Wpisowy misz-masz. Ku pamięci. I ku pokrzepieniu. Bo w tym ciężkim momencie, jakim jest choroba dzieci, trzeba się czymś pocieszyć, a ze zdjęć zrobionych dzisiaj bije taka radość, że od razu chce się więcej.
Po pierwsze - od kilku dni żyjemy po pachy w smarkach. Zaczęło się od Szymka, który po niedzielnym wypadzie do lasu przeziębił się. W nocy z wtorku na środę dopadło Frania. Trzy czwarte nocy z głowy, bo rozdrażniony był jak nigdy. Dziś, tak jak przypuszczałam, rozsmarkała się Jagoda. W nieustannym ruchu woda morska, Frida, maść majerankowa i chusteczki. My, starzy, zdrowi. Na szczęście! Pisałam to już kiedyś, ale powtórzę - katar to najupierdliwsza z upierdliwych oznak przeziębienia.
Po drugie - zaobserwowałam znaczny przyrost włosów na głowie Jagody. Co dziwne - rosną w charakterystyczny sposób. Układają się do środka, tworząc zabawnego irokeza. Ciekawe jak będą układać się dłuższe...
Po trzecie - dzieciaki nam się coraz bardziej integrują! Zwracają na siebie uwagę, zagadują do siebie, wyrywają sobie ciekawsze zabawki. Szymek przebija jednak wszystkich. Od kilku dni kiedy tylko któreś z bliźniąt zapłacze, podbiega i zaczyna śpiewać mu piosenkę - najczęściej "Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci. Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci". Rozpływam się!!!
Zgadzam sie z Pania katar to najgorszy z objawow przeziebienia. My jednak nie stosujemy fridy bo sami lapalismy infekcje- znajoma poleciła nam takie ustrojstwo jak KATAREK i sprawdzil sie w 100 % Polecam
OdpowiedzUsuńJa również polecam "katarek"! Jest świetny.
UsuńPiękna blondyneczka Wam rośnie! Ale i kawalerzy niczego sobie☺ Oczka w dalszym ciągu zabójcze 😊 Mimo, iż zaszkolne to nadal szczęśliwe 😊
OdpowiedzUsuńPaulina (Paula)
Zaszklone od kataru :(
UsuńPozdrawiam!
U nas katar najgorszy jest pierwszej nocy,kolejne dni i noce są ok :). Kropisz do łóżeczek na przykład kilka kropli olejku miętowego? Mojej Wiktorii pomagał w nocy,spokojnie wtedy spała...
OdpowiedzUsuńPiękne dzieciaczki :)
Nigdy nie próbowałam - dzięki za pomysł!
UsuńIle Szymek ma dokładnie miesięcy? Bo nie mogę się napatrzeć jak on świetnie zajmuje się rodzeństwem. Tyle się słyszy o zazdrości starszego dziecka o młodsze, a u Was chyba tego nie ma. Przygotowywaliscie go wcześniej jakoś? Super zdjęcia! Mam nadzieje ze katar szybko przejdzie!
OdpowiedzUsuńZa tydzień skończy 2,5 roku :) Specjalnych przygotowań nie było, ale dużo z nim rozmawialiśmy. Od początku darzył swoje rodzeństwo wyjątkową sympatią. Chwile zazdrości zdarzają się, ale rzadko. Zazwyczaj dotyczą walki o zabawkę :)
UsuńSłodkości...a Jagódka..napatrzeć się nie mogę na tą Jej twarzyczkę:) U nas też pomagają krople amolu lub miętowe na wilgotnej pieluszce tetrowej położonej blisko łóżka dzieci. Teraz jest już lepiej, ale doskonale pamiętam te nieprzespane nocki i wieczory trzymania Janka w pionie. Za nic nie pozwalał sobie oczyszczać noska fridą. Na szczęście mu ta niechęć minęła:) Pamiętam, że żałowałam, że nie wynaleziono magicznego fotela, w którym można by było spać na siedząco i tak trzymać śpiącego maluszka w ramionach, żeby się nie wysunął...Życzę Wam wszystkim zdrówka!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować tego patentu z kroplami!
UsuńPocieszam się myślą, że takie przeziębienia przechodzą wszyscy - od razu jest mi lepiej :)
cudni jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńNas tez niedawno dopadł katar, na szczęście mamy go już za sobą. Upierdliwy i męczący, że szok!
OdpowiedzUsuńOch, Ty! Nie za śliczne te dzieci masz? Nie mogę się napatrzeć jak rosną i się zmieniają. A Jagódka to już w ogóle gwiazdka. Wiem co czujesz. Jak u mojej córki zaczyna się katar, mam ochotę uciec z domu i wrócić jak już będzie po wszystkim, a przecież mam tylko jedno dziecko ;) Trzymajcie się, zdrówka!
OdpowiedzUsuń