Tego się obawiałam - przez całą ciążę z bliźniakami myślałam o tym, że jeśli urodzą się za wcześnie, będziemy musieli "zaprzyjaźnić się" ze specjalistycznymi poradniami i staniemy się ekspertami w dziedzinie m.in. okulistyki, audiologii czy neonatologii w ogóle.
Na szczęście u Jagody i Franka nie stwierdzono żadnych okołoporodowych powikłań. Kiedy dzieci opuszczały szpital po porodzie, na wypisie znalazły się zalecenia tylko 2 kontroli (wyłącznie w znaczeniu "nie ma czego się bać, ale sprawdzić nie zaszkodzi"):
- okulistycznej w 4,8,12 tygodniu oraz 12 miesiącu życia (do wyboru jedna z trzech placówek w Poznaniu),
- słuchu w Klinice Otolaryngologii w Poznaniu.
Poza tym suplementacja witaminy D3 - w zwiększonej dawce (1000j) oraz żelaza (Actiferol).
Dodatkowo, na wizycie patronażowej, pediatra wypisała nam skierowanie do poradni neonatologicznej. Nie ma konkretnych powodów, dla których musielibyśmy ją odwiedzić - tylko i aż wcześniactwo, ale wiadomo - dla świętego spokoju warto.
Dodatkowo, na wizycie patronażowej, pediatra wypisała nam skierowanie do poradni neonatologicznej. Nie ma konkretnych powodów, dla których musielibyśmy ją odwiedzić - tylko i aż wcześniactwo, ale wiadomo - dla świętego spokoju warto.
Pierwszą wizytę mamy już za sobą. Dziś nasze maluchy miały zbadany wzrok. Badanie miało na celu wykrycie ewentualnej wady - tzw. retinopatii wcześniaczej. Po rozmowie z położną środowiskową wybraliśmy Klinikę św. Jerzego przy ul. Jasielskiej w Poznaniu. Myślę, że to była dobra decyzja - poszło sprawnie, profesjonalnie i za darmo (a to też ważne). Kurczaki były spokojne i bardzo dzielne. Od momentu pojawienia się w klinice do jej opuszczenia upłynęła dobra godzinka :) To naprawdę niewiele.
Jak wyglądało badanie?
Po przyjeździe pielęgniarka trzykrotnie zakropiła naszym dzieciom oczy atropiną. Po ok. 40 minutach można było wykonać badanie oczu. Najpierw podano im krople znieczulające miejscowo, a później założono specjalną rozwórkę na powieki, umożliwiającą ocenę oka (uprzedzam - widok bolesny dla każdego rodzica, zwłaszcza kiedy wykonuje się to na takim maleństwie!). Okulistka za pomocą specjalistycznego urządzenia (wyglądającego jak igła) i soczewki optycznej obejrzała dno oka i z całą pewnością stwierdziła, że żadnych nieprawidłowości nie widzi. Nasze kurczaczki mają zdrowe oczka. Kontrola dopiero za 3 lata! Radość wielka!!!
Kolejna wizyta w ośrodku specjalistycznym dopiero w sierpniu. Wówczas będziemy badać słuch. Co prawda nasze maluszki przeszły badanie przesiewowe pozytywnie, jednak z racji ich wcześniactwa należy wykonać dokładniejsze pomiary. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że na skierowaniu do poradni lekarz napisał nam "rozpoznanie - niedosłuch". W pierwszym momencie przeraziłam się (chyba każdy rodzic tak by zareagował), ale po chwili usłyszałam, że tak być musi, bo inaczej nas nie przyjmą. Głupota! Stresują nas tylko dlatego, że nasza służba zdrowia działa na chorych zasadach. Jeśli ktoś nie dopyta, nie zażąda wyjaśnień - żyje w stresie przez kilka długich tygodni...
Już po dzisiejszej wizycie w Poznaniu mogę śmiało (kolejny raz!) napisać - mieliśmy cholerne szczęście! Kiedy tylko pomyślę, co mogłoby się stać, jakie komplikacje pojawić, z jakimi skutkami mielibyśmy walczyć przez lata, dostrzegam cud narodzin naszych bliźniąt. Cud podwójny :)
To świetna wiadomość, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Oby tak dalej! ;)
OdpowiedzUsuńSilni i dzielni rodzice to i dzieciaczki są silne ;)
Paulina(Paula)
Super, że wszystko prawidłowo :) My też byliśmy na takim badaniu i też w tej samej klinice. Wrażenia tak samo pozytywne, co do szybkości i profesjonalności obsługi :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że potwierdzasz :)
UsuńJa również urodziłam wcześniaka 7 tyg wcześniej i też niestety był to nieszczęsne badanie wzroku:( okropny widok:(
OdpowiedzUsuńJa urodziłam wcześniaka 7 tyg przed terminem i też miał robione to nieszczęsne badanie wzroku:(
OdpowiedzUsuńNic tylko gratulować i cieszyć się z Wami :) Mnie jako osobę, która zupełnie nie zna się na wcześniakach zaskakuje fakt, że takie maluchy jak Wasze trzeba jednak bacznie obserwować i badać, a urodziły się w 34 tc. To niby tylko 3 tygodnie przed bezpiecznym 37 tygodniem. Okazuje się, że te 3 tygodnie mają wielkie znaczenie.
OdpowiedzUsuńKochana, w przypadku bliźniąt nawet kilka dni ma znaczenie. Moja znajoma urodziła bliźniaczki 3 dni przed 37 tygodniem, a i tak przechodzili całą tę procedurę ze specjalistami. Może to i lepiej, przynajmniej zbadali dziewczynki od stóp do głów :)
UsuńCieszę się razem z Wami! Mam nadzieję, że Wasze Kurczaczki dalej będą miały się tak świetnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękujemy! Również pozdrawiam!
UsuńCieszę się, że wszystko z Maluchami dobrze :) Jestem z Wami myślami i trzymam z Córeczką kciuki żeby wszystko było ok :) Pozdrawiamy :*
OdpowiedzUsuńsuper wieści bardzo cieszę się że badania wyszły dobrze trzymamy za Was cały czas kciuki
OdpowiedzUsuńWspaniale! Moje dziewczynki urodziły się w 38 tyg. Mieliśmy dużo szczescia. Po poradniach nie musimy chodzic. Wczoraj ukończyły pół roku. Radość, miłość, duma nas rozpierają. Dają nam wszystko co najlepsze mogło nas spotkać.
OdpowiedzUsuńSzczęściara :p
UsuńTo wspaniałe wiadomości. Wszystkiego dobrego dla Was :)
OdpowiedzUsuńDobre wieści!
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz, miałam tak samo z Anią, kolejne kontrole pokazywały, jak wielki cud nam się zdarzył. Co do wizyty u neonatologa, skierował nas na usg przezciemiączkowe i morfologię, która wykryła anemię wcześniaczą i dopiero wtedy suplementowaliśmy żelazo i kwas foliowy oraz zauważył początek przepukliny pępkowej, która potem znacznie się powiększyła, ale sama po paru miesiącach zarosła. Pozytywnym aspektem wcześniactwa jest na pewno większa kontrola zdrowia dziecka... Od pediatry mieliśmy skierowanie do kontroli w poradni rehabilitacyjnej, to też dobra rzecz zbadać napięcie mięśniowe, odruchy, symetrię, 3 miesiące ćwiczyliśmy raz w tygodniu na wzmocnienie mięśni brzuszka.
Niech Wam się Szkraby zdrowo rozwijają!
Masz rację - lepiej być spokojnym, że wszystko zostało zbadane. My też na pewno odwiedzimy rehabilitantkę, żeby przyjrzała się naszym bliźniętom. Usg przezciemiączkowe mieli już w szpitalu.
UsuńMy też jeździliśmy do Św. Jerzego. Do doktor Rydlewskiej-Fojut - tylko Jaś pierwsze badanie miał w szpitalu, gdzie wykryto mu retinopatię II stopnia i potem miał robione jedno badanie w poradni na polnej, a potem jeździliśmy do Św. Jerzego. Aktualnie miał robioną kontrolę już u nas w Śremie miesiąc temu i wszystko cacy. Obyło się u nas na szczęście bez laserów.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Dokładnie ta sama pani doktor przyjmowała nas :)
UsuńCieszę się, że z oczami Jasia już wszystko dobrze!
My co roku jezdzimy na Jasielska badac wzrok:) Julka nie jest wczesniakiem ale obydwoje z mezem mamy wade wzroku i lepiej kontrolowac:) super ze wszystko dobrze z oczkami maluchow:) Ja najbardziej nie lubie zakrapiania atropina:/
OdpowiedzUsuń