Od dwóch tygodni Szymek próbuje odnaleźć się w nowej roli - podwójnego starszego brata. Na moje oko idzie mu całkiem nieźle :)
Tak naprawdę dopiero od dwóch dni Szymon jest bratem pełną gębą. Wcześniej widział bliźnięta na zdjęciach, słuchał opowieści taty o Jagódce i Franiu, modlił się o ich zdrowie, ale raczej nie docierało do niego, kim oni są. Nawet nie wiem, czy zdawał sobie sprawę z tego, że istnieją naprawdę.
Wydaje mi się, że w dużej części nadal jest to dla niego abstrakcja. Chyba nie bardzo rozumie, że ten mały ktoś, kto pojawił się dwa dni temu w naszym domu, to ktoś na stałe. Na razie jest raczej atrakcją niż oczywistością. Pomijam już fakt, że siostra, której Szymek jeszcze nie widział "na żywo", jest dla niego zupełnie niewyobrażalną sprawą.
Niemniej jednak nasz starszy syn dobrze odnajduje się w nowej sytuacji. Pierwsze spotkanie braci było bardzo ekscytujące, przynajmniej dla nas. Szymek był bardzo zaciekawiony małym zawiniątkiem, ale zareagował spokojnie. Przywitał się ochoczo - podał rękę, powiedział "ćeś" i pocałował w nosek. Wzruszył nas ten obrazek przeogromnie!
Szymek nie jest zazdrosny, że poświęcamy dużą część swojej uwagi maleństwu - przynajmniej do tej pory nam tego nie okazał. Może to dlatego, że każdą naszą czynność wykonywaną przy Franiu dokładnie mu tłumaczymy: "Franio teraz wypije mleczko", "Trzeba Franiowi zmienić pieluszkę", "Mama przytula Franka, bo ma czkawkę". Staramy się też angażować go w niektóre czynności, żeby czuł się potrzebny i doceniony. Z radością podaje to, o co go prosimy, z dumą wyrzuca pieluchę brata do kosza. Kiedy malutki Franuś kwili albo stęka, Szymek przerywa zabawę, patrzy z zaciekawieniem w jego kierunku i słodko się uśmiecha, mówiąc "Fjań". Sam domaga się, aby uczestniczyć w przewijaniu czy kąpieli Franka. Do niczego go nie namawiamy, nie chcemy, żeby myślał, że MUSI.
"Obowiązek" starszego brata - wynoszenie pieluchy ;)
Nie wiem, jak będzie później, z biegiem czasu na pewno bowiem pojawią się jakieś trudności w relacjach brat-brat, brat-siostra, ale póki co - jest dobrze.
Wspanialy obrazek. Ciesze sie ze tak swietnie dajecie sobie rade =)
OdpowiedzUsuńNa razie to żywioł. To, czy dajemy sobie radę, okaże się za jakiś czas :)
UsuńCudownie :) Zazdroszczę :*
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, fajnie się na Was patrzy;)
OdpowiedzUsuńwzruszyłam się
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam z bliźniakami pod serduszkiem :)
Cudnie! Trzymam kciuki za pomyślny przebieg ciąży!
UsuńDzielny Szymek :) Ja również obawiałam się o to jak starsza córka zareaguje na nowego członka rodziny, ale ku mojemu zdziwieniu było naprawdę dobrze :) U Was będzie jeszcze lepiej, bo podwójnie :)
OdpowiedzUsuńKiedy Jagoda wróci ze szpitala, może być trudniej, bo więcej naszej uwagi pochłoną bliźnięta. Sama jestem ciekawa, jak wtedy będzie zachowywał się Szymon...
UsuńNa trzecim zdjęciu od końca Franek wygląda jak laleczka! :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej. :*
OdpowiedzUsuńKomiks jest the best :)
OdpowiedzUsuńBędzie wspaniale :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia, gdzie Szymek wynosi pieluszkę rozczuliły mnie. Jak On nagle wydoroślał i jak to dumnie brzmi "starszy brat" ;) Super, że Szymek tak się angażuje. To dobry znak :)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się! ;)
Paulina(Paula)
Ja też mam wrażenie, że Szymek "postarzał się" w jednej chwili :)
UsuńDziękujemy!
Pięknie wyglądają na zdjęciach, na pewno wszystko będzie dobrze i starszy brat zaopiekuje się młodszym braciszkiem i siostrzyczką.
OdpowiedzUsuń:):):) Miod na serce taki widok :)
OdpowiedzUsuńOle pięknie! Zazdroszczę a z drugiej strony podziwiam... bo ja chyba nie dałabym rady z dwójką takich maluchów :)
OdpowiedzUsuńDałabyś! Nam też wydawało się, że nie damy rady. Trzeba po prostu zmierzyć się z nową sytuacją i zrobić wszystko, aby było najlepiej.
UsuńFranus na zdjeciach wyglada dosłownie jak laleczka taki mały bobasek :D
OdpowiedzUsuńI oby tak zostało! U nas niestety po kilku dniach pojawila sie zazdrosc i pomimo ze probujemy z tym walczyc to sa chwile kiedy nic nie moge na to zaradzic :( Milenka placze/karmie ja a Igorek tez domaga sie tulenia itp ... Wtedy mam wyzuty ze nie jestem dobra matka. Z tym ze ja tu sama z nasza 3-ca. Oby do konca miesiaca a z nowym zaczynamy nowe zycie w obcym panstwie ale razem :D
Ania damy rade kto da jak nie my!
:/ Przykro mi. Z pewnością są to trudne chwile. Nie jest łatwo dzielić swoją miłość, swój instynkt macierzyński na troje. Coś już na ten temat wiem...
UsuńTrzymam za Was kciuki! Oby czas płynął Wam szybciej :)
Co tu dużo mówić...Szymek super brat :) Brawo, dla tego młodego Pana :)
OdpowiedzUsuńSuper że Szymonek jest taki zaangażowany. Fajnie, że mu mówicie o wszystkim i pozwalacie na niektóre czynności. Na pewno jest mu łatwiej ogarnąć sprawę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i oby tak było dalej. Trzymam kciuki :*
Dziękujemy! :)
UsuńAniu, zdjęcia wzruszające... Szymek na razie bardzo dzielny:-) Pięknie wygląda jako ten starszy! Starajcie się angażować Go jak najczęściej w miarę Jego możliwości. Kiedy będzie widział i czuł, że jest potrzebny, pomocny, nie będzie zazdrosny. Wiem to z doświadczenia:-) Mimo że nie ogarnia tak do końca sytuacji, nie rozumie wszystkiego, bo jeszcze mały, to nawet pytajcie Go nieraz o radę albo co myśli o tym czy owym. Będzie zadowolony, tak sądzę.
OdpowiedzUsuńMaluszki rzeczywiście jak laleczki - jak to wyżej ktoś napisał, ładne macie dzieciaczki. Ważne, żeby były zdrowe. Teraz tylko powrót Jagódki do domu i zaczniecie się uczyć życia w pięcioro. Powodzenia:-))) - I.
Słodziutki maluszek. Cudowne zdjęcia pierwszego całusa braci. Mam nadzieję, ze Szymek odnajdzie się dobrze w roli starszego brata. Sama jestem ciekawa jak będzie jak Jagoda będzie z Wami w domu. Spokojnej nocki!;) Mam też parę pytań, ale też nie chcę tak pytać, masz masę obowiązków przy dzieciach. Ale ciekawi mnie jak wyglądają noce- w sensie- jak Szymek teraz śpi. Mi marzy się drugi maluszek,ale właśnie nocy obawiałabym się, bo u nas te noce, to ech...bywają męczące.
OdpowiedzUsuńO dziwo Szymek przesypia całe noce! Zaczęło się od tego, że kiedy ja wylądowałam w szpitalu, on trafił pod opiekę dziadków. Ci z kolei zapewniali mu w ciągu dnia tyle atrakcji, że wieczorem padał ze zmęczenia. Czasami budził się i mąż musiał wstawać, ale z dnia na dzień było lepiej. Odkąd wróciłam z Franiem, śpi rewelacyjnie. Zasypia około 20 i śpi do 7-7.30. Zdarza się, że przebudzi się około 5, ale wystarczy pójść do niego, przykryć kołderką i zasypia. Jest naprawdę dobrze (i mam nadzieję, że tak zostanie!).
UsuńWidok zainteresowanego i zaangażowanego starszego brata cieszy najbardziej :) Sporo w tym Waszych starań i pracy - gratulacje! Trzymam kciuki, żeby już tak zostało. A póki co powodzenia z tą nieznośną bilirubiną.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia , Szymek świetny braciszek .
OdpowiedzUsuńBardzo rozczulające zdjęcia mocno chwytające za serce! Wzruszyłam się :) Wspaniała z Was rodzinka. Pozdrawiam, Monika
OdpowiedzUsuńWzruszam sie mocno na widok rodzeństwa przepełnionego miłością. A te zdjęcia takie sa. Usmiecham sie i mocno Wam kibicuje.
OdpowiedzUsuńNa początku będzie ekscytacja maluszkiem. Potem dzidzia stanie się obojętna. A z czasem jak maluchy podrosną, będzie walka o zabawki. Wiem, bo my jesteśmy na etapie walk juz ;)
OdpowiedzUsuńMaluszek taki uroczy. Az przypominają mi się nasze pierwsze chwile w czteroosobowej rodzinie.
Wzruszyłam się! Brawa dla Szymka, dla starszego brata! Kochany jest! Moc uścisków ślę dla Waszej rodzinki! Obyście już wszyscy byli razem w domku!!!! :*:*:*:*:*:*:*
OdpowiedzUsuńbrawo dla starszego synka!
OdpowiedzUsuńBrawo!
OdpowiedzUsuńCYTAM od niedawna i podziwiam
Wzruszaja mnie taki obrazki...zawsze staralam sie uwieczniach na zdjeciach gesty czulosci pomiedzy malenkim Franiem a niespelna dwuletnia Wiki. Wy bedziecie miec tych gestow dwa razy tyle;)
OdpowiedzUsuń