Kolejny rok się kończy. Trudny jak nigdy. Kilka sukcesów odnotowanych, jednak więcej porażek. Mnóstwo trosk, sporo chorób. Tyle planów niezrealizowanych...
Przede mną leży kartka. Piękna grafika, dużo miejsca na zapiski. Lista postanowień na kolejny rok.
Siedzę nad nią, wpatruję się i kombinuję, co by tu wpisać - nawet jeśli nie długopisem, to chociaż w myślach.
Na pewno małe wakacje - od domu, od dzieci. Choćby tylko na 2-3 dni. Odreagować, poleniuchować. Najlepiej z dala od cywilizacji.
Nie odpuszczę też walki o lepszy wygląd. W minionym roku udało mi się zrzucić 7 kg (5 kolejnych to mój cel na 2016 rok). Regularnie ćwiczę. Czuję się zdecydowanie lepiej - mam kondycję, nie męczę się jak kiedyś. Polubiłam wodę! Tak, jestem z siebie dumna.
Poświęcę więcej czasu Szymkowi. On tego potrzebuje - naszej uwagi, troski, zrozumienia. Bliźniaki go rozstrajają. Coraz częściej zdarzają się momenty wspólnej zabawy, jednak wciąż więcej kłótni i krzyków. Kiedy jest sam, zmienia się nie do poznania. Rozluźnia się, jest pogodny, chętny do zabawy i nauki. Śpiewa, tańczy, recytuje. Takiego Szymka chcę mieć jak najwięcej.
Przeczytam więcej książek. W tym roku odpuściłam. Przez moje ręce przewinęło się kilka ciekawych tytułów, ale było ich zdecydowanie za mało. Stos na stoliku nocnym niebezpiecznie rośnie, więc czas się nim zająć.
Zamienię telewizję na radio. Tracę tyle czasu na głupie programy oglądane i tak kątem oka. Nie wnoszą one nic w moje życie. Radiowa Trójko - nadchodzę!
Spróbuję jak najlepiej przygotować się na wielką zmianę w naszym życiu - mój powrót do pracy po niemal 5 latach! To będzie gigantyczna rewolucja dla całej naszej piątki. Mam nadzieję, że ofiar będzie jak najmniej...
Ograniczę cukier. Wciąż dużo za dużo go w mojej - naszej diecie. Potrafię już wypić herbatę bez cukru, mdli mnie smak słodzonych jogurtów czy serków, ale wciąż zdarzają mi się napady głodu cukrowego. Wiem, to uzależnienie.
Polubię siebie, ciut bardziej. Miniony rok uzmysłowił mi, że jestem naprawdę silną kobietą, która zniesie i udźwignie wiele. Mam tę moc - można by zanucić pod nosem ;) Zawalczyłam o wiele spraw, które innych mogłyby przerosnąć. Całkiem fajna ze mnie babka, nieskromnie rzeknę.
Mniej będę się złościć, więcej uśmiechać i przytulać (się i do siebie).
Będę częściej biegać.
Będę bardziej spontaniczna. Dam się ponieść chwili. Od czasu do czasu postaram się zlekceważyć ten wewnętrzny głos dorosłego, rodzica, który wciąż szepcze "uważaj", "nie pozwól", "tak nie wypada".
Zadbam o przyjaźnie, które pojawiły się na horyzoncie. Nie pozwolę im zgasnąć. Przez wiele lat brakowało mi kogoś bliskiego, teraz jest szansa, aby to naprawić.
I na koniec - postaram się częściej zostawić po sobie ślad tutaj, na blogu. Ostatnie tygodnie, ba - miesiące nawet, ubogie były we wpisy. Tak naprawdę, gdybym chciała, pisałabym częściej.
To tyle. W głowie siedzi jeszcze wiele pomysłów, postanowień, planów. Takich, o których lepiej głośno nie mówić, bo prysną jak bańka mydlana. Jeśli uda się je zrealizować, będzie fantastycznie. Jeśli nie, trudno. Jak dożyję, przerzucę je na kolejny rok.
Ostatni wpis tego roku. Jeśli minione miesiące były dla Was łaskawe i szczęśliwe, niech tak pozostanie. Jeśli nie, życzę Wam, aby Nowy Rok odmienił Wasze życie, żeby uczynił je lepszym, zdrowszym, bogatszym. Kochajcie i bądźcie kochani. Bierzcie życie garściami, acz mądrze.
Szczęścia w Nowym Roku!
Wszystkiego dobrego wspaniała Kobieto!
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wpis. Dla mnie mocno inspirujący!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i wszystkiego udanego w 2016!
/mala_Mi
Wszystkiego najpiękniejszego dla całej Waszej cudownej rodzinki;)) dużo zdrówka, radości i uśmiechów na cały rok.
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze dbasz o siebie, inspiruje! Samą teraz też walcze o lepsze ciało po ciąży, ale długa droga przede mną jeszcze.
Oj tak wyjechać na dzień i noc chociaż, to by było marzenie!
Niech się spełnia nasze marzenia!
Wszystkiego,co najlepsze dla Was☺
UsuńPięknego Roku 2016 - postanowień spełnienia i realizacji tych wszystkich kroków o których piszesz powyżej. Piękna - radości- miłości i "świętego spokoju" od czasu do czasu :-)
OdpowiedzUsuńKochani, pobiegłam (!) dziś do Was z dobrą nowiną, że będzie lepiej, zdrowiej, radośniej, jaśniej! Niestety 100m od Waszego domu zatrzymał mnie...jakiś pies:) Zawróciłam, ale przesyłam Tobie, Wam moje najszczersze, najcieplejsze pozdrowienia, życzenia szczęścia na nadchodzące miesiące, lata. Niech Ci się, Aniu, spełnią marzenia, postanowienia i plany. Zasługujesz na to. Czuję, że to będzie DOBRY ROK:)
OdpowiedzUsuńAniu życzę Ci aby Nowy Rok był dla Ciebie i Twojej rodzinki pełen słońca i radości. masz cudne dzieciaczki i nie mogę się nazachwycać jak patrzę na ich piękne oczy.
OdpowiedzUsuńZdrowia i błogosławieństwa Wam życzę!
Pozdrawiam ciepło!
Iza
Bardzo ambitna jest ta Twoja lista;) ja nie pokusze sie nawet o polowe krotsza. Zobacze co przyniesie ten rok i na co poczuje ochote i sile... a Wam kochani zycze pociechy za te ostatnie trudy i wielu szczesliwych chwil!
OdpowiedzUsuńI niech się wszystko spełni i układa po Twojej myśli! A my przeczytamy o tych sukcesach w obiecanych częstych wpisach ;-) samych cudnych chwil w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńWszystkiego Co Najlepsze!!
OdpowiedzUsuńCieszę się że wracasz :D
OdpowiedzUsuńW Norym Roku życzę wam wszystkiego co najlepsze zdrowia, miłości i spełnienia tych małych pragnień bo to one sa tak naprawde najważniejsze ...
Aniu, pięknie powiedziane, pięknie napisane Niech Nowy Rok przyniesie spełnienie :) MM
OdpowiedzUsuńOby nowy rok, który się już rozpoczął był lepszy od minionego, obyś na kolejny roku musiała znów układać listę postanowień, bo wierzę, że tą uda Ci się zrealizować w 100% i tego Ci życzę :) Dużo zdrówka, bo to jest najważniejsze, reszta zawsze jakoś się poukłada. Buziaczki dla Was :*
OdpowiedzUsuńLejesz miód na moje serce .Fajna z Ciebie babka Aniu:) Iwona mama blizniąt Antosia i Gabriela.
OdpowiedzUsuń