Byli goście. I tort. Było też udawane dmuchanie świeczki (ułożenie ust prawidłowe, jednak brak strumienia powietrza :) taki bunt...). Nie było "Sto lat!" (bunt po raz wtóry).
Drugie urodziny Szymka uczczone, a ślad po nich został tylko na zdjęciach.
Babeczki w dalszym ciągu mnie zachwycają :) Jestem pod wrażeniem i może zabrzmi to patetycznie, ale Mamanko jesteś dla mnie wzorem :)
OdpowiedzUsuńPaulina(Paula)
Sto lat!
OdpowiedzUsuńSuper imprezka! Babeczki az slinka leci...:)
OdpowiedzUsuńCzyzby Reksio wygral w rankingu na najfajniejsza bajke? U nas poki co wygrywa pszczolka Maja:)
pozdrawiam
mama antosia
Jak zawsze pieknie tam u was!
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie jak potraficie z wszystkiego zrobic to COS!
Jeszcze raz wszystkiego naj naj Szymku :-*
Ps. U nas 2 urodzinki 18.10 z tym ze raczej nikogo z nami wtedy nie bedzie :-/
Bo kto przyjedzie 500km ..Se poleprzylismy.
Zreszta ja stele rycze po kontach ale mam nadzieje ze wszystko sie unormuje.
Cudowne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńAniu, dawno Was nie odwiedzałam i muszę powiedzieć, ze przez wakacje Twoje dzieci baaardzo urosły:-) Szymek, jak zwykle, pięknie się prezentuje jako ten najstarszy z rodzeństwa. Maluszki mają piękne oczy, w ogóle rodzeństwo podobne do siebie. Szymek i Franio przypominają Tatę, a Jagódka raczej Ciebie. I dobrze, choć jedno dziecię podobne do Mamuśki:-)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego najlepszego życzę Szymkowi - mojemu ulubieńcowi. Poświecaj Mu od czas do czasu jakiś wpis. Zasługuje na to!
Pozdrawiam serdecznie, I.