Bzik, absolutny, totalny bzik! Na hasło "koniki" w naszego Syna wstępuje szaleniec. Biega po domu, woła "Koń, au, am" (w sensie: jedziemy do koników autem i damy im jeść) i w pośpiechu szykuje sobie garderobę na wyjście. Szał!
Skorzystaliśmy dziś z pięknej (PRZEpięknej!) pogody i pojechaliśmy rzecz jasna do koników. Oprócz nich spotkaliśmy też psy, koty, kury, owce i kozy. Były śmiechy, okrzyki, klaskanie, całusy, przytulania... A kiedy nogi malutkie chodzeniem się zmęczyły, było też ciągnięcie na wózku (takie sanki wiosną :p)
Wszelki komentarz jest zbędny - było po prostu cudnie, a Szymek biegał zachwycony.
Piękna sceneria i piękni Wy!!!
OdpowiedzUsuńKocham wiosnę! No nie ma drugiej takiej pory roku... Przebudzenie, świeżość, nowe życie....
Tak czytam Twojego bloga już długo, długo i wiesz?... Twój Szymek ma fantastyczne dzieciństwo.:)
Bardzo dziękuję! Staramy się, jak umiemy. Miło, że ktoś "obcy" to dostrzega :)
UsuńFaktycznie cudnie było.
OdpowiedzUsuńale Wy też jesteście cudni. Taka miłość i ciepło od Was bije, że aż balkon musiałam otworzyć :)
Szymonek jest przeuroczy a ta jazda na wózku - padlam :D
:))) Mam nadzieję, że Cię nie zawiało :p
UsuńCudownie piękna rodzina. Bije od Was sama miłość i szczęście! A ja uśmiecham się i uśmiecham i nie mogę przestać patrząc na te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPaulina(Paula).
I my uśmiechamy się do naszej stałej czytelniczki :)
UsuńCudowny wypad mieliście :) Cudne zdjęcia :) Fajna z Was rodzinka :)
OdpowiedzUsuńZacznę, że cudownie wyglądasz. Promieniejesz z tych maluchami w brzuszku. No i te rodzinne fotki - bajka.
OdpowiedzUsuńMój Bąbel mimo, że konie mamy na podwórku i tak codziennie z taka samo radością do nich biega.
Konie na podwórku!!! Ale macie fajowo. Mój Mąż oszalałby ze szczęścia, o Szymku już nie wspominam :)
UsuńAleż Ty pięknie wyglądasz!!!!! My też kochamy koniki! :) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOsobiście koni się boję, ale fajnie, że Mały tak je lubi! :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia... brak słów! Przepiękne. I te całej Waszej piątki :) i te jak starszy brat przytula się do brzuszka :) Szymon jest przeuroczy jak jeździ na tym wózku haha :)
Powiem Ci w sekrecie, że ja też nie mam odwagi w kontaktach ze zwierzętami. Pogłaszczę, ale spięta jestem maksymalnie.
UsuńJaka piękna rodzina! Zdjęcia mega! Szczęście i miłość z was kipi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!! :-)
kwitniesz na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńOby ten pąk nie pękł (za wcześnie!) ;)
UsuńPrzecudnie wyglądasz!!
OdpowiedzUsuńA Szymek całuśny chłopak :))))
Anuś mamy z Szymkiem wspólnego kota ;))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądacie. Aż się doczekać nie mogę tego podwójnego szczęścia spod serca Twego ♥
<3
UsuńZdjecia przepiekne,Szymek przepiekny,Brzuszek przepiekny a taka pogoda w lutym to juz w ogole cud miod:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mama antosia
Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńTyle pięknych zdjęć... Cudne!
Spacerek po Soplicowie? :)
Tak, takim naszym lokalnym :)
Usuńojej :) ale świetnie :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądasz! Szymek jaki duży chłopak, wydoroślał bardzo :) Super wycieczka! Jak dajesz radę wiązać buty ? ;) Ja w połowie ciąży, już bez męża nie dawałam rady ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam Was :*
Kochana, nie wiążę! Mam takie sprytne - niby wiązane, ale zapinane z boku na zamek ;)
Usuń:*
Ale świetna wycieczka! Chciałabym zabrać Zuzę na taką :) Widać, że Szymkowi się podobało.
OdpowiedzUsuńA Ty Kochana wyglądasz cudnie, no w sumie WY! Mam nadzieję, że i ja będę miała okazję jeszcze taki mieć :D
Pięknie i wiosna... z ogromną przyjemnością obejrzałam zdjęcia. Skojarzył mi się tytuł, bo ja od dziecka miałam świra na punkcie koni a jak byłam mała to już w ogóle, rodzice musieli ze mną jeździć do Sopot Wyścigi bym mogła oglądać konie, a tez myśleli by mnie zapisać do szkółki jeździeckiej. Gdyby były inne czasy, mieli auto i było do sopotu bliżej to pewnie i by zapisali;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz ładnie i mimo słabszego samopoczucia ciąża Ci służy. Dawno nie wstawiałaś swoich zdjęć, zmieniłaś się, kwitniesz;) Ładnie Ci w włosach w kucyk i w tym kolorze. Stanowicie piękną rodzinę! Aż zatęskniło mi się ponownie do brzuszka....;)
Megi W
Piękne zdjęcia i wspaniale kwitnąco promiennie i w ogóle boooosko się mamanka prezentuje :* Antoś też uwielbia konie i jak pytam czy idziemy na spacer to zawsze mówi "koń" albo "koni" (do koni) ;))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSzymek jaki szczęśliwy!! To zdjecie na którym całuje konia jest po prostu cudowne! A Ty kochana wyglądasz pieknie :).
OdpowiedzUsuń