Co tu kryć - dziś mijają 2 lata, od kiedy bliźniaki są na tym świecie. Miały smyki wyczucie - urodzić się w Ogólnopolski Dzień Bliźniąt to nie lada wyczyn ;)
Dwa lata to poważny już wiek! Mocno podrośliście, zmądrzeliście. W ciągu ostatnich miesięcy zmieniliście się nie do poznania.
Jagódko,
od czego by tu zacząć...
Mądralińska-psińska dziewczynka z Ciebie. Dyrygujesz wszystkimi, wszystko ma być po Twojej myśli. Wyprzedzasz każdy nasz ruch o krok. Zakładamy Ci buty - Ty mówisz już o kurtce. My o kurtce - Ty o czapce... Pouczasz innych, zwłaszcza swoich braci. Uparta jesteś bardzo. Do tego przekorna i zadziorna. I wszystko "śama!". Dokuczasz często braciom, wyrywasz im zabawki z rąk, psujesz budowle. Łobuzica! Lubisz panować nad sytuacją, ale boisz się niemal wszystkiego - każdego hałasu, obcych, pojazdów - a najbardziej... owadów. Na widok muchy nieruchomiejesz. Kiedy usłyszysz trzmiela, wpadasz w panikę - jest płacz, krzyk i wołanie ratunku.
Sporo mówisz, wiele słów powtarzasz. Już sama nie wiem, ile ich znasz, bo codziennie pojawia się nowe. Dogadujemy się bez problemu.
Uwielbiasz śpiewać piosenki, zazwyczaj w formie lalalala..., ale zdarza się też "mamemoś" ("Mam tę moc") czy "tolatolaźyjeźyje..." ("Sto lat"). Bardzo lubisz też tańczyć - sama i w kółeczku.
Jesteś śliczną, drobną dziewczynką. Masz wyjątkową urodę. Słodko wyglądasz w dwóch kitulkach. Niestety ciągle za szybko ścigasz wszystko, co masz na głowie (grrr...). Do szału doprowadza nas to, że kiedy tylko nie patrzymy, zdejmujesz papcie i skarpetki. W tym temacie jesteś niereformowalna.
Franeczku,
szalony chłopaku!
Z Ciebie też niezłe ziółko. Kolejny (trzeci już) mały uparciuch w naszej rodzince. Słowo, którego najczęściej używasz, to "ne". Jasno i dobitnie wyrażasz swoje zdanie. Nie to nie i koniec. Wciąż jesteś naszym Panem Poważnym. Chodzisz własnymi ścieżkami. Chociaż jesteś typowym zwierzątkiem stadnym, które lubi mieć innych wokół siebie, lubisz pobyć też sam. Nie zawsze udaje nam się Ciebie rozweselić czy zachęcić do zabawy.
Niewiele mówisz, ale coraz więcej, więc jestem spokojna.
W śpiewaniu i tańcu dorównujesz siostrze. W sobotnie i niedzielne poranki, kiedy jesteśmy wszyscy w domu, domagasz się włączenia piosenek w TV. Bujasz się do ich rytmu albo tańcujesz po całym pokoju.
Uwielbiasz zwierzątka. Jesteś zachwycony, kiedy jedziemy do dziadków, gdzie są kury albo wybieramy się na spacer, żeby zobaczyć konie, kozy i owce. Twoja siostra też jest nimi zainteresowana, ale boi się ich bardzo. Ty śmiejesz się na głos, kiedy któreś wyda z siebie jakiś odgłos. Fascynują Cię traktory i koparki, ale na widok każdego zbliżającego się pojazdu szybko biegniesz w stronę najbliżej stojącego dorosłego i chwytasz go za rękę.
Wzrostem gonisz brata. Już teraz dzieli Was jeden rozmiar. Przystojniak z Ciebie bez dwóch zdań (nieskromne to, wiem). Twoje oczy wciąż hipnotyzują, a zawadiacki uśmiech powala na kolana. Włosy na Twej głowie wciąż są niechętne do wzrostu, ale w ostatnim czasie udało nam się wyczarować całkiem zgrabną fryzurkę.
Oboje uwielbiacie spędzać czas na dworze. Piaskownica, huśtawka, rowerek - to Wasze klimaty. Kosicie z dziadkiem trawę, podlewacie kwiaty, pomagacie rozwieszać pranie. Nauczyliście się zjeżdżać na zjeżdżalni - każde na swój sposób. Coraz częściej buntujecie się, kiedy macie jechać wózkiem. Wolicie poznawać świat piechotką. Przemieszczenie się o 100m trwa wieki, ale ma to swój urok. Najczęściej Szym prowadzi, Ty Franiu dotrzymujesz nam kroku, a Ty Jagódko zostajesz w tyle. Zbieracie wówczas wszystkie kamienie, patyki, zrywacie kwiaty. Zachwyt nad urodą świata w najczystszej postaci.
Chętnie się przytulacie - do siebie, do nas. Czasami ni stąd ni zowąd podbiegacie i ściskacie nas za nogi.
Kochacie "lulu" - kulki w każdej postaci (borówki, maliny, truskawki). Podczas posiłków gardzicie warzywem, za to opychacie się mięsem. Znienawidzone przeze mnie parówki darzycie uwielbieniem. Do tego musowo keczup i musztarda.
Zaczynacie ze sobą dyskutować. "Daj! Ne! Ćesz? Ta! Jaaadzia/Haniu choć!" - wymiana zdań może krótka, ale jaka logiczna!
Powoli zaprzyjaźniacie się z nocnikiem. O dziwo, na przekór naszym przypuszczeniom, Ty Franiutku łapiesz, o co chodzi. Twoja siostra na razie "olewa" temat.
Broicie niesłychanie. Wiem, nie powinnam narzekać, bo cudowne z Was dzieciaki, ale czasami tak dajecie czadu, że nic tylko usiąść i płakać. Przychodzą Wam do główek szalone pomysły, a najgorsze jest to, że kiedy jedno wymyśla, drugie podłapuje i idzie o krok dalej.
Życie z Wami jest... wyjątkowe. Tak, to chyba najodpowiedniejsze słowo, co wyraża wszystko, co nam dajecie każdego dnia. Kocham Was, bąki! Wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze i najważniejsze!
Piękne- prawdziwe - życzymy wam sił, piękna, radości i wszystkiego tego czego życzy każdy rodzic dziecku - by spotkało wiele dobra w życiu, radości i miłości. Serdecznie pozdrawiamy Was Kochani :-)
OdpowiedzUsuńSą przepiękni i co najważniejsze - zdrowi. Tego Ci Kochana gratuluję!!!! MM
OdpowiedzUsuńAniu, najlepsze życzenia urodzinowe dla Maluchów z dedykacją dla Ciebie:
OdpowiedzUsuń"To, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem." -Paulo Coelho
Pozdrowienia dla całej rodzinki:-) - I.
Witam Aniu, czytam od dawna Twój blog, jeszcze jak byłam w ciąży zastanawiam się jak to będzie u mnie gdy pojawią się na świecie Moje bliźniaki. I tu taka niespodzianka, dziś sobie uświadomiłam że moje dzieci urodziły się dokładnie dwa lata po Twoich 19 maja 2016. Rozczuliło mnie to. Dziękuję za wszystkie wpisy, które dodają mi otuchy i napawają nadzieją. Mam dokładnie tak jak Ty i przeżywam wszystko co Ty dwa lata temu. Dałaś radę więc i ja dam. Pozdrawiamy mama Zuzi i Kubusia (śpią po kąpieli jak aniołki)
OdpowiedzUsuńWspaniała wiadomość. Bardzo mi miło :)
UsuńZ pewnością dasz radę! Mamy bliźniąt mają w sobie wyjątkową siłę ;)
W razie wątpliwości - pisz. Nawet jeśli nie pomogę, to wygadasz się, wyżalisz, a to też ważne.
Pozdrawiam i ściskam maluszki!