymka, może dlatego że mam tylko braci... Moja mama twierdzi, że to kwestia przyzwyczajenia, ale dla mnie to coś więcej. Nie wiem, czy ogarnę temat kiteczek, spódniczek, wszędobylskiego różu, pierwszych miłostek, kłótni z przyjaciółkami, kosmetyków... Nie jestem "typową" kobietą. Nie stroję się, rzadko maluję, na imprezy nie chodziłam i nie chodzę. Mam kobiecą duszę, ale nie typowy kobiecy styl bycia. Mam wrażenie, że chłopcy są prostsi w obsłudze i mniej konfliktowi. Baby natomiast - choć często bystrzejsze - to jednak pamiętliwe i roszczeniowe stworzenia :)
Z drugiej strony bardzo bym chciała, żeby choć jedno z bliźniąt było kobietką. Nie dlatego, że tak byłoby idealnie, książkowo. Byłoby to dla nas raczej kolejne wyzwanie, nowe doświadczenie. A nasza córka (nasze córki) wcale nie musiałaby być typową dziewczynką. Może być taka jak ja - zwyczajna :)
Poza tym nie chcę być po trzykroć teściową :) Być może przyszłe synowe okazałyby się wspaniałymi kobietami, jednak teściowa to zawsze teściowa. Wydaje mi się, że zupełnie inny kontakt ma się z rodzoną mamą (choć ujawnia się to dopiero po latach).
Jedno jest pewne - żadna kobieta nie rodzi się potencjalną matką chłopca lub dziewczynki. To rola jak każda inna. Trzeba się jej nauczyć, stopniowo. Mam nadzieję, że jeśli i mi będzie dane powitać na świecie naszą córeczkę (córeczki), będę umiała odnaleźć się w tej nowej sytuacji.
Ja byłam pewna, że będzie Franek. Na 200%. I chciałam tylko chłopca. Mowy nie ma - żadnej baby. Ja jest raczje taką twardą kobietą. Mam mnóstwo męskich zainteresowań.
OdpowiedzUsuńJak nam pani doktor powiedziała, że to dziewczynka to podobno miałam taką minę, że mojemy mężowi aż głupio się zrobiło. Dwa dni "trawiłam" tą wiadomość. A teraz za żadne skarby świata nie zamieniłabym Zochy na żadnego chłopaka.
Heh... tak to właśnie jest. Matka natura wie lepiej od nas :)
Usuńbędziesz się cieszyć z każdej opcji
OdpowiedzUsuńwątpliwości to tylko w dywagacjach
Oby! :)
UsuńTrzymam kciuki, żeby obawy Cię opuściły i żeby było tak jak pragniesz :)
OdpowiedzUsuńO masz rację, to rola, której trzeba się nauczyć:) Tym różem się nie przejmuj:) Nigdzie nie jest powiedziane, że jak dziewczynka to wszystko w różu. Choć znaleźć coś nie różowego w przyzwoitych pieniądzach bywa ciężko;)
OdpowiedzUsuńCzekam na relacje:D:D:D
Jakby co - będę unikać różu jak ognia!
UsuńTrzymam kciuki, za maluszki (i niech jedno będzie dziewczynką o jakiej marzysz;)) Ja sobie tez nie potrafię wyobrazic być mamą dziewczynki, chociaż kiedy marzyłam o dziecku i wyobrażałam sobie macierzyństwo i córkę- myślałam, że dam jej to wszystko, czego moja mama mi nie dała i swoim zachowanie naprawię te wszystkie błędy wychowawcze i będę wspaniała mamą dla córeczki.
OdpowiedzUsuńMam jednak synka:P kiedy myślę o drugim dziecku, to wolałabym drugiego syna, by starszy miał brata, na którym zawsze będzie mógł polegac- brat to jednak brat;) Ale wiem, że gdyby była dziewczynka byłaby mi najdroższa pod słońcem-moja mała kobietka, księżniczka;)
Też nie jestem taką imprezową dusza, najlepiej czuję się w domowym zaciszu, imprezy to nie mój świat, lepiej się czuję w domu i na łonie natury oczywiscie;) ale się rozpisałam- życze udanej wizytu u lekarza i trzymam kciuki za Twoje szkrabiki*
MegiW
Czyli mamy dużo wspólnego :)
UsuńCo by nie było, będzie dobrze. Ważne żeby zdrowe.
Dziękuję!
Wiesz być może i tak, że chłopcy są mniej skomplikowani w wychowaniu ale zobaczysz sama,że to nie do końca takie trudne być mamą córki:)) Trzy razy to przerabiałam:)) Życzymy powodzenie na wizycie i tego czego Wy sobie życzycie. Byle dzieciątka zdrowo rosły a reszta samo przyjdzie:)
OdpowiedzUsuńZaprawiłaś się w boju ;)
UsuńDziękuję!
Ja w pierwszej ciąży bardzo chciałam synka, ale jednak trafiła się córka. Moje zaskoczenie było takie, że omal nie spadłam z kozetki;) W drugiej ciąży, mając już córkę, chciałam znowu dziewczynkę, ale gdzieś tam głęboko siedziała myśl i przekonanie, że będzie jednak syn i miałam rację. Płci niby znać nie chciałam (bo zdrowie najważniejsze), ale jak Pan Doktor najechał na narządy mojego dziecka to nie było wątpliwości każda kobieta by się kapnęła co tam odstaje! :D I trudno mi było się przyzwyczaić do tej myśli, że będzie chłopak. Tak jak Ty nie wiedziałam czy będę potrafiła zająć się małym mężczyzną. Ale obawy szybko zniknęły jak tylko się urodził:) Życzę Ci/Wam abyście poznali płeć swoich Bliźniąt i już mogli się psychicznie nastawić na to co Was czeka:) Czy to będą kiteczki,róż,sukienki,lalki,wózki... Czy jednak niebieski,auta,piłki... A może jednak to i to:) Powodzenia i przede wszystkim ZDROWIA i dobrego samopoczucia!
OdpowiedzUsuńPiękna historia!
UsuńZ dnia na dzień nabieram przekonania, że dam radę zarówno jako mama dziewczynki/dziewczynek, jak i trzech łobuzów :)
Dziękuję bardzo!
My się wczoraj dowiedzieliśmy kto u mnie w brzuszku siedzi;) Właśnie opublikowałam post;D
OdpowiedzUsuńCo by nie było, to gwarantuję Ci, że to i tak będzie cudowne uczucie, że jest właśnie tak, jak być powinno!
Aha zabieram się za rogaliki;)
malinkowy-dom.blogspot.com
A to ci niespodzianka! A tyle "objawów" wskazywało inaczej ;) Fajnego psikusa sprawił Wam los. I doktor! :)
UsuńSmacznego!
Kibucuje Twojej ciąży, bo sama aktualnie jestem w drugiej ciąży (30 tydz). Ja mam za to na odwrót, zawsze marzyłam o córce i jak się okazało, że pierwsze dziecko to dziewczynka to byłam przeszczęśliwa, teraz spodziewam się drugiej córeczki i też się bardzo cieszę :) a mój maż chciał synka przy I ciąży, teraz jest zakochany w córce i cieszy się z drugiej :) czekam na jakieś wieści po usg, może już dzisiaj dowiesz się i nam zdadzisz kogo nosisz w brzuszku :)
OdpowiedzUsuńTo i Wam los sprawił psikusa. No cóż, na to nie mamy żadnego wpływu. Niedawno słyszałam o kobiecie, która mając 2 synów, marzyła o córce. Planowali z mężem kolejną ciążę według faz księżyca i innych "pewników" i co? Będzie trzeci syn ;)
UsuńZdrówka dla Was obu!
W ciazy z Wiktoria do usg polowkowego bylam pewna ze nosze pod sercem chlopczyka. Dolegliwosci mialam bardzo moalo i zachcianki ponoc typowe dla chlopca:)))) Milej wizyty u lekarza, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWierzę, że nawet gdy urodzą się dwie córeczki to doskonale sobie poradzisz w nowej dla Ciebie roli. :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze obstawiałam u siebie właśnie dziewczynkę a jest chłopak :)
I ja coraz mocniej w to wierzę! :)
Usuńzdrówka, zdrówka, ale te małe kobitki nie są takie straszne hhaha jest inaczej jest wesoło
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
Usuńwitam! tez nie jestem typową kobietą, ale chciałam miec córke, malo tego moj lekarz ginekolog stwierdził ze to dziewczynka, natomiast tydzien przed porodem okazało sie ze małe sie okreciło i okazało sie ze to chlopak. Moja mina na ta wiesc tez nie była wyraźna ale musialam to przetrawic, dzis mam prawie 1,5 rocznego chlopca i jest dobrze jak jest, chciałabym aby wyrósł na fajnego faceta, jednak czasami z utesknieniem patrze na dziewczynki na ulicy i zastanawiam sie jakby to bylo miec coreczke.jednak nie bedzie mi to juz dane poprostu lepiej dla\mojego zdrowia jakbym nie miala juz dzieci tak stiwerdzil lekarz. Nic to jednak widocznie tak mialo byc a kazda opcja ma swoje dobre i złe strony.Pozdrawiam i trzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie
OdpowiedzUsuńKolejny psikus od losu :) Jesteś dzielną kobietką. Myślę, że niektóre dziewczyny mogłyby przeżyć załamanie, gdyby tuż przed porodem dowiedziały się, że ich dzieciątko zmieniło płeć.
UsuńA w życiu nigdy niczego nie można być pewnym, może Bóg da Wam jeszcze jedną szansę...
Ja byłam przekonana że będę miała dziewczynkę. Płeć poznałam dopiero w 7 miesiącu i ku mojemu zaskoczeniu dowiedziałam się, że to chłopiec! O jejku, a ja mam listę imion wypisanych dla dziewczynki, a dla chłopczyka...? Ani jednego... :)
OdpowiedzUsuńCudnie być mamą dziewczynki, przynajmniej takiej małej :) teściową będziesz tak czy siak 3 krotnie (mam nadzieję)
OdpowiedzUsuńO tak, trzykrotnie, ale być teściową żony syna to inna sprawa niż męża córki :D
UsuńJa przy pierwszy dziecku strasznie się napaliłam na córkę, okazało się że Nela jest Gabrysiem:)) Syn spełnienie marzeń ojca i jak się okazało moje oczko w głowie...a Nela pojawiła się przy drugiej ciąży:))) Rzeczywiście zupełnie inne podejście do dzieci ale przede wsyztskim ze względu na ich charaktery, a nie płeć:))
OdpowiedzUsuńPs. Życzę Wam córy żebyś miała się z kim podzielić męską obstawą:)
Pięknie Wam się trafiło - parka! Książkowo ;)
UsuńOj podobnie miałam, chłopak miał być, tak czułam, tak marzyłam i tak sobie i wszystkim wmówiłam. Na usg kiedy kłócilam się z dr ze to nie jest dziewczynk a(!!!) płakałam, ja i corka?????? ale urodziła sie i jestem z nią najszczęśliwsza! naprawdę boska jest, synek jest w koncu ale mam z nią silniejszą więź. to chyba hormony :P
OdpowiedzUsuńO tak, hormony odegrały z pewnością tutaj dużą rolę :)
UsuńChyba każdy to przeżywa, ja mam wątpliwości w drugą stronę - jakimi bylibyśmy rodzicami dla chłopca i czasem jestem bardzo ciekawa, kto nam się trafi następny :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie to cudowna niespodzianka od losu :)
UsuńMam dokładnie takie same dylematy jak Ty. Gdy zaszłam w ciążę, wiedziałam, że nosze pod sercem syna. Gdy potwierdzono płeć, łza szczęścia spłynęła mi po policzku. Mąż? Gdy go zapytałam, powiedział, że cieszy się, ale chciałby mieć również córkę. A ja? Gdyby Bóg obdarzył mnie kolejnym dzieckiem, ponownie chciałabym chłopca. Wiem, że to nie jest koncert życzeń, ale ja nie wiem, czy potrafiłabym wychować córkę na dobra kobietę. Nie znoszę róży, koników Pony itp. Bawiłam się klockami brata i zazdrościłam mu jego samochodzików. Wychowałam się w podwórkowym otoczeniu kolegów. I to było cudowne dzieciństwo. A potem te moje humory, randki, miłostki! Z perspektywy czasu widzę, jak wiele nerwów zafundowałam rodzicom (mimo, że na dyskotece w ciągu całego życia byłam może cztery razy).
OdpowiedzUsuńZdrówka!
Jak to dobrze wiedzieć, że ktoś myśli jak ja, że rozumie... :)
UsuńŚciskam serdecznie!
będą dziewczynki i też dasz radę ;)
OdpowiedzUsuńjak zaszłam w ciążę byłam pewna, że będzie dziewczyna, w ogóle, ale to w ogóle nie brałam chłopaka pod uwagę. A tu ciach, chłopak. Nie byłam na początku szczęśliwa, w rodzinie miałam same dziewczynki i może to śmiesznie zabrzmi, ale wręcz bałam się jak to będzie obchodzić się z siusiakiem np, że to inaczej się myje, przebiera!!! :D Ja chciałam różowe sukienki i spinki, lalki i kucyki!!! Takie rzeczy! A teraz też nie wyobrażam sobie, że mogłaby być Julka zamiast Juliana! Pamiętam jak moja koleżanka, która przed wizytą u gin. napisała na fb: oby to była dziewczynka, oby to była dziewczynka! No i po kilku godzinach napisała na fb: .......bliźniaki.....dwóch chłopców...... teraz jest najszczęśliwszą mamą pod słońcem :)
OdpowiedzUsuńheh, świetna historia, a w zasadzie obie :)
UsuńDziewczynki są super:) Ja też z tych kobitek co to raczej nie są strojnisiami ale cieszę się z codziennego czesania włosków itd:)
OdpowiedzUsuńPoza tym nie rozumiem Twojego stwierdzenia Aniu: "Poza tym nie chcę być po trzykroć teściową :)" Przecież bez względu na płeć dzieciaczków będziesz po trzykroć teściową, pytanie tylko dla kogo? :D
Pisałam o tym "teściowaniu" kilka komentarzy wyżej :) Dla mnie różnica jest zasadnicza!
UsuńKiedy byłam w ciąży bardzo chciałam, aby w brzuszku był chłopiec. Na wizycie u gina kiedy zapytał się czy chcemy znać płeć jednogłośnie stwiedziliśmy, że tak. Jak się okazało siedziała tam dziewczynka. Byłam załamana. Mąż to, aż się popłakał z wrażenia w domu. :) Przez pewnien czas dziwnie nam było.
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdybym teraz była w ciąży i okazałoby się, że będzie chłopiec to długo zastanawiałabym się, czy dam radę być mamą chłopca. Zapewne tak, no bo nie ma innej opcji.
Ja myślę, że masz w brzuszku jedną dziewczynkę i wierzę w to,a na pewno tak będzie, że będziesz superową mamą!
Dziękuję, kochana!
UsuńMyślę, że w Waszym przypadku i jedno i drugie byłoby świetnym rodzeństwem dla Zuzy.
O, a ja mam podobnie tylko na odwrót :) Jeśli będę miała drugie dziecko to chyba też chciałabym mieć dziewczynkę, bo nie wiem jakby to było mieć chłopca ;) No, ale własne dzieci się po prostu kocha niezależnie od płci. Każde dziecko ma też inny charakter, temperament, chłopiec może mieć zachowania bardziej dziewczęce, a dziewczynka chłopięce, nie sposób tego przewidzieć ani zaprogramować, takie się już rodzą i trzeba to całkowicie zaakceptować :) Nie myśl o tym, po prostu ciesz się, że są :))
OdpowiedzUsuńCiszę się, cieszę, ale od myślenia niestety nie ucieknę :)
UsuńPisz jak tam po wizycie bo ja w niedziele wyruszam a myslalam o tam u Was
OdpowiedzUsuńAbyśmy dowiedzialy sie jak to jest byc mama dziewczynek (chodz ja dopiero jak sama zobacze to uwieze ;-) )
Najwazniejsze jednak aby szczesliwe!
Napiszę tak - z dzieciaczkami wszystko ok. Płeć nadal nieznana, ale domyślamy się, kim jest jedno z bliźniąt ;)
UsuńTrzymam kciuki za Was! :)
"domyślamy się" ;-)
UsuńDo napisania po 15 :-*
Ja od kiedy na teście zobaczyłam dwie kreski - 'wiedzialam' na 200% ze bedzie chłopak. Ze bedzie to Leon. I nawet na usg lekarz zapytał: i co Państwo widza? A my, ze chłopaka! Na co odpowiedzial: ze on nie ma wątpliwości, ze bedzie dziewczynka :) ta informacja trochę Nas zszokowała ale w sekundzie zapomnieliśmy o Leonie i cieszyliśmy się Polą. Teraz nawet nie potrafię sobie wyobrazić, ze mogłoby być inaczej. Też pewnie kiedy przyjdzie czas na druga ciążę bede zastanawiała się jak to jest mieć syna i czy podołam temu zadaniu gdy urodzi się chłopczyk.
OdpowiedzUsuńU Ciebie od początku mam przeczucie, ze będą dwie dziewczynki :)
Nie jesteś pierwsza! :) Wiele osób wróżyło nam już dziewczynki, ale ja jakoś w to nie wierzę.
UsuńA na Leona zawsze jeszcze może przyjść pora :)
Ja pierwszego urodziałam chłopca, ale 2 razy na USG mówili, że będzie dziewczynka, dopiero w 7 miesiącu okazało się, że jednak będzie chłopiec. W drugiej ciąży poznałam płeć dziecka dopiero w 34 tygodniu i okazało się, że to dziewczynka. Bardzo chciałam mieć synka i córkę. Jestem teraz bardzo szczęśliwa, chociaż jak każda matka miewam czasem chwile słabości, bo zmęczenie, sterty pieluch i płacz obojga na raz.... itp. czasem daje w kość. No ale uśmiechy dzieci są warte każdego poświęcenia. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i wierzę, że świetnie się sprawdzisz również w nowej roli mamy :)
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę dziewczynki, choć wszyscy wiemy, że płeć to sprawa drugorzędna.
OdpowiedzUsuńDziewczynki są urocze, kochane, ale też charakterne. Na pewno z córką łatwiej pogadać na niektóre tematy, oczekiwać od niej babskiego wsparcia, pomocy.
Niech zatem jedno z bliźniąt będzie małą 'mamanką'! :)
Ja się tak przywiązałam do synka, że jak kolejne będzie dziewczynką to mnie strach obleci, bo jakoś świadomie czuję, że wszystkie moje dzieci chłopcami będą ;) Czas pokaże, jak się na kolejne zdecydujemy, ale nie ukrywam chciałabym, żeby każde kolejne było również chłopcem ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie :) http://szalenstwanorbiego.blogspot.com/