Serce raduje fakt, że mają i będą mieć siebie. Taka nie tylko braterska, ale i męska przyjaźń. Będą mogli na siebie liczyć. Pomagać sobie. Uczyć się od siebie. Jeden stanie w obronie drugiego, a obaj razem w obronie siostry. I nauczą ją ganiania za piłką. I wspinania się na drzewo...
Matczyne serce żywi się nadzieją, że nigdy nie staną naprzeciw siebie, ale że ramię w ramię będą zdobywać świat. Że kiedy trzeba będzie jeden drugiego klepnie po ramieniu i wesprze dobrym słowem. Innym znowu razem kopnie porządnie w tyłek i da jasno do zrozumienia, że pora się opamiętać.
Może jeden drugiemu uratuje kiedyś życie? A może wydobędzie z poważnych tarapatów? Może dzięki jednemu drugi pozna miłość swojego życia? A może odkryje w sobie talent, którego my nie potrafiliśmy dostrzec? Może...
Jedyne, czego pragnę, to żeby byli zdrowi i szczęśliwi. Żeby szanowali siebie, swoje poglądy, swoje pasje i marzenia. Żeby na swój widok uśmiechali się, a nie ciskali gromami. Żeby jeden z drugiego był dumny, choćby z tego, że udało mu się zbudować wieżę z klocków...
Dziś tylko oni...
Dwa klony :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, potrafisz uchwycić Ich w kadrze tak, że wydaje się, że trochę się Ich już zna:) A Szymek ma świetną fryzurę! No i piękny tekst, tego Im życzę:) uściski!
OdpowiedzUsuńFryzura Szymka jest urzekająca!
OdpowiedzUsuńfajne chłopaki. wiem co czujesz i o czym marzysz- rozumiem to, bo sama mam synków w wieku Twoich pociech:)
OdpowiedzUsuńŚwietne chłopaki :) super, że mają siebie nawzajem.
OdpowiedzUsuńOby Twoje marzenia się spełniły. ;)
OdpowiedzUsuńCudne chłopaki! A oczy Franka sa obłędne
OdpowiedzUsuńjak Szymek szybko rośnie a niedawno był taka dzidzią :) A jak Jagoda urośnie i chłopaki zaczną "smalić cholewki" to tata będzie mieć dwóch pomocników do jej obrony ;)
OdpowiedzUsuń