...pracować.
...uprawiać sport, seks.
...chodzić na długie spacery.
...sprzątać - w tym: myć okna, podłogi, prać, odkurzać, prasować...
...wyjeżdżać na wakacje, w dalekie podróże.
...chodzić w szpilkach.
...balować ze znajomymi.
...mieć zachcianki i humory.
...spać do woli.
Są też pewne rzeczy, których kobieta w ciąży nie powinna (wręcz jej nie wolno), choć jestem pewna, że wiele z nich i tak nie przestrzega tych zasad:
...nie pić alkoholu.
...nie palić papierosów.
...nie jeść surowizny.
...nie brać gorących kąpieli.
...nie korzystać z solarium.
...unikać silnych detergentów.
Są i takie, których nie powinna, a które to są zabobonami, niczym nieuzasadnionymi przesądami i wywołują uśmiech na mej twarzy:
...nie patrzeć przez dziurkę od klucza, bo dziecko będzie miało zeza.
...nie patrzeć w ogień, bo dziecko będzie miało "myszkę".
...nie jeść truskawek, bo dziecko urodzi się z naczyniakami.
...nie dotykać brzucha, kiedy czegoś się przestraszysz, bo dziecko urodzi się ze zmianą na skórze.
...nie patrzeć na mniej urodziwych, nie malować się, bo dziecko będzie brzydkie.
...nie ścinać włosów w ciąży, bo dziecko będzie miało "krótki rozum".
...nie farbować włosów, bo dziecko urodzi się rude.
...nie nosić korali, łańcuszków, apaszek, nie przechodzić pod rozwieszony sznurem, kablem, bo dziecko owinie się pępowiną.
...nie siadać po turecku, bo dziecko będzie miało krzywe nóżki.
...nie wieszać prania po zachodzie słońca, bo złe moce opętają dziecko.
...nie dzielić się jedzeniem, bo nie będzie się miało pokarmu po porodzie.
...nie ochlapać brzucha podczas zmywania naczyń, bo dziecko może mieć skłonności do alkoholu.
...i wiele, wiele innych - równie niedorzecznych bzdur.
Sporo tego. Wiadomo, że najbardziej pożądane jest zachowanie równowagi. Nie można przesadzać w żadną stronę. Jeśli aktywność fizyczna - to umiarkowana. Jeśli zachcianki - to nie codziennie i nie tylko te niezdrowe. Jeśli impreza - to nie do białego rana.
Moja ciąża nie pozwala mi na wiele rzeczy. Przyjmuję to z pokorą, bo wiem, że tak być musi. Nie ma innej opcji. Nie ja pierwsza i nie ostatnia jestem na ten czas ograniczona w działaniu. I tak mam dobrze, przynajmniej nie muszę leżeć w szpitalu.
Jest jednak jedna rzecz, której niewykonalność doprowadza mnie do szału i dla której oddałabym kilka innych przywilejów. Miałam tak w poprzedniej ciąży, mam tak i teraz. Co więcej - śmiem podejrzewać, że tak ma każda kobieta w ciąży. Co to? Bardzo, bardzo prozaiczna rzecz. Najbardziej wkurza mnie to, że nie mogę tak po prostu... spać na brzuchu! Nie mogę tego zrobić, bo to niebezpieczne dla dzieci, a nawet gdybym chciała, to nie jestem w stanie tego wykonać. Brakuje mi tego spania czy leżenia na brzuchu niesłychanie. W żadnej innej pozycji tak nie odpoczywam, w żadnej innej pozycji mój kręgosłup się tak nie rozluźnia. Teraz pozostaje mi tylko leżenie na boku - lewym lub prawym. Spanie na plecach też nie wchodzi w grę - dzieciaczki tak naciskają na żyły (tętnicę?), że zaczynam się dusić i mam wrażenie, że mdleję...
Spanie na brzuchu... Taka błahostka, a ile przyjemności mogłaby mi teraz sprawić...
Też tak macie/miałyście?
...spać do woli.
Są też pewne rzeczy, których kobieta w ciąży nie powinna (wręcz jej nie wolno), choć jestem pewna, że wiele z nich i tak nie przestrzega tych zasad:
...nie pić alkoholu.
...nie palić papierosów.
...nie jeść surowizny.
...nie brać gorących kąpieli.
...nie korzystać z solarium.
...unikać silnych detergentów.
Są i takie, których nie powinna, a które to są zabobonami, niczym nieuzasadnionymi przesądami i wywołują uśmiech na mej twarzy:
...nie patrzeć przez dziurkę od klucza, bo dziecko będzie miało zeza.
...nie patrzeć w ogień, bo dziecko będzie miało "myszkę".
...nie jeść truskawek, bo dziecko urodzi się z naczyniakami.
...nie dotykać brzucha, kiedy czegoś się przestraszysz, bo dziecko urodzi się ze zmianą na skórze.
...nie patrzeć na mniej urodziwych, nie malować się, bo dziecko będzie brzydkie.
...nie ścinać włosów w ciąży, bo dziecko będzie miało "krótki rozum".
...nie farbować włosów, bo dziecko urodzi się rude.
...nie nosić korali, łańcuszków, apaszek, nie przechodzić pod rozwieszony sznurem, kablem, bo dziecko owinie się pępowiną.
...nie siadać po turecku, bo dziecko będzie miało krzywe nóżki.
...nie wieszać prania po zachodzie słońca, bo złe moce opętają dziecko.
...nie dzielić się jedzeniem, bo nie będzie się miało pokarmu po porodzie.
...nie ochlapać brzucha podczas zmywania naczyń, bo dziecko może mieć skłonności do alkoholu.
...i wiele, wiele innych - równie niedorzecznych bzdur.
Sporo tego. Wiadomo, że najbardziej pożądane jest zachowanie równowagi. Nie można przesadzać w żadną stronę. Jeśli aktywność fizyczna - to umiarkowana. Jeśli zachcianki - to nie codziennie i nie tylko te niezdrowe. Jeśli impreza - to nie do białego rana.
Moja ciąża nie pozwala mi na wiele rzeczy. Przyjmuję to z pokorą, bo wiem, że tak być musi. Nie ma innej opcji. Nie ja pierwsza i nie ostatnia jestem na ten czas ograniczona w działaniu. I tak mam dobrze, przynajmniej nie muszę leżeć w szpitalu.
Jest jednak jedna rzecz, której niewykonalność doprowadza mnie do szału i dla której oddałabym kilka innych przywilejów. Miałam tak w poprzedniej ciąży, mam tak i teraz. Co więcej - śmiem podejrzewać, że tak ma każda kobieta w ciąży. Co to? Bardzo, bardzo prozaiczna rzecz. Najbardziej wkurza mnie to, że nie mogę tak po prostu... spać na brzuchu! Nie mogę tego zrobić, bo to niebezpieczne dla dzieci, a nawet gdybym chciała, to nie jestem w stanie tego wykonać. Brakuje mi tego spania czy leżenia na brzuchu niesłychanie. W żadnej innej pozycji tak nie odpoczywam, w żadnej innej pozycji mój kręgosłup się tak nie rozluźnia. Teraz pozostaje mi tylko leżenie na boku - lewym lub prawym. Spanie na plecach też nie wchodzi w grę - dzieciaczki tak naciskają na żyły (tętnicę?), że zaczynam się dusić i mam wrażenie, że mdleję...
Spanie na brzuchu... Taka błahostka, a ile przyjemności mogłaby mi teraz sprawić...
Też tak macie/miałyście?
Oj tak ;-) Spania na brzuchu też mi teraz bardzo brakuje więc doskonale Cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka Wam życzę i gorące pozdrowienia dla Maluchów ;-)
Dziękuję! :)
UsuńA propos zabobonów to jak powiedzieliśmy mojej babci, że jestem w ciąży to stwierdziła, żebyśmy nie ukrywali tego za długo bo dziecko będzie nieśmiałe;p Mi nie brakuje spania na brzuchu, ale za to co jakieś 2 godziny budzę się w nocy stwierdzając, że strasznie boli mnie kręgosłup- bo wiecznie leżę płasko na plecach. I co z tego, że zasypiam na boku, mój organizm nie chce zrozumieć, że tak jest lepiej i nie mam na to żadnego wpływu;)
OdpowiedzUsuńŁo matko! Tego nie słyszałam :)
UsuńZe spaniem mam podobnie - budzę się co chwilę, bo mi niewygodnie i wszystko boli :(
Uwielbiam spać na brzuchu i jak już byłam po porodzie i w domu to jedne z pierwszych rzeczy jakie powiedziałam: nareszcie moje łóżko, nareszcie się wygodnie wyśpię :)
OdpowiedzUsuńW ciąży jeszcze wkurzało mnie to, że był problem z samodzielnym i sprawnym depilowaniem okolic intymnych.
Tak, to też trudna do ogarnięcia sprawa. Zawsze można poprosić męża :)
Usuńmiałam ten sam "problem" i ciągle opowiadałam jak to po porodzie wyłożę się na brzuchu i jeszcze masażu zażądam. średnio był na to czas na początku :)
OdpowiedzUsuńKiedy ja wróciłam ze szpitala i tak nie mogłam spać na brzuchu. Raz - że wszystko potwornie bolało, dwa - ze względu na nawał pokarmu :/ Trwało to chyba jakieś dwa miesiące, zanim marzenie się spełniło :)
UsuńMnie też brakowała spania na brzuchu ale najbardziej dokuczała mi nieporadność i ociężałość pod koniec... od 6 miesiąca lekarz zakazał ćwiczeń fizycznych i mi się niestety dość przytyło (wcześniej jak instruktorka fitnessu ćwiczyłam wszystko to co przed ciążą), wytrwałości życzę - to mija ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że skoro byłaś bardzo aktywna przed ciążą, to później Ci tego brakowało. Ja też jestem już bardzo ociężała, ale przyjęłam zasadę - dopóki widzę swoje stopy, jest ok ;)
UsuńW ciąży tęskniłam za swobodą, szczupłą sylwetką, spaniem na brzuchu. Karmiąc piersią za niekarmieniem. Teraz tęsknię za kopniaczkami i pokarmiłabym sobie. Człowiek chce tego czego akurat nie ma ;)
OdpowiedzUsuńTakie to nasze życie jest...
UsuńJa zaczęłam 4 miesiąc ale jeszcze sobie pozwalam na spanie na brzuszku ale już coraz niewygodniej :(
OdpowiedzUsuńSkoro brzuszek Ci nie przeszkadza - to zrozumiałe. Naciesz się tym! :)
UsuńZ zabobonów: straszyli mnie że jak pójdę na pogrzeb mojej babci to urodzę martwe dziecko. Ciemnota. Na pogrzebie byłam i Córcię mam wspaniałą :)
OdpowiedzUsuńRany! Co za bujda! Niestety wiele osób nadal w to wierzy :/
Usuńa ja zawsze lubiłam najbardziej spać na plecach :) a ciąża mnie tego oduczyła! Tak mi się przejadło spanie w tej pozycji, że teraz faktycznie raczej preferuje brzuch :) choć zasypiam na plecach :D
OdpowiedzUsuńJak ciąża wiele zmienia, prawda? :)
UsuńOj i to jak bardzo mi brakowało spania na brzuchu! Chyba tego najbardziej... No może zimnego łyku piwa w upalne dni :P Ale czego nie robi się dla takich małych skarbów :) :) Obecnie chciała bym poczuć znowu "te" ruchy mimo iż wtedy nie było mi do śmiechu gdy córcia kopała mnie po żebrach i spać nie mogłam. Ale kto wie, może za jakiś czas znowu będzie przechodzić przez to jeszcze raz :) A Ciebie gorąco pozdrawiam! :) W sumie to WAS :)
OdpowiedzUsuńI tego Ci życzę. Uczucie rzeczywiście niesamowite, choć czasem bywa uciążliwe :)
UsuńDziękuję! :)
Ja kilka dni temu usłyszałam ze w ciąży bron Boze wizyt u dentysty! Hmm ciemnogród!
OdpowiedzUsuńSpanie na brzuchu uwielbiam :) mam nadzieje ze jeszcze troszkę i się wyspie :D
Do terminu mam ok 38 dni!
Cyk, cyk - czas płynie. Ani się obejrzysz, a będziecie razem. Właśnie dziś urodziła moja znajoma - Mama Leonka - i bardzo mnie ten fakt wzruszył :)
UsuńOdkąd urodzilam córkę,a to juz 1,5 roku to śpię WYŁĄCZNIE na brzuchu:) to moja ulubiona pozycja i tez mnie wkurzalo podczas ciąży,ze nie mozna...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:D więc mnie rozumiesz! :)
UsuńTak też tak mam, jeszcze kilka miesięcy po porodzie piersi zawadzały. Spory minus ciąży :-) Jak też brak możliwości wymasowania pleców...
OdpowiedzUsuńUwielbiam spać na brzuchu i tak najczęściej zasypiam... na szczęście jeszcze brzuszek jest mały i mi nie przeszkadza, ale już zaczynam żartować, że muszę na zapas się nacieszyć tą pozycją bo lada chwila mogę nie mieć tej możliwości :) Doskonale więc rozumiem Twój smutek tym spowodowany... Ja jeszcze z ciężkim sercem oduczam się długich gorących kąpieli :( Na szczęście wiosna i nadchodzące lato coraz mniej zachęca do takowych ale jednak ciężko zrezygnować.
OdpowiedzUsuńCo do tych wszystkich zabobonów to zawsze szczerze się śmieję z takich uwag. W życiu codziennym postępuję tak, jak podpowiada mi mój zdrowy rozsądek czyli wszystko z umiarem :)
Pozdrawiam ciepło i słonecznie :)
Zabobony są straszne... właśnie ostatnio teściowa była oburzona że idę do fryzjera, farbowanie? obcinanie? rude głupie dziecko się urodzi...ech...
OdpowiedzUsuńA co do tego co ciężarna może to najbardziej lubię zachcianki i spanie do woli, od siebie dodaje jeszcze: ...może płakać na reklamie Merci ;)
Mi najbardziej brakowało spania na plecach-bo tak zwykle zasypiałam. Pozostawała pozycja na boku,szczególnie lewym, zatem jak urodziłam to rozkoszowalam się pozycją na plecach:D Zatem rozumiem Twoje tęsknoty;)
OdpowiedzUsuńMegiW