Powrót do przeszłości...
Powrót do dzieciństwa. Naszego dzieciństwa. Kiedy nie było telewizji. Kiedy książka była prawdziwym oknem na świat...
Powrót do czasów, kiedy czekało się na zmrok, żeby móc wyświetlić na ścianie lub suficie kolejną bajkę. Albo nie mogło doczekać się nocy i rozciągało się gruby koc między kanapą a fotelami i w tym pseudonamiocie wyświetlało się wymarzony seans.
Nasz "Jacek" przeleżał na górnej - zapomnianej półce szafy bardzo długo. Kilka dni temu, zupełnie przez przypadek został znaleziony. Jeszcze tego samego dnia zrobiliśmy Szymkowi seans. Było kakao i baja na suficie. Przypomniało nam się, jak sami siadaliśmy na podłodze i czekaliśmy, aż rodzicie odczytają nam napisy na slajdach... Niestety, pierwsza wyświetlana bajka Szymka nie została doczytana i doobejrzana, bo aparat odmówił posłuszeństwa. Myśleliśmy, że to żarówka (podobno tak trudna do zdobycia!), ale okazało się, że to coś innego. Na szczęście usterkę udało się naprawić, zapasowe żarówki kupić i od wczoraj nasze minikino znowu działa :)
Szymek jest zauroczony. I nieważne, że obrazki jakieś takie stare. Nieważne, że kilka bajek jest czarno-białych. To w ogóle nie ma znaczenia. Jest czar, jest magia. I zaciekawienie dziecka. I wzruszenie rodziców...
Wy też mieliście swoich "Jacków "lub "Anie"? A może wciąż macie?
Też miałam w dzieciństwie! Pamiętam te chwile, z siostrą non stop w kółko oglądaliśmy te same bajki! Ahhhhhhh przypominialas mi dzieciństwo, ciekawe co się z naszym stało, niestety nie mam pojęcia! To były czasy.:-)
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie cudo.Specjalnie po nowe bajki jeźdźiłam do takiego wiejskiego domu towarowego ( bo niestety do miasta mieliśmy daleko) oddalonego o 10km. To były cudne czasy. Mój był brązowy, nie pamiętam jaką miał nazwę. Pamiętam tylko, że mama kupiła mi go na imieniny i z kuzynem wymieniałam się bajkami.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nie mialam :/ ale sasiedzi mieli i tak sie ogladalo :)
OdpowiedzUsuńFajnie tak wrocic choc na chwile do tamtych lat ...
Jej, ale Wam pozytywnie zazdrościmy! :) chyba musimy wpaść na seans do tego Waszego kina :D
OdpowiedzUsuńPamiętam jak dziś, moje seanse bajkowe w łazience, i bajki wyświetlane na kafelkach nad wanną, bo tylko tam w dzień bylo zupełnie ciemno :) zapachniało dzieciństwem. beztroską i szczęściem :)
OdpowiedzUsuńO ja! Dzieki Tobie odzyly wspomnienia, ktore myslalam zapomnialam... tato mi puszczal takie bajki, to jedne z najdawniejszych wspomnien, ktore pamietam jakby przez mgle..:-)
OdpowiedzUsuńTak, mamy "Anię" :-)
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, że też Wasz jeszcze działa!
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zbieram się do zakupu maszyny do szycia.
OdpowiedzUsuńSzukam informacji na temat producentów,rodzai itd. i nie mogę podjąć ostatecznej decyzji.
Stąd moja prośba...
Proszę o nazwę i model posiadanej przez Ciebie maszyny do tworzenia tych wszystkich "cudeńków". Może jakieś porady na co zwrócić uwagę przy zakupie takiego sprzętu?
Anonimie,
Usuńnie jestem odpowiednią osobą, żeby zadawać mi takie pytania :) Amatorka ze mnie jakich mało. Moja maszyna to Katarzyna z Łucznika. Szukałam czegoś prostego, niezbyt drogiego, ale z dobrym wyposażeniem. Do tej pory nie odkryłam jej wszystkich możliwości :p
Odsyłam Cię do Roksany z firmy Dotlife - ona zna się na rzeczy!
Bardzo dziękuję za odpowiedź!! Być może coś mi to pomoże i w końcu zdecyduję się na jakiś konkretny model :) Robiłam już kilka wywiadów i większość "przesłuchiwanych" poleca właśnie Łucznika. Zatem życzę spełnienia w swojej twórczości i więcej czasu na "tworzenie". Aczkolwiek wiem,że to trudne-sama jestem mamą bliźniaków. Serdecznie pozdrawiam i życzę spełnienia oraz kolejnych cudownych, rodzinnych chwil.
Usuń