Popadało. Całkiem sporo, bo i ponad pół dnia sączyło się z nieba. Kiedy odbierałam Szymka z przedszkola, lunęło nawet tak, że po plecach ciekło. Powietrze lżejsze, przyjemniejsze. Warzywa w ogrodzie zadowolone. Dzieci zachwycone.
Od niedawna cała trójka ma kalosze i kurtki przeciwdeszczowe, więc na hasło "kałuże" podskakują radośnie i szturmują drzwi wyjściowe. Nie nadążamy z ubieraniem, bo oni już jedną nogą na dworze.
Udziela mi się ich wesoły nastrój. Tak właśnie wyobrażam sobie dzieciństwo - beztroskie taplanie się w kałużach, wrzucanie do nich kamieni, łapanie żab, recytowanie ślimakom "pokaż rogi, dam ci sera na pierogi"... Zawsze powtarzałam i powtarzać będę - moje dzieci nie muszą być czyste, mają być po prostu szczęśliwe. Nie przeszkadza mi to, że pod koniec dnia wszystko, co na sobie mają, nadaje się do prania. W dzisiejszych czasach to nie problem. Dużo ważniejsze jest to, żeby chłonęły świat wszystkimi zmysłami. Żeby jak najdłużej dziwiły się wszystkiemu, co je otacza. Żeby pytały, wciąż powtarzały to znienawidzone "ćemu?" (dacie wiarę, że Jagoda już zadaje to pytanie?! Szymek miał ponad 3 lata, a ta pchełka już taka ciekawa). Żeby nigdy nie wyrosły z tych kałuży i kaloszy...
A kiedy widzę je takie, jak na tych zdjęciach, wiem, że są szczęśliwe.
Niesamowite! Co za figura, łał! Normalnie aż nie do poznania w pierwszej chwili. :) Gratulacje za ten efekt. A kałuże to fakt jedna z najlepszych 'zabawek' dzieciństwa. Pozdrawiam, A. :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Staram się i cieszę się, że ktoś inny zauważa efekty :)
UsuńPozdrawiam!
Dzieci masz śliczne, to fakt, ale Ty wyglądasz BOSKO! Gratuluję wytrwałości. Możesz być z siebie dumna!
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Po cichu jestem ;) chociaż jeszcze długa droga przede mną.
UsuńŚlicznie! cała trójka urocza :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Bernadetta, mama Szymka :)
A mama gdzie ma swoje kaloszki? Pozdrowienia. Alicja
OdpowiedzUsuńDla mamy zabrakło na kalosze ;) Potrójny wydatek dał mocno po kieszeni, a 500+ wciąż ani widu, ani słychu ;)
UsuńHa ha, a Ty gdzie zgubilas kalosze, kochana? :)
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że nie mam. Marzą mi się - takie kolorowe, w paski, kropki lub kwiatki :)
UsuńMamAnka wróciła! Wspaniałe! Gratulacje i spełnienia marzeń! Nie tylko o kaloszach ;-)
OdpowiedzUsuńCo rusz wracam i znów znikam :) Mam nadzieję, że tym razem na dłużej tu zostanę.
UsuńDziękuję :)
Zawsze masz ladnie pomalowane paznokcie. Czy to hybrydy cyz zwykly lakier?
OdpowiedzUsuńHybrydy. Niestety, zwykły lakier wytrzymuje na moich paznokciach góra jeden dzień :/
UsuńPiękna kurtka, pani Mamanko, gdzie kupiona?
OdpowiedzUsuńScotfree, jeśli dobrze pamiętam :)
Usuń