Kto czytał poprzedni wpis, ten wie, że zostałam zobligowana do zwrócenia większej uwagi na to, co jem, a zwłaszcza na produkty zawierające żelazo. Ostatnie badania krwi wykazały, że poziom hemoglobiny w moim organizmie wynosi 10,3g/dL (dwa miesiące wcześniej - 9,7). Norma to 11,2-15,7. Tragedii nie ma - przynajmniej ja tak to odbieram (lekarz jest innego zdania). W ciąży z Szymkiem przechodziłam to samo. Na początku było fatalnie, ale z miesiąca na miesiąc wyniki poprawiały się, a pod koniec były rewelacyjne. Podobnie jak wtedy łykam witaminy (Prenatal), ale wiadomo - sztuczne składniki nie będą miały takiego działania jak naturalne. Dlatego poszperałam nieco w książkach, internecie i znalazłam kilka ważnych informacji, którymi postanowiłam się podzielić.
Żelazo bierze udział w tworzeniu się hemoglobiny, która zapewnia transport tlenu do tkanek - jej cząsteczki absorbują tlen w płucach i przenoszą go wraz z krwią do wszystkich narządów. Dlatego jest ono takie ważne.
Podczas ciąży zapotrzebowanie na żelazo wzrasta. Zwiększają się wówczas objętość krwi i liczba czerwonych krwinek, czyli rośnie ilość nośnika tlenu i składników odżywczych, aby zaspokoić coraz większe wymagania rosnącego płodu. W III trymestrze ciąży zapotrzebowanie na żelazo wzrasta trzykrotnie, należy więc dostarczyć organizmowi ok. 50-60mg żelaza dziennie (wcześniej ok. 20mg).
Żelazo znajduje się w produktach pochodzenia zarówno zwierzęcego, jak i roślinnego. Łatwiej przyswajalne jest żelazo pochodzenia zwierzęcego - tzw. hemowe (ok. 25%) niż roślinnego - niehemowe (5-10%), dlatego kobieta w ciąży powinna spożywać więcej produktów z pierwszej grupy.
Trzeba wiedzieć, że większość żelaza zostaje wydalona z organizmu. Choć nosząc w brzuchu dziecko, wzrasta zdolność kobiecego organizmu do przyswajania żelaza, to powinnyśmy pamiętać, że pewne produkty, pierwiastki znacznie obniżają jego wchłanialność - m.in. produkty z pełnej mąki (błonnik), mocna herbata (tanina), wapń i kazeina, cynk, magnez, fosfor, tłuszcz.
Są też pewne sposoby, aby zwiększyć wchłanianie żelaza. Posiłek, który zawiera żelazo, powinnyśmy popijać np. sokiem pomarańczowym lub z dodatkiem cytryny - witamina C lubi towarzystwo żelaza i poprawia jego przyswajalność dwukrotnie. A jeśli chcemy ten wynik podwoić musimy zadbać o to, aby na naszych talerzach znalazło się warzywo bogate w ten pierwiastek w obecności mięsa.
Należy uważać też na to, aby nie "przedawkować" żelaza. Jego nadmiar w organizmie może być groźny i powodować uszkodzenie łożyska.
Oczywiście można uzupełniać niedobory tego pierwiastka suplementami diety, jednak żelazo w nich zawarte jest nieorganiczne, a tym samym jeszcze słabiej się wchłania. Dodatkowo stanowi pożywkę dla bakterii i może sprzyjać powstawaniu wolnych rodników.
Nie podaję żadnych liczb, bo niestety spotkałam się z różnymi wartościami. Sama nie wiem, skąd te rozbieżności (czasami to kilka, a nawet kilkanaście mg!).
Trzeba wiedzieć, że większość żelaza zostaje wydalona z organizmu. Choć nosząc w brzuchu dziecko, wzrasta zdolność kobiecego organizmu do przyswajania żelaza, to powinnyśmy pamiętać, że pewne produkty, pierwiastki znacznie obniżają jego wchłanialność - m.in. produkty z pełnej mąki (błonnik), mocna herbata (tanina), wapń i kazeina, cynk, magnez, fosfor, tłuszcz.
Są też pewne sposoby, aby zwiększyć wchłanianie żelaza. Posiłek, który zawiera żelazo, powinnyśmy popijać np. sokiem pomarańczowym lub z dodatkiem cytryny - witamina C lubi towarzystwo żelaza i poprawia jego przyswajalność dwukrotnie. A jeśli chcemy ten wynik podwoić musimy zadbać o to, aby na naszych talerzach znalazło się warzywo bogate w ten pierwiastek w obecności mięsa.
Należy uważać też na to, aby nie "przedawkować" żelaza. Jego nadmiar w organizmie może być groźny i powodować uszkodzenie łożyska.
Oczywiście można uzupełniać niedobory tego pierwiastka suplementami diety, jednak żelazo w nich zawarte jest nieorganiczne, a tym samym jeszcze słabiej się wchłania. Dodatkowo stanowi pożywkę dla bakterii i może sprzyjać powstawaniu wolnych rodników.
Najbogatsze w żelazo są:
wątroba, wołowina, tuńczyk, żółtko jajka, pestki dyni, otręby i zarodki pszenne, kakao, mak, pistacje, sezam, natka pietruszki, suszone morele, szpinak, wodorosty, soja, buraki, kasza gryczana...
Nie podaję żadnych liczb, bo niestety spotkałam się z różnymi wartościami. Sama nie wiem, skąd te rozbieżności (czasami to kilka, a nawet kilkanaście mg!).
Źródła:
http://pinkcake.blox.pl/2013/07/Roslinne-zrodla-zelaza.html
http://bogate-w-zelazo.blogspot.com/
książka Ciąża. Dziewięć szczęśliwych miesięcy. Wydawnictwo Larousse, Paryż 2005.
O, wpis jak na życzenie, bo właśnie zmagam się z tym problemem. Na początek stawiam na buraki: surowe, pieczone i kwas buraczany (własnej roboty). Chociaż lekarz kazał i tak łykać tabletki. :(
OdpowiedzUsuńPieczone - mniam, surowe - no way! Próbowałam przez słomkę, ale mam cofkę ;) Mnie też lekarz ostrzegł, że jeśli wyniki się nie poprawią, to rozpisze mi leki :(
UsuńKobiety w ciąży szczególnie powinny dbać o odpowiednią dietę :)
OdpowiedzUsuńteż miałam ten problem, pamiętam że kazali mi jeść kanapki z masłem i natką pietruszki, buraki, szpinak i brokuły, na szczęście wszystko lubię :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam tego problemu, bo choć nie patrzę na to co jem (no nie tak do przesady, że w ogóle nie patrzę;)) to hemoglobina wynosi cały czas 14, ale nie mam pojęcia od czego to zależy. Nie lubię ani szpinaku, ani pietruszki a na zapach kaszy mam odruch wymiotny;D To chyba zależy od organizmu tak ogólnie.
OdpowiedzUsuńmi w ciąży też pogorszyly sie wyniki. Łykalam zelazo i piłam sok z marchwii i buraka - taki z sokowirówki, domowy, świeży;) jak się utrafi na dobre buraki, to taki sok potrafi być przepyszny, samo zdrowie!
OdpowiedzUsuńto dziś moja dieta bogata w Fe :) śniadanko- jajecznica, II śniadanko- sałatka z tuńczykiem, a na obiad- szpinak popijany wodą z cytrynką, a jutro mam w planie wątróbkę- uwielbiam, choć nie jestem w ciąży to staram się jeść Fe jak najwięcej, dużo zdrówka!!!! i SMACZNEGO!!!!
OdpowiedzUsuńTeż miałam problem z niedokrwistością w ciąży i dieta nie pomagała, więc zaczęłam brać Chela ferr bio complex po miesiącu pojawiły się pierwsze efekty stosowania, wyniki badań były znacznie lepsze, a obecnie po trzech miesiącach są doskonałe. Mój lekarz powiedział, że to dzięki witaminom z grupy B zawartym w tym suplemencie, dzięki nim żelazo się bardzo dobrze wchłania.
OdpowiedzUsuń