Fascynacja puzzlami zaczęła się na całego!
Swoje pierwsze układanki Szymek dostał na roczek. Co prawda były przeznaczone dla dzieci powyżej drugiego roku życia, ale postanowiliśmy, że dostanie je do zabawy wcześniej (w wieku 16 miesięcy). Zaczęliśmy od tematyki, która od dawna interesuje Szymka - zwierzątek.
Początkowo tylko je rozrzucał i nie bardzo wiedział co do czego. Ale jakieś dwa miesiące temu, z dnia na dzień, zaczął pojmować, o co w tym chodzi.
Kiedy opanował zwierzęta z farmy, wyjęłam zwierzaki egzotyczne. Co dzień rano, podczas posiedzenia na nocniku, wyjmował je, kazał nazywać i uczył się odkładać we właściwe miejsce. Tym razem poszło ekspresowo.
Na ostatni ogień poszły pojazdy. Pierwszy kontakt z nimi nie należał do udanych. Szymek irytował się, że nie potrafi poradzić sobie z nimi tak szybko jak ze zwierzętami i bardzo szybko się zniechęcał. Trwało to kilka dni. Później irytacja minęła :)
Obecnie nasz Synek układa wszystkie trzy plansze migiem. Mam wrażenie, że czasami robi to na pamięć :) Nie ma też większego problemu, kiedy pomieszamy klocki z wszystkich trzech części. Jeśli ma dobry nastrój - po chwili ma uzupełnione wszystkie! Nasz 1,5-roczny Szymek układa puzzle! Kto by pomyślał! :)
Zaczęła się również fascynacja układankami wieloelementowymi. Szymek ma swoje ulubione puzzle przedstawiające tatę lwa i lwiątko. Składają się z 6 części. Wydawało mi się, że ich ułożenie będzie dla półtorarocznego dziecka trudne, jednak bardzo się myliłam. I tym razem nasz Syn bardzo mnie zaskoczył.
A na koniec największe zaskoczenie - kula. Pewnie wielu z nas miało taką w dzieciństwie. Z otworami na klocki w różnych kolorach i kształtach. Szymek dostał ją na Gwiazdkę. Na początku musieliśmy wskazywać Mu palcem miejsce, w które powinien włożyć odpowiedni klocek. Kilka dni temu Szymek przyniósł kulę, poprosił wzrokiem o wyrzucenie klocków, a następnie... sam zaczął je wciskać - tam, gdzie powinny się znaleźć! Patrzyliśmy na siebie z niedowierzaniem i... taką dumą! Nasz Syn sprawił, że zabrakło nam słów :)
Zaczęła się również fascynacja układankami wieloelementowymi. Szymek ma swoje ulubione puzzle przedstawiające tatę lwa i lwiątko. Składają się z 6 części. Wydawało mi się, że ich ułożenie będzie dla półtorarocznego dziecka trudne, jednak bardzo się myliłam. I tym razem nasz Syn bardzo mnie zaskoczył.
A na koniec największe zaskoczenie - kula. Pewnie wielu z nas miało taką w dzieciństwie. Z otworami na klocki w różnych kolorach i kształtach. Szymek dostał ją na Gwiazdkę. Na początku musieliśmy wskazywać Mu palcem miejsce, w które powinien włożyć odpowiedni klocek. Kilka dni temu Szymek przyniósł kulę, poprosił wzrokiem o wyrzucenie klocków, a następnie... sam zaczął je wciskać - tam, gdzie powinny się znaleźć! Patrzyliśmy na siebie z niedowierzaniem i... taką dumą! Nasz Syn sprawił, że zabrakło nam słów :)
Bardzo, bardzo cieszą takie umiejętności! Tym bardziej, że zabawki tego typu uczą nowych rzeczy i rozwijają umysł młodego człowieka. Poza tym nie są krzykliwe - ani nie hałasują, ani nie migają tysiącem kolorów, doprowadzając do szału - najczęściej rodzica :)
Widząc wielką radość Szymka z zabawy puzzlami i układankami, już rozglądamy się za nowymi.
Brawo:))))
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze pamiętam u nas było podobnie....i chyba też coś koło 18miesiąca przyszło zainteresowanie. To chyba taki wiek:)
a co to za układanki? tzn. gdzie mozna takie dostac?
OdpowiedzUsuńFirma na pewno Smiki, wiem, że były dostępne w Smyku, w czterech rodzajach dla tej kategorii wiekowej (Dżungla, Owady, Pojazdy i Farma).
UsuńSuper :) Maja niedługo kończy 15 miesięcy więc u nas "zwierzątkowe" puzzle jeszcze czekają na właściwy moment w szafie.
OdpowiedzUsuńAni się obejrzycie, jak je pokocha :)
UsuńBrawo dla Szymka:) fajne te puzzle z wkładaniem w odpowiednie miejsce zwierzątek, czy samochodzików, musimy się zaopatrzyć w podobne, bo jeszcze nie mamy:))
OdpowiedzUsuńSporo jest tego typu układanek. Polecam te z uchwytem :)
UsuńU nas ten etap fascynacji jakoś nie nadchodzi a szkoda
OdpowiedzUsuńBrawo Szymek! :) A włoski to masz cudowne.. :)
OdpowiedzUsuńMnie tam jego bystrość nie dziwi :-) Od początku jest zadziwiający. Ania jeszcze by takich puzzli nie ułożyła, ale nie ma, więc nie ma jak ćwiczyć :-) Przy okazji serdeczne życzenia z okazji blogowego roczku!
OdpowiedzUsuńMoże warto kupić jej podobne?
UsuńDziękuję! :)
Brawo Szymuś!!!!! A Rodzicom gratuluję nowych umiejętności u Synka :)
OdpowiedzUsuńFajne puzzle, muszę się rozejrzeć za takimi dla mojego malucha ! Zainspirowałaś;) a Szymek jak zwykle zachwyca... ciekawe, czy bliźnięta będą do niego podobne;)
OdpowiedzUsuńKto to wie... Ale przynajmniej jest nadzieja, że starszy brat czegoś je nauczy.
UsuńZdolniacha z Szymka :)
OdpowiedzUsuńsuper,super :) mamy takie od 5 lat :)
OdpowiedzUsuńa najlepsze jest to,że to są zabawki nie do zniszczenia i na pewno posłużą jeszcze bliźniakom :)
Synuś super, mój jest młodszy, ma 10 m-cy także sporo jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńmam pytanie, jakim aparatem robisz zdjęcia Szymkowi? bo naprawdę ładne i takie żywe kolory.
Sony alfa 300 :)
Usuń